Intel wznawia produkcję 6-letniego procesora. Wszystko dla zaspokojenia popytu

Intel wznawia produkcję 6‑letniego procesora. Wszystko dla zaspokojenia popytu

Na kłopoty wehikuł czasu, fot. Shutterstock.com
Na kłopoty wehikuł czasu, fot. Shutterstock.com
Piotr Urbaniak
08.12.2019 07:00

Intel robi wszystko, aby zaspokoić stale rosnący popyt na swoje procesory. Kolejny krok może się wydawać szalony, ale tkwi w nim pewien sens. Firma wznawia produkcję Pentium G3420, ponad sześcioletniego układu w mikroarchitekturze Haswell (4. generacja).

Pentium G3420 został pierwotnie wydany w III kwartale 2013 roku, jako ekonomiczne rozwiązanie na podstawkę LGA 1150. Ma dwa rdzenie i taką samą liczbę wątków, a ponadto częstotliwość zegara taktującego na poziomie 3,2 GHz, 3 MB współdzielonej pamięci podręcznej i zintegrowaną grafikę HD Graphics. Wszystko to przy współczynniku TDP równym 53 W.

W swoim czasie był częstym wyborem do ekonomicznych maszyn biurowych, ale po dwóch latach od premiery Intel oficjalnie zaprzestał jego produkcji. Pojawiły się opcje wydajniejsze, a przede wszystkim kompatybilne z nowszą podstawką LGA 1151. Jednak G3420 wraca do łask.

Obraz

A powód jest prosty. Mianowicie układ ten powstał w węźle 22 nm, a nie 14 nm jak nowsze modele. To sprawia, że może być produkowany na tych samych liniach, z których schodzą wybrane chipsety. Czyli tam, gdzie nie brakuje mocy przerobowych. Jednocześnie, pomimo długiego stażu, wciąż prezentuje się w miarę przyzwoicie, nie odstając zbytnio od Celeronów G49xx z 2018 roku.

Starość też radość

Nie oszukujmy się. Dla nabywcy najtańszej możliwej maszyny do pracy z narzędziami biurowymi i internetem model procesora nie odgrywa żadnej roli. Z uwagi na brak kompatybilnych płyt w sklepach, G3420 rynku składaków nie podbije, ale w gałęzi OEM może sporo namieszać.

Nowy-stary czip celuje właśnie w ten sektor, który wskutek problemów z podażą obrywa najbardziej. Intel priorytetowo traktuje wysokomarżowy segment korporacyjny, później platformy HEDT, jeszcze później układy konsumenckie wysokowydajne, podczas gdy low-end spoczywa na szarym końcu. A przecież pod względem sprzedaży w ujęciu liczbowym dominuje.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (62)