Windows i utracone funkcje. Oto co już nie wróci - część 2

Windows i utracone funkcje. Oto co już nie wróci - część 206.01.2023 10:00
Windows i jego utracone funkcje
Źródło zdjęć: © Pixabay

Windows niemal od początku przychodził w komplecie z szeregiem zintegrowanych aplikacji. Większość z nich jest dziś porzucona, szczególnie aplikacje internetowe i multimedialne. Rozprawił się z nimi rynek.

Microsoft Chat

Znany także pod nazwą Comic Chat, program Microsoft Chat był klientem IRC dołączanym do Internet Explorera. Stanowił oficjalne oprogramowanie do łączenia się (z dawno już wyłączonymi) serwerami IRC sieci MSN, ale można go było wykorzystać do połączenia z dowolną siecią. O ile dana sieć wpuszczała użytkowników tego programu. Microsoft Chat stosował bowiem jednobajtowe kodowanie znaków Windows, co było niemożliwe do zmiany w sensownym zakresie i kończyło się "krzaczeniem" podczas pisania.

Główną cechą MS Chat było jednak co innego - program umożliwiał wyświetlanie pokoju czatowego w dwóch widokach: klasycznym oraz komiksowym. Widok komiksowy, będący unikatowym i bardzo zabawnym sposobem prowadzenia konwersacji, miał wielu fanów. Aplikacja próbowała nawet wykrywać "emocje" w wypowiedzi i na tej podstawie dobierać pozę oraz minę rysowanych postaci. Żaden popularny komunikator, grupowy lub indywidualny, nie zaoferował już takiej możliwości.

Microsoft Chat nie połączy nas dziś z IRC, Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Kamil Dudek
Microsoft Chat nie połączy nas dziś z IRC
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Kamil Dudek

Comic Chat usunięto z Windows w 2001 roku. Wyłączono także serwery IRC MSN, a dzisiejsze sieci IRC nie są kompatybilne z tym klientem. Próba użycia go kończy się awarią wskutek nieobsługiwanych sekwencji sterujących. I choć dziś sieć IRC przegrała z Discordem, a oprogramowania do "awataryzacji" użytkowników nie brakuje (Vtube…), nie ma dziś niczego podobnego do dawnego komiksowego czatu. Istnieje co prawda Septapus, ale to już nie to samo.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kamienie milowe w technologii - rozmowa z dr. Tomaszem Rożkiem

NetMeeting

Windows przez wiele lat zawierał klienta telefonii internetowej, stosującego zaskakująco uniwersalny jak na Microsoft standard: H.323. Ten klasyczny standard telefonii był zdecentralizowany i pozwalał na negocjowanie połączeń punkt-punkt, pracując na zupełnie innej zasadzie niż dzisiejsze komunikatory. Możliwe było dzwonienie bezpośrednio "na czyjś IP", wybieranie rozmówców z globalnych lub LAN-owych katalogów ILS, a (czasem) ustanawianie połączeń p2p z wykorzystaniem mediatora.

Microsoft NetMeeting, Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Microsoft NetMeeting
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Mowa oczywiście o programie NetMeeting (NM). Tak działający komunikator nie przepuszczał ruchu przez centralne serwery którejś z amerykańskich (lub chińskich) firm. W dodatku, H.323 pozwalał na wdzwanianie się z klientów innych niż NetMeeting, wliczając w to dedykowane, sprzętowe SIP-telefony firm Cisco i Polycom. W porównaniu z takimi rozwiązaniami, dzisiejsze podejście wydaje się być niemal uniwersalnym regresem. Zwłaszcza, że funkcje dodatkowe były dostępne w NM jako rozszerzenia - uczestnicy "czystych" klientów H.323 dalej mogli brać udział w rozmowie.

A rozszerzeń było sporo. Tablica, przesyłanie plików, udostępnianie ekranu, zdalne sterowanie i czat tekstowy to tylko te domyślnie wbudowane. Microsoft nie zapewnił zgodności NM z Vistą i zarekomendował użytkownikom migrację na narzędzie Windows Meeting Space oraz Office Communicator (dla firm), ale nie oferowały one funkcji dostępnych niegdyś w NetMeeting. Obecnym rozwiązaniem konferencyjnym Microsoftu jest program Teams, który… dalej nie oferuje tego samego, co NM (np. w kwestii zdalnego sterowania). Nie wspominając o tym, że jest ściśle scentralizowany, bez możliwości wdrożeń onpremowych.

Windows Movie Maker

Prosty edytor filmów, dołączony do Windows Millennium Edition, w swoim pierwszym wydaniu nie zdobył szczególnego uznania. Istniał w zasadzie tylko po to, by zareklamować funkcje multimedialne Windows Me, w postaci modelu WIA i obsługi kamer DV. Wersja 1.0 nie zawierała jednak nawet funkcji cofania. Wraz z Windows XP zadebiutował Windows Movie Maker 1.1, a następnie 2.0. Ten ostatni stał się wręcz kultowy. Dziesiątki internetowych filmów z czasów początku YouTube'a, to właśnie amatorskie produkcje złożone w programie Windows Movie Maker 2.

Ostatni Windows Movie Maker , Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Kamil Dudek
Ostatni Windows Movie Maker
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Kamil Dudek

Czasy Visty to z kolei premiera programu Windows DVD Maker oraz nowej wersji WMM, czyli wydania 6.0. Program ten zerwał zgodność z poprzednikiem i widać było, że pomysłem przyświecającym twórcom Visty było używanie WMM do składania osobistych/rodzinnych filmów DVD, np. z wakacji. Kolejną sporą aktualizacją był Windows Live Movie Maker z roku 2009, rozwijany do 2012. Stanowił ekspresowe i bardzo łatwe w użyciu narzędzie, w którym uparty użytkownik mógł stworzyć nie lada cuda.

Jednak końcowe lata WMM to czas wzrostu popularności smartfonów. W rezultacie "małe" produkcje robi się na telefonach, a "duże" - na dedykowanym oprogramowaniu. Z tego powodu Microsoft wstrzymał rozwój Movie Makera. Aplikacja korzystała z klasycznego interfejsu i Wstążki, a w dobie Metro/UWP było to politycznie niepoprawne. Efektem tego rozumowania jest dziś po prostu brak prostego edytora filmów w Windows. Aplikacja Zdjęcia umie mniej niż WMM, a sugerowany przez Microsoft program Clipchamp jest… płatny.

Gdy mowa o porzuconych multimediach, nie wolno zapomnieć o pewnym wielkim narzędziu do centralizacji domowego centrum rozrywki. Zajmiemy się nim w trzeciej części.

Kamil J. Dudek, współpracownik redakcji dobreprogramy.pl

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.