Bronie naszych czasów: lasery sterowane gamepadami, roboty na gąsienicach – oraz popsute sterowniki do działek

Bronie naszych czasów: lasery sterowane gamepadami, roboty na gąsienicach – oraz popsute sterowniki do działek

Bronie naszych czasów: lasery sterowane gamepadami, roboty na gąsienicach – oraz popsute sterowniki do działek
03.01.2015 21:30

Choć doświadczenia ostatnich wojen, od ataku NATO na Serbię poostatnią brytyjsko-francuską operację przeciwko Libii wyraźniepokazały, że wysoce zinformatyzowane, „inteligentne” bronie niesą jednak panaceum na szybkie rozstrzygnięcie konfliktu na swojąkorzyść, z roku na rok wydaje się na nie coraz więcej pieniędzy.Druga dekada XXI wieku pod względem uzbrojenia zaczyna dorównywaćfilmom science fiction: bojowe roboty, drony, działaelektromagnetyczne i lasery mają według planistów zagwarantowaćpełną przewagę na polu walki, przynieść zdecydowane zwycięstwo.W gloryfikacji nowych broni celuje Pentagon, ale pozostałe potęgiwojskowe świata też nie próżnują, nawet dotknięta kryzysemgospodarczym Rosja intensywnie pracuje nad robotyzacją swojej armii.Nie nam oceniać słuszność tego kierunku, ale jednego możemy byćpewni – pracy w wojsku dla programistów czy graczy z czułymikciukami długo jeszcze nie zabraknie.

Graj na Playstation czy Xboksie, zostań operatorem bojowegolasera

Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych pochwaliłasię właśnie wejściem w nową erę. Kosztem 40 milionówdolarów, wydanych na badania i konstrukcję prototypu, stacjonującyw Zatoce Perskiej okręt amfibijny USS Ponce został jako pierwszywyposażony w laserowy system broni(LaWS). Wykorzystuje on podczerwony laser na ciele stałym o mocyszacowanej na 30 kW i efektywnym zasięgu ok. 1,6 km. Prowadzone odsierpnia zeszłego roku testy uznano za ukończne z powodzeniem, i odtej pory LaWS stanowi normalną część defensywnego uzbrojeniaokrętu.

Podczas tych testów za pomocąlaserowej broni zestrzelono m.in. powietrznego drona i zniszczonomotorówkę zbliżającą się w stronę okrętu. Broń testowanabyła w czasie niepogody, sztormów, upałów i mżawek, a mimo tozachowała swoje niszczycielskie własności – najwyraźniejAmerykanie zdołali rozwiązać wszystkie problemy, jakie do tej poryutrudniały stosowanie laserów bojowych w atmosferze. Głównązaletą takiej broni, jak twierdzi kontradmirał Matthew Klunder,szef działu badawczego US Navy, jest niski koszt jej użycia – zajeden strzał z LaWS amerykański podatnik płaci 59 centów, podczasgdy seria pocisków z działek systemu Phalanx to wydatek kilkutysięcy dolarów, a wystrzelenie rakiety przeciwlotniczej SM2kosztuje niemal dwa miliony dolarów.

Laser Weapon System (LaWS)

Obniżeniu kosztów operacyjnychtowarzyszy uproszczenie interfejsu użytkownika broni. Sterowaniebronią laserową nie wymaga jakichś specjalnych umiejętności. Jakamerykańska flota pokazała, marynarze biorą po prostu w dłoniepad praktycznie niczym się nie różniący od padów znanych zkonsol do gier. Korzystając z tego kontrolera mogą regulować moclaserowego błysku, od niezabójczej, pozwalającej oślepić sensoryprzeciwnika, po bojową, dzięki której mogą skuteczniewyeliminować zagrożenie – o ile nie jest siłą żywą.Amerykanie podkreślają bowiem, że przestrzegają konwencjigenewskiej, zakazującej użycia broni laserowych przeciwko ludziom.

30-kilowatowy LaWS to dopieropoczątek, flota już chce rozwijać bronie laserowe o mocy nawet 150kW, pracuje też nad możliwością zamontowania laserów nasamolotach. Analitycy wierzą w wielką przyszłość takich broni.Christopher Harmer z thinktanku Studyof War uważa, że choć LaWS znajduje się dopiero w swojejniemowlęcej fazie, to istniejące systemy broni, od małokalibrowychdziałek po pociski, znalazły się u granic możliwości swojegorozwoju. Nie ma praktycznie szans, by stały się bardziej precyzyjnei bardziej niszczycielskie. Tymczasem lasery czeka znaczącezwiększenie zasięgu, precyzji, zabójczości, niezawodności iopłacalności. Analityk jest przekonany, że w przyszłości bronielaserowe będą podstawowym orężem okrętów wojennych.

Nie umiejzaprogramować sterowników do działka,zarabiaj miliardy

To co Pentagon zaoszczędzi nabroni laserowej, będzie mógł wydać na swojego faworyta –projekt myśliwca F-35, zdaniem wielu najbardziej kosztowną porażkęw historii amerykańskiego lotnictwa. Samolot, który kosztował jużamerykańskiego podatnika niemal 400 miliardów dolarów, opóźnionyjest o sześć lat względem oryginalnego harmonogramu. Jednym zgłównych powodów opóźnień są często wzajemnie sprzeczneoczekiwania poszczególnych rodzajów sił zbrojnych. F-35 ma byćbowiem samolotem zarówno dla lotnictwa wojskowego, marynarkiwojennej, jak i sił powietrznych US Marines. Wytyczne trzech typówsił zbrojnych, trzy przypisane samolotowi role (myśliwca, bombowcai szturmowca), a do tego konieczność zachowania niskiego profiluradarowego, sprawiły że jego koszty jednostkowe wzrosły jużdwukrotnie, do ponad 160 mln dolarów.

Hot Fuel Problem Plagues F-35 Jet | CNBC

Do tej pory Pentagon radziłsobie z krytyką, nawet gdy przychodziła z Białego Domu i dotyczyłatakichusterek jak automatyczne wyłączanie silnika, gdy temperaturapaliwa wzrośnie powyżej pewnego poziomu, nie mówiąc już ozapalaniusię samolotu podczas startu z niewyjaśnionych przyczyn. Tojednak typowo inżynieryjne, fizyko-chemiczne problemy. Znacznietrudniej będzie usprawiedliwić fakt, że mimo że pierwsze F-35mają do służby wejść już w tym roku, to przez najbliższecztery lata nie będą mogły korzystać ze swoich pokładowychdziałek GAU-12.

The Daily Beast, powołującsię na swoje źródła w Pentagonie informuje otóż, że zewzględu na brak sterowników, działko samolotu będzie do 2019 rokutylko balastem. Wtedy dopiero wydane ma być oprogramowanie w wersji3F, które przyniesie wsparcie dla tej broni. Złośliwi śmiejąsię, że i tak niewiele to zmieni, gdyż w amunicyjnych zasobnikachdo działka samolot przenosi jedynie 180 pocisków, akurat natrzysekundową serię. Może do 2019 roku ktoś w US Navy napiszewięc sterowniki do broni laserowej dla F-35?

Kręć się pobezdrożach Astrachania, dostań serią od rosyjskiego robota

Zamierzający kręcić się porosyjskich pustkowiach niech lepiej uważają, czy czasem w pobliżunie ma jakiejś ważnej wojskowej bazy. W okolicach Astrachania (wpobliżu Morza Kaspijskiego) właśnie rozpoczęły się testyrobotów bojowych, które do 2020 roku mają stać się częściąsystemu obronnego silosów z pociskami balistycznymi i innychkluczowych dla obronności Federacji Rosyjskiej obiektów.

Taki robot, określany woficjalnych komunikatach jako „zdalnie sterowany systemstrzelecki”, waży 900 kilogramów, porusza się na napędziegąsienicowym z szybkością do 45 km/h, może funkcjonować 10godzin bez przerwy i pozostawać w pogotowiu przez tydzień. Jegouzbrojeniem jest karabin maszynowy 12,7 mm, w przyszłości takżewyrzutnie granatów. Na poniższym filmie możecie zobaczyć go wakcji – jak widać Rosjanie od padów wolą klasyczne dżojstiki.

Russia: Fearsome robot rolls into missile defense arsenal

Roboty mają też znaleźć miejsce w rosyjskiej flocie. Niedawnoprzedstawiciel biura projektowego Malachit, w którym opracowywane sąnowe rosyjskie okręty podwodne klasy Jasień, poinformował że będąone wyposażane w autonomiczne roboty i drony. Ich głównym zadaniemma być dezorientacja przeciwnika, odwrócenie jego uwagi od okrętu– ale w dalszej przyszłości będą one mogły podejmowaćbardziej złożone działania, w tym bojowe.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (47)