Blog (22)
Komentarze (234)
Recenzje (0)
@iacobusSystem kontroli wersji plików w codziennych zastosowaniach

System kontroli wersji plików w codziennych zastosowaniach

17.04.2010 16:00, aktualizacja: 17.04.2010 20:56

Podczas grupowej pracy nad dokumentami lub innymi projektami często zdarza się, że dwie osoby w tym samym czasie pracują nad tą samą rzeczą. W najlepszym wypadku niepotrzebnie podwajają pracę, w najgorszym wzajemnie niszczą swoje dokonania. Również podczas indywidualnej pracy nad poważniejszymi plikami często przydaje się możliwość podglądu historii zmian i ewentualnego przywrócenia poprzednich wersji. W takich sytuacjach można wykorzystać prosty, ale efektywny system kontroli wersji RCS – Revision Control System.

Ogólnie rzecz biorąc system kontroli wersji można porównać do szuflady. Jeżeli dany plik znajduje się w tej szufladzie (jest „zameldowany” – check in) można go z niej wyciągnąć („wymeldować”, check out) w celu wprowadzenia odpowiednich zmian. W tym czasie plik jest blokowany do edycji dla innych użytkowników. System jednocześnie sprawdza nasze poczynania i skrupulatnie je rejestruje. Ułatwi to później śledzenie historii zmian lub ewentualne przywrócenie ostatniej działającej wersji,

Skoro znamy ogólną zasadę działania systemu kontroli, należy się upewnić że RCS został zainstalowany na naszej maszynie. We FreeBSD jest domyślnie instalowany razem z systemem, w Linuksie można łatwo zainstalować odpowiedni pakiet z repozytorium. Wydanie w terminalu komendy rcs wyjaśni sprawę.

Aby zgłosić plik do systemu należy wydać polecenie ci (check in). Przy pierwszym uruchomieniu system poprosi o wpisanie opisu dla pliku i zarejestruje go jako wersję 1.1.

jakub@debian:~/Dokumenty/Blog/Szkice$ ci RCS.odt
RCS.odt,v  > Szkic artykułu o systemie kontroli wersji na blog DP
>> .
initial revision: 1.1
done

Okno menedżera plików lub komenda ls pokaże nam, że plik RCS.odt zniknął, a w jego miejsca powstał RCS.odt,v. Jest to właśnie nasza szuflada, w której będą przechowywane kolejne wersje dokumentu. Pliku RCS.odt,v nie można edytować bezpośrednio.

Jeżeli chcę teraz otworzyć plik do edycji muszę wyciągnąć go z tej szuflady, czyli wymeldować z systemu kontroli. Dokonuje się to poprzez komendę co (check out; flaga -l dodatkowo blokuje ten plik do edycji wyłącznie dla osoby wywołującej):

jakub@debian:~/Dokumenty/Blog/Szkice$ co -l RCS.odt,v
RCS.odt,v  -->  RCS.odt
revision 1.1 (locked)
done

Od tego momentu mogę spokojnie edytować plik. Po zakończeniu z powrotem wkładam go do szuflady za pomocą komendy ci. Analogicznie system poprosi nas o komentarz dotyczący wprowadzonych zmian i nada odpowiedni numer wersji.

Załóżmy, że zostawiliśmy później otwarty plik i poszliśmy zaparzyć kawę. Jeżeli dzielimy pokój w akademiku lub mieszkamy z żoną i dziećmi, wiemy jak destruktywne potrafią być skutki takiej niefrasobliwości (swoją drogą zaśnięcie przy klawiaturze też czyni cuda). Wracamy przed ekran, a zamiast wspaniałego elaboratu znajdujemy czysty, świeżo zapisany plik lub ciąg losowych znaków. Na szczęście nie ma dramatu. Wystarczy przejrzeć, która z ostatnich wersji pliku najbardziej nam odpowiada i przywrócić ją do użytku. Do ogólnego przeglądania historii zmian służy polecenie rlog:

jakub@debian:~/Dokumenty/Blog/Szkice$ rlog RCS.odt

RCS file: RCS.odt,v
Working file: RCS.odt
head: 1.2            
branch:              
locks: strict        
        jakub: 1.2   
access list:         
symbolic names:      
keyword substitution: kv
total revisions: 2;     selected revisions: 2
description:
Szkic artykułu o systemie kontroli wersji na blog DP
----------------------------
revision 1.2    locked by: jakub;
date: 2010/04/17 11:13:13;  author: jakub;  state: Exp;  lines: +73 -71
dopisałem kilka kolejnych zdań.
----------------------------
revision 1.1
date: 2010/04/17 11:01:10;  author: jakub;  state: Exp;
Initial revision

Wygląda na to, że wersja 1.2 będzie odpowiednia. Można ją przywrócić za pomocą co ze wskazaniem na konkretną wersję:

jakub@debian:~/Dokumenty/Blog/Szkice$ co -r1.2 RCS.odt
RCS.odt,v  -->  RCS.odt
revision 1.2
writable RCS.odt exists; remove it? [ny](n): y
done

W łatwy sposób zaoszczędziliśmy sobie trochę nerwów. Przykład jest oczywiście banalny, ale w przypadku pisania pracy licencjackiej czy magisterskiej pełna kontrola nad wersjami jest szczególnie ważna. RCS przydaje się również podczas edycji plików systemowych. Dzięki temu jeżeli coś popsujemy można w prosty sposób przywrócić ostatnią działającą wersję. Ponadto można prześledzić wiersz po wierszu zmiany, które zostały wprowadzane podczas kolejnych edycji. Do tego ostatniego zadnia służy polecenie rcsdiff.

W przypadku plików systemowych powstaje jednak problem, ponieważ nie mogą one po prostu zniknąć w szufladzie i muszą być dostępne cały czas w systemie. Nie mogę sobie na przykład pozwolić żeby zniknął plik /etc/network/interfaces (w Linuksie) lub /etc/rc.conf (we FreeBSD). System nie będzie działał działał poprawnie, jeżeli zamiast tych plików znajdzie jedynie pliki kontroli wersji, np.: rc.conf,v. W takim wypadku meldując plik w systemie należy użyć opcji -u, która zostawia kopię pliku na swoim miejscu. Z systemem kontroli wersji można śmiało grzebać pod maską systemu bez strachu o konsekwencje. Happy hacking ;‑)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)