Google odpowiada na zarzuty
26.02.2010 12:20, aktual.: 26.02.2010 16:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W środę informowaliśmy o oskarżeniach w sprawie praktyk monopolistycznych, które ma stosować Google. Kilka europejskich firm zarzuciło gigantowi utrudnianie internautom dostępu do wiadomości na ich temat. Google odpowiedział na część zarzutów.
Sprawie ma przyjrzeć się Komisja Europejska. Na prośbę trzech firm wystosowała ona list z pytaniami do Google. Dotyczą one oskarżeń, według których utrudnia on dostęp do konkurencyjnych produktów. Chodzi o wyniki poszukiwań w wyszukiwarce Google. Zdaniem oskarżających, promują one usługi, których właścicielem jest Google. Na część zarzutów odpowiedział Amit Singhal, pracownik firmy, na oficjalnym blogu.
Zdaniem Google problem polega nie na walce z konkurencją, ale... algorytmach. Otóż, wyszukiwarka nie jest w stanie odgadnąć życzeń użytkownika - pokazuje jedynie wyniki poszukiwań związane z zapytaniem. Co więcej, codziennie przybywają kolejne zapytania - aż 20% z nich jest nowych, nieznanych wcześniej wyszukiwarce. Jeśli wziąć pod uwagę, że większość odpowiedzi na podane hasła sięga milionów, a nawet miliardów - trudno mówić o świadomej kontroli.
Algorytmy stosowane przez Google w wyszukiwarce mają za zadanie podać jak najlepsze rozwiązane. Firma stara się, aby wyniki podawane były w jak najbardziej prosty i przystępny sposób, nie jest natomiast w stanie kontrolować czy wybierać, które odpowiedzi mają być podane użytkownikowi. Poza tym wyszukiwarka ma za zadanie pokazywać wszystkie dostępne wyniki - nie może więc niczego ukrywać, ani zatajać. Zdaniem Singhala Google nie ma zamiaru oszukiwać swoich klientów, ale też zwyczajnie nie jest w stanie tego zrobić.