Francja też ma Wielkiego Brata

05.07.2013 18:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Okazuje się, choć nie powinno to być żadnym zaskoczeniem, że narzędzia służące nadzorowi nad komunikacją obywateli funkcjonują nie tylko w Stanach Zjednoczonych. Le Monde ujawnił działanie podobnego systemu we Francji.

Artykuł mówi o gigantycznej sieci, przeznaczonej do obserwowania poczynań obywateli Francji, którą złożyły francuskie służby wywiadowcze. Dyrekcja Generalna Bezpieczeństwa Zewnętrznego (Direction Générale de la Sécurité Extérieure, agencja wywiadu wojskowego i strategicznego) podobno systematycznie zbiera informacje o wszystkich danych przesłanych drogą elektroniczną z komputerów i telefonów w obrębie Francji oraz podczas komunikacji z osobami spoza kraju. Wykorzystywane tu metody podsłuchiwania są podobne do tych stosowanych przez NSA — monitorowanie ruchu podążającego kablami na dnie oceanów, satelity szpiegujące oraz stacje nasłuchowe w byłych koloniach francuskich.

Obraz

Zbierane są informacje o SMS-ach, poczcie, postach na serwisach społecznościowych i forach, oraz o rozmowach telefonicznych — kto, z kim, kiedy i jak długo rozmawiał, gdzie był w momencie wysyłania maila, jak duża była wiadomość i tak dalej. To wszystko, według autora artykułu, gromadzone jest w 3-poziomowej serwerowni w bunkrze przy siedzibie DGSE w Paryżu i wykorzystywane jest do wizualizowania ogromnych map połączeń między osobami. Podobno ciepło wydzielane przez serwery pozwoliłoby ogrzać cały budynek DGSE… Dostęp do danych mają inne agencje wywiadowcze i służby specjalne, na przykład Centralna Dyrekcja Wywiadu Wewnętrznego, Krajowa Dyrekcja Wywiadu i Prowadzenia Dochodzeń Celnych, a nawet paryska Policja. Składane przez nich wnioski o udostępnienie danych podobno ograniczają się do dochodzeń w sprawie terroryzmu lub ochrony dóbr gospodarczych. Le Monde przyrównał ten system do amerykańskiego PRISM, ale w artykule wyraźnie zaznaczono, że nie jest archiwizowana treść korespondencji. W Sieci pojawiły się głosy ekspertów mówiące, że tych systemów nie można traktować równo.

Wskazówki świadczące o istnieniu tego systemu pojawiają się w dokumentach parlamentarnych od lat. W kwietniu 2008 roku w jednym z raportów była mowa o postępach, jakich dokonano w wywiadzie bazującym na zbieraniu sygnałów, prowadzonym przez DGSE. Pojawiały się także propozycje, aby iść jeszcze dalej, poszerzyć możliwości DGSE i skonsolidować dostęp do usług. Zdaniem francuskiej Krajowej Komisji Informatyki i Wolności (CNIL) działania tego systemu są nielegalne, jednak gromadzeniu metadanych we Francji towarzyszy pewna niepewność prawna. Oficjalnie DGSE twierdzi, że owszem, zapisuje i przechowuje pewne dane o komunikacji wybranych osób, ale nie dzieli się nimi z innymi organami.

Niestety autor artykułu nie powołuje się na żadne wiarygodne źródło. DGSE jeszcze nie opublikowała oficjalnego komentarza, a jej rzecznicy nie odpisują na maile i nie odbierają telefonów.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (18)
Zobacz także