Dostaniemy miliard euro na łącza szerokopasmowe, ale trzeba go dobrze wydać

Dostaniemy miliard euro na łącza szerokopasmowe, ale trzeba go dobrze wydać

Dostaniemy miliard euro na łącza szerokopasmowe, ale trzeba go dobrze wydać
08.04.2015 13:28

Polacy lubią narzekać, ale w kwestii dostępu do Internetu mają rację. W europejskich rankingach lądujemy w ogonie. Aby poprawić naszą sytuację Unia Europejska znów zainwestuje w rozwój sieci szerokopasmowych w Polsce. Tym razem dostaniemy ponad miliard euro.

Pod względem dostępności łączy szerokopasmowych i korzystania z Internetu przez obywateli jesteśmy jednym z najmniej rozwiniętych krajów w Unii Europejskiej. Ostatni raport Eurostatu umieścił Polskę na pozycji siódmej od końca i choć jest coraz lepiej, wielu Polaków wciąż nie widzi poprawy w swojej sytuacji. Za nami znalazły się: Bułgaria, Grecja, Chorwacja, Cypr, Litwa, Portugalia i Rumunia. Kiepsko idzie nam także wprowadzanie nowych usług cyfrowych, ale nadrabiamy dostępem do łączy mobilnych. Wiedzą o Internecie nie mamy się co chwalić, co nie przeszkadza nikomu uważać się za eksperta.

Dodatkowy zastrzyk finansowy ma zachęcić do inwestowania i rozbudowy Sieci. Pieniądze pochodzić będą z programu operacyjnego Polska Cyfrowa. Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego przekaże w ręce Polaków prawie 2,2 miliarda euro, z czego prawie połowa zostanie przeznaczona na zapewnienie powszechnego dostępu do Internetu. Do tego będziemy musieli dołożyć 180 milionów wkładu krajowego. Chciałoby się rzec, że teraz pozostaje tylko wydawać, budować i podłączać, ale nie jest to takie proste.

Andrzej Dulka, prezes Alcatel-Lucent Polska, podsumował sytuację mało optymistycznie:

Musimy się w Polsce nauczyć współpracować, wspólnie realizować to przedsięwzięcie tak, aby w 2020 roku powiedzieć o tym, co nam się udało, a nie spojrzeć do tyłu i powiedzieć: paru rzeczy nam się nie udało, każdy z nas zrobił maksimum, ale jako gospodarka nie osiągnęliśmy optymalnego wyniku.

Rozwój infrastruktury nie będzie możliwy bez współpracy między administracją, instytucjami naukowymi i biznesem. Nawet jeśli uznamy, że Polscy naukowcy rozwijają praktyczne pomysły, administracja świetnie radzi sobie z utrzymywaniem porządku w kraju, a biznes mądrze inwestuje, wciąż będziemy bardzo daleko od sukcesu. Dulka przywołał tu teorię gier, która mówi, że dla graczy rynkowych współpraca jest bardziej opłacalna niż rywalizacja.

Wiele firm jednak nie jest w stanie przyjąć takiego kierunku działania, przez co często cierpi nie tylko konkurent, ale przede wszystkim konsumenci. Wystarczy przejechać się Pendolino, żeby się o tym przekonać – długie negocjacje i wewnętrzna potrzeba stłamszenia konkurencji doprowadziły do tego, że WiFi w pociągach nadal nie ma mimo wcześniejszych obietnic przewoźnika. Z pieniędzmi unijnymi sprawa jest jeszcze trudniejsza i do „zwykłych” problemów dochodzi presja czasu – jeśli nie zostaną wydane na czas i jeśli inwestycja nie zostanie ukończona w ustalonym terminie, zapewne po prostu przepadną.

Jeśli jednak dotacja unijna zostanie wsparta prywatnymi środkami i operatorzy telekomunikacyjni przyłożą się do inwestycji, otworzy się przed nimi ogromny i chłonny rynek. Ministerstwa w ostatnim czasie powołały komisje koordynującą środowiska, zbierające specjalistów z biznesu, nauki, samorządów i ze szkolnictwa, którzy mają usiąść, rozmawiać i znaleźć korzystne obszary współpracy. Dulka przestrzega także, że jeśli nie poradzimy sobie z nadrabianiem zaległości w cyfryzacji Polski, za kilka lat nasza gospodarka straci atrakcyjność. Bez szybkich i powszechnie dostępnych łączy nie będziemy żadnym konkurentem dla bardziej rozwiniętych krajów.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (50)