Instagram zmienił sposób przewijania... na kilka godzin, po czym tłumaczył się błędem
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeśli jesteście jednymi z tych osób, które namiętnie korzystają z Instagrama, to zapewne nie umknęła waszej uwadze ostatnia zmiana sposobu nawigacji po tym serwisie. 27 grudnia w godzinach popołudniowych na części kont aktywowano boczne przewijanie strumienia aktywności, zamiast klasycznej metody dół-góra. Wywołało to małą burzę wśród użytkowników.
„Aktualizacja Instagrama to najgorsza rzecz, jaka wydarzyła się w 2018 r.” – to jeden z komentarzy, które lawinowo wylały się w całym internecie, w odpowiedzi na przeprowadzoną zmianę.
Nic więc dziwnego, że krytykowany update zniknął równie niespodziewanie i szybko, co się pojawił. Ale po co w ogóle roztrząsać tę sprawę, zapytacie? Cóż, mniej lub bardziej udane aktualizacje popularnych serwisów są rzeczą zupełnie powszednią. Nietypowo zachowali się natomiast włodarze Instagrama, którzy zamiast – mówiąc kolokwialnie – wziąć problem na klatę, uderzyć się w pierś i przyznać do błędu, zaczęli szukać tłumaczeń, dlaczego do takiej zmiany w ogóle doszło.
Uniwersalna wymówka, czas start!
Przygwożdżony przez naciski niezadowolonych, Instagram zaczął tłumaczyć się błędem. „Z powodu błędu niektórzy użytkownicy zauważyli zmianę w sposobie, w jaki pojawia się ich kanał aktywności. Szybko naprawiliśmy problem, a format danych powrócił do normy. Przepraszamy za jakiekolwiek zamieszanie”, napisano z oficjalnego konta na Twitterze.
Mało tego, w tłumaczenie zaangażował się nawet sam szef firmy, Adam Mosseri. – To miał być bardzo mały test, który przypadkowo się rozrósł – doprecyzował.
Ale w przypadek ciężko wierzyć, jako że serwis z bocznym scrollem eksperymentował już w październiku, choć wówczas jedynie w obrębie pobocznej zakładki Odkrywaj, gdzie można przeglądać historie nieznajomych osób. Wyszło zatem dość komicznie, bo przecież ktoś taką funkcję dla głównego strumienia musiał intencjonalnie przygotować i z całą pewnością nie była to samowolka malutkiego zespołu programistów, a raczej odgórna decyzja o zmianie koncepcji.