Free to Play: Facebook ma obowiązek opublikować wewnętrzne dokumenty

Free to Play: Facebook ma obowiązek opublikować wewnętrzne dokumenty

Free to Play: Facebook ma obowiązek opublikować wewnętrzne dokumenty
Free to Play: Facebook ma obowiązek opublikować wewnętrzne dokumenty
Redakcja
06.02.2019 10:53, aktualizacja: 06.02.2019 12:46

Facebook ma obowiązek opublikować wewnętrzne dokumenty przedstawiającepraktyki biznesowe firmy względem darmowych gier „Free to Play”. Niektóretreści okazały jednak się dość niespodziewane.

Ultimatum

Popularny serwis społecznościowy od dłuższego czasu pozostaje przedmiotemkrytyki nie tylko w związku z kontrowersyjnymi praktykami prywatności. Jeden zamerykańskich sędziów postawił ultimatum i dał Facebookowi 10 dni naopublikowanie wewnętrznych dokumentów, w których wyjaśnione są zasadyzarządzania darmowymi grami „Free to Play”. W 2012 roku wielu rodzicówwystąpiło bowiem przeciwko gigantowi mediów społecznościowych w ramachpozwu grupowego. Ich dzieci nieumyślnie obciążały karty kredytowe rodziców kosztami w wysokości co najmniej kilku tysięcy dolarów, grając w gry na Facebooku i niechcący kupując przedmioty powiązane z grami. Za każdym razem Facebookodmawiał zwrotu poniesionych wydatków. Co istotne, jedna ze spraw opiewadokładnie na kwotę 6 545 dolarów (równowartość około 24 375 zł) ściągniętych zkarty kredytowej skojarzonej z profilem na Facebooku w ramach zapłaty zaprzedmioty wykorzystywane w trakcie gry. Facebook nie przyznaje się do winy iuważa, że wyłączną odpowiedzialność ponoszą w tym wypadku rodzice.

Opublikowanie niektórych wewnętrznych dokumentów Facebooka na wnioseksędziego po raz pierwszy rodzi nadzieję na dokładniejsze zgłębienie tejkontrowersyjnej praktyki.Wewnętrzna krytykaJednak pracownicy Facebooka mają inną opinię na ten temat. Raporty Reveal Newsdonoszą, iż jeden z nich zwrócił uwagę na fakt, iż „dla dzieci niekoniecznie wyglądato, jak prawdziwe pieniądze”. Ponadto użytkowników generujących wysokie zyskidzięki zakupom związanym z grami określa się jako „wieloryby”. Pojęcie to pochodziz żargonu hazardowego, gdzie opisuje się nim graczy regularnie obstawiającychwysokie stawki (na granicy marnotrawstwa). Tacy gracze przynoszą regularne zyskidla kasyna.

Jednakże to, że niektórzy z nieświadomych nabywców to nieletni, bez zdolności doczynności prawnych (bądź posiadający je jedynie w ograniczonym zakresie) nie stanowiło oczywiście w pierwszej kolejności powodu do zmartwień i we wszystkichprzypadkach odmówiono wypłacenia odszkodowań, ponieważ to po stronierodziców leży obowiązek monitorowania aktywności własnych dzieci. Pierwszyproces zakończył się ugodą.

„Bohaterem” kolejnej sprawy z 2015 roku był siedmiolatek, który grał w grę„Jurassic World” na iPadzie swojego ojca i dokonał w ramach aplikacji zakupówopiewających na kwotę około 4500 euro za pośrednictwem iTunes w ciąguzaledwie pięciu dni. Rodzina dowiedziała się o poniesionych kosztach, dopiero gdyojciec chciał opłacić inną fakturę, a płatność została odrzucona z powoduniewystarczających środków. Cała sprawa ma jednak jasną stronę: firma Applezgodziła się zawrzeć ugodę (w następstwie długiej wymiany korespondencji) idokonała zwrotu środków. Taki obrót spraw to jednak wyjątek od reguły.

Dlaczego „darmowa” gra może szybko okazać się droga

Wiele z tak zwanych gier „Free to play” jest szczególnie popularnych wśródmłodszych graczy. „Free to play” oznacza, że teoretycznie nie trzeba ponosićkosztów, by zagrać w grę. Jednak by szybciej osiągać lepsze wyniki, częstoniezbędne jest skorzystanie z pewnych przedmiotów, a te można nabyć tylko za„prawdziwe” pieniądze. Czasem dana rzecz, którą można wyłącznie kupić, a nieuzyskać w grze, zapewnia graczowi dużą przewagę nad przeciwnikami. Z tegopowodu krytycy cynicznie nazywają ten model „Pay to Win” (Zapłać, by Wygrać).

Chcesz uniknąć przykrych niespodzianek?

Dokładnie sprawdzaj, w jaką grę gra Twoje dziecko i czy jest w niej aktywnaopcja zakupów w ramach aplikacji.Gdy instalujesz nową aplikację, nie pozwalaj dziecku podglądać hasła, jakiewpisujesz. Może brzmi to nietypowo, jednak w opisanej powyżej sprawie towłaśnie syn zapamiętał hasło ojca do iTunes i wykorzystał je do zakupów wramach aplikacji.Nie przechowuj danych kart kredytowych na portalach społecznościowych.Tam, gdzie to możliwe korzystaj z kart przedpłaconych. W ten sposóbograniczysz szkody w przypadku sytuacji awaryjnej.Rozmawiaj z dzieckiem na ten temat i uświadom mu, że za przedmioty wgrach płaci się „prawdziwymi” pieniędzmi, niezależnie od tego, jak miła dlaoka i kolorowa jest grafika.Dokładnie sprawdzaj pozycje na wyciągu z karty kredytowej oraz czytaj e-maile informujące o zakupach i pobranych plikach. W ten sposób jesteś wstanie zadziałać szybko i zminimalizować straty.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)