LEGO Indiana Jones: The Original Adventures

Redakcja

07.07.2008 00:28, aktual.: 01.08.2013 01:53

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Indianę Jonesa można rozpoznać po trzech znanych przez chyba każdego rzeczach. Pierwszą jest genialny motyw przewodni towarzyszący przygodom dzielnego archeologa - dzięki Stevenowi Spielbergowi i jego filmom mieliśmy już cztery razy okazję posłuchać niesamowitej muzyki Johna Williamsa. Lecz Indy nie byłby sobą także bez bicza i kapelusza, który to jest chyba dla niego ważniejszy, niż własne życie. LEGO Indiana Jones: The Original Adventures na całe szczęście ma to wszystko i dużo, dużo więcej.

Kiedy Traveller’s Tales wydało LEGO Star Wars nikt nie podejrzewał, że legoizacja jednej z ważniejszych filmowych serii odniesie taki sukces. Tabuny graczy w każdym wieku rzuciły się na tytuł, który zgrabnie i z humorem przedstawiał wydarzenia ze znanych prawie wszystkim widzom na Ziemi Gwiezdnych Wojen. Ogromna, a co najważniejsze, niesłabnąca popularność gry skłoniła twórców do znalezienia innych ikon popkultury, które można przenieść w świat klocków. Padło na dwóch kultowych bohaterów. Na przygody tego mrocznego, w pelerynie, posługującego się mnóstwem fikuśnych zabawek jeszcze poczekamy. Za to już teraz możemy zająć się przeżywaniem perypetii jednego z sympatyczniejszych i skuteczniejszych naukowców wyznających filozofię archeologii stosowanej.

Tak na marginesie trudno nie zauważyć skutecznej polityki stojącej za wyborem tematów do produkcji Traveller’s Tales. Niniejsza gra ukazuje się po premierze czwartej części filmu, którą możemy jeszcze oglądać na ekranach kin. Tak samo będzie z opowieściami o Batmanie. Nowa, nakręcona przez Christophera Nolana odsłona walki Mrocznego Rycerza ze złem na pewno nie będzie miała negatywnego wpływu na sprzedaż gry LEGO Batman, wręcz przeciwnie. Ale korzystanie z popularności filmów nie jest oczywiście niczym złym, tym bardziej, że legoizacje przygód naszych ulubionych bohaterów stoją na naprawdę wysokim poziomie.

Obraz

Już na samym początku spieszę poinformować, że w grze niestety nie przyjdzie nam odwiedzić miejsc znanych z kinowego Indiany Jonesa i Królestwa Kryształowej Czaszki. Traveller’s Tales zafundowało nam za to konkretną przejażdżkę przez trzy pierwsze części sagi. Będziemy więc poszukiwać Zaginionej Arki, walczyć ze sługusami Świątyni Zagłady i wraz z Jonesem Seniorem ścigać się z Niemcami po Świętego Graala. A wszystko to rozegra się w świecie zbudowanym z Lego. Budynki, murki, przeróżne konstrukcje, pojazdy zostały tu naturalnie złożone z kultowych klocków.

[break/]Oznacza to również, że i nasze postacie będą nikim więcej, nikim mniej, lecz ludzikami Lego. Indiana w wersji klockowej prezentuje się całkiem nieźle, tak samo zresztą jak reszta bohaterów naszych opowieści. Do tego Indy kopie, bije i trzaska biczem na lewo i prawo tak jak filmowy pierwowzór. Krwi brak - pokonany wróg rozleci się jedynie na dziesiątki klocków. Niektóre możemy podnieść, jak choćby pistolety, strzelby, miecze, czy, miejscami czapki zapewniające nam przebranie. Zebrana broń przyda się nam nie tylko w walkach z licznymi przeciwnikami, którzy lubią nam przeszkadzać w najmniej odpowiednich momentach. Użyjemy jej również do rozwiązywania zagadek.

Obraz

Te zdarzają się nader często. Niestety Indy i jego przyjaciele nie mogą wykorzystać mocy jedi, kiedy są w potrzebie, toteż muszą używać tego, co akurat mają pod ręką. W grze każda z postaci posiada pewną specjalną umiejętność. Indiana ma bicz, który pozwala mu przedostać się nad przepaściami, czy przyciągnąć do siebie przeróżne rzeczy. Występujące tu panie skaczą wyżej niż faceci, dzięki czemu mogą łatwiej dotrzeć w mniej dostępne miejsca. Łopata będąca na wyposażeniu jeszcze innej postaci pozwoli na wykopanie przeróżnych pozostawionych płytko pod powierzchnią ziemi przedmiotów. A przez cały czas gry w klockowych sceneriach po naszej stronie biegać będą dwa ludziki. Jeśli gramy samemu, twórcy oddają nam możliwość swobodnego przełączania się między nimi. Prawdziwa zabawa zaczyna się jednak dopiero wtedy, kiedy ktoś inny chce dzielić z nami przygody. Choć problemem może być fakt, że oczywiście każdy chce być Indym…

Duża część zagadek, jak to w zręcznościówkach ma miejsce, polega na pociągnięciu odpowiedniej dźwigni, czy ustawieniu ciężaru na zapadni. Żadna z napotkanych przeszkód nie jest oczywiście zbyt trudna, ale przecież ta gra przeznaczona jest również dla dzieci. Za to nie można odmówić twórcom z Traveller’s Tales pomysłowości. W ani jednym momencie nie czujemy, że już gdzieś to widzieliśmy, że dwie godziny temu rozwiązywaliśmy podobny problem. Ogromną frajdę sprawiają momenty, kiedy musimy poskładać jakiś element z porozrzucanych wszędzie klocków. Wtedy nasza postać uroczo uwija się budując jakiś mechanizm. Grając z dzieckiem, możemy być pewni, iż w tym momencie patrzy ze zdumieniem i uśmiechem na ekran.

Obraz

Oczywistym jest, że gra nie odzwierciedla idealnie wszystkich trzech filmów. Oddaje jednak ich ducha w znakomity sposób, momentami rozwijając sceny opuszczone w przygodach z dużego ekranu. Animacje, którymi rozpoczyna się każdy poziom, w skrócony, a do tego jeszcze żartobliwy sposób wprowadzają nas w fabułę. Postacie nie mówią żadnym znanym na Ziemi języku, chyba, że językiem nazwać można to, co wydobywa się z ust Simsów - ludziki Lego mruczą w podobny sposób. Jedynym minusem tych przerywników jest fakt, że nie można ich wyłączyć. Tym samym jeśli musimy przejść jakiś poziom ponownie trzeba przygotować się na oglądanie tej samej scenki jeszcze raz.

[break/]Projekt poziomów potrafi naprawdę zdumieć. Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że widok z boku sceny ogranicza w dużym stopniu możliwości pokazania większych terenów musimy uznać, iż twórcy odwalili kawał dobrej roboty. Oprócz biegania po różnego rodzaju planszach przyjdzie nam co jakiś czas użyć jakiegoś pojazdu, takiego jak motorówka, samochód terenowy, tudzież motor. Te momenty w pozytywny sposób przerywają nam rozgrywkę bieganą, choć sterowanie nie należy tutaj niestety do logicznych rozwiązań. Cóż, najlepszym sposobem na szarpanie w LEGO Indianę Jonesa jest jednak korzystanie z pada – wtedy to super pozycja dla dziecka. Dodatkowy plus ku temu stanowi fakt, że przemoc w grze jest w zasadzie nieobecna. Oczywiście walki mamy całkiem sporo, lecz ile brutalności można dopatrzyć się w starciach ludzików Lego…

Obraz

Klimat LEGO Indiany Jonesa jest naprawdę świetny. Deweloper posiada niesamowitą umiejętność dostrzegania najważniejszych, rozpoznawalnych elementów w danym filmowym tytule i przeniesienia ich na ekran komputera w postaci klockowej. Znajdą się tu także nawiązania do wcześniejszego dorobku, choćby Gwiezdnych Wojen. Do tego udała się wyśmienicie trudna sztuka wprowadzenia drugiego bohatera. O ile bowiem zarówno trylogia Lucasa, jak i komiksy o Batmanie w naturalny sposób dostarczają możliwości grania w duecie, tak w tym przypadku rzecz nie jest już taka oczywista. Ale wypadło ładnie.

W tworzeniu atmosfery jak zawsze niezwykle pomaga grafika. Ta, którą przyjdzie nam oglądać w LEGO Indiana Jones jest bardzo, ale to bardzo kolorowa, więc na pewno spodoba się najmłodszym. Nie można oczywiście doszukiwać się tutaj jakichś najnowszych wyrafinowanych efektów - wszystko jest można rzec wręcz umowne, spełnia jednak doskonale swoją funkcję. Tła dla odróżnienia nie zostały zbudowane z klocków, dzięki czemu nie czujemy, że ktoś tutaj przesadził z kwadratowością. Samo wykonanie ludzików, czy pojazdów jest bardziej niż poprawne, choć jest to jak już wspomniałem poziom uroczo - podstawowy. Za to muzyka wypada naprawdę świetnie. Znane z filmów motywy przygrywają nam przez cały czas, stąd czujemy się jakbyśmy brali udział w jednej z kinowych, choć może kreskówkowych, wersji filmu.

Obraz

Brawa dla Traveller’s Tales za udane przeniesienie przygód Indiego na ekrany komputerów właśnie w takiej formie. Wykorzystując kochane przez ludzi na całym świecie zabawki, genialne klocki Lego, twórcy kreują kolorowy, interesujący świat. Taka wariacja na temat Indiany Jonesa nie tylko w zabawny sposób pomaga nam wrócić do pełnego przeróżnych perypetii świata amerykańskiego archeologa. Przede wszystkim jest to świetna okazja do spędzenia czasu na wspólnym graniu z trochę młodszym miłośnikiem komputerowej rozgrywki. Miejmy nadzieję, że Batman wypadnie w tym względzie równie dobrze, sprawiając nam na rodzinną Gwiazdkę równie pozytywną niespodziankę.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1)
Zobacz także