Lubimy nowinki, ale cyfryzacja nam nie wychodzi

Ostatnio sporo mówi się o tym, że przez Internet będziemy mogli załatwić kolejne sprawy urzędowe i powstanie „brama internetowa”, gdzie znajdziemy wszystkie potrzebne w cyfrowym państwie informacje. Jednak nie jesteśmy tak nowoczesnym krajem, jak mogło by się wydawać. Według europejskiego wskaźnika pod względem cyfryzacji jesteśmy szóstym krajem… od końca.

Lubimy nowinki, ale cyfryzacja nam nie wychodzi

Nowy wskaźnik gospodarki cyfrowej i społeczeństwa cyfrowego Komisji Europejskiej został wyliczony na potrzeby strategii jednolitego rynku cyfrowego, nad którą pracuje obecnie KE. Plan działania ma być gotowy w maju, a nowe narzędzie pozwala zwięźle przedstawić informacje o stanie cyfryzacji danego kraju. Nie chodzi tu jedynie o dostępność usług publicznych przez Internet – wskaźnik bierze pod uwagę także możliwości łączności w danym kraju, dostępie do łączy szerokopasmowych, kompetencji obywateli i realne wykorzystanie narzędzi cyfrowych, od czytania wiadomości, przez zakupy internetowe i cyfrowe faktury, po rozwój chmur obliczeniowych.

Europa jest pod względem cyfryzacji bardzo niejednolita. Wystarczy spojrzeć na takie zagadnienia, jak cyfrowe recepty – w ogóle nie są wystawiane na Malcie, w Rumunii stanowią 26%, a w Estonii funkcjonują tylko takie. W takich warunkach stworzenie jednolitego rynku cyfrowego, na którym funkcjonować mają wspólne przepisy dotyczące ochrony danych, prawa autorskiego i rynku telekomunikacyjnego jest bardzo trudne.

Obraz

Polski wskaźnik w skali od 0 do 1 wyniósł 0,38. Najwyższy osiągnęła Dania (0,67), powyżej 0,6 mają także Finlandia, Holandia i Szwecja. Za nami znalazły się: Bułgaria, Grecja, Włochy, Chorwacja i Rumunia, która ma najniższy wskaźnik – 0,31. Analiza KE wskazała, że niewiele odstajemy od europejskiej normy w kwestii cyfrowych usług publicznych (0,43, 14. pozycja w UE), ale bardzo słabo wypadamy pod względem wprowadzania nowych rozwiązań w biznesie (0,21, w ubiegłym roku było 0,19). Polacy z ogromną rezerwą podchodzą do prowadzenia sprzedaży poza granicami kraju, nie chcą przechowywać danych w chmurach i nie interesują się takimi nowinkami, jak metki RFID. W całej Unii tylko 15% małych firm w ogóle korzysta z Internetu do sprzedaży swoich usług.

Pod względem możliwości łączności jesteśmy na 21. miejscu w UE z wynikiem 0,46. Dostępność łączy szerokopasmowych nie jest w Polsce najlepsza, ale nadrabiamy wykorzystaniem łączności mobilnej. W kwestii korzystania z usług internetowych Polska osiągnęła wyniki 0,36, zaś umiejętności cyfrowe Polaków zostały ocenione wskaźnikiem 0,43 – lepszym niż w roku ubiegłym, ale wciąż na szarym końcu rankingu (22. miejsce).

Publikacja raportu pokazuje także zmiany w przyzwyczajeniach Europejczyków. Dobrym przykładem jest telewizja, z której korzystamy coraz mniej mniej, a ulubionych seriali szukamy w usługach serwujących filmy na żądanie. Ludzie wciąż chętnie oglądają swoje ulubione seriale w telewizji, ale spora ich liczba – 40 proc. – korzysta z usługi wideo na żądanie i ogląda filmy on-line. Musimy dostosować się do potrzeb obywateli i rozważyć wprowadzenie odpowiednich zmian w naszej polityce – komentował wyniki badania Günther H. Oettinger, komisarz do spraw gospodarki cyfrowej i społeczeństwa cyfrowego.

Pozostaje zadać sobie pytanie: czy mamy czym się martwić? Oczywiście punkty zdobyte dzięki tym wskaźnikom zostaną doliczone do wyniku w tabelach oceny realizacji agendy cyfrowej, ale to nie ma znaczenia dla zwykłych obywateli. Nam przeszkadzać może brak dostępu do stałych łączy szerokopasmowych, mała dostępność niektórych usług, brak umiejętności (choć mamy o nich wysokie mniemanie) i utrudnione prowadzenie własnej działalności.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (20)