Możemy ogłosić, że mamy nowego lidera rynku smartfonów w Polsce. Samsung spadł na drugą pozycję, oddając złoty medal firmie Huawei. Dobry stosunek jakości do ceny, duże kampanie reklamowe, zatrudnienie Roberta Lewandowskiego oraz ciekawa oferta smartfonów do 1000 złotych, to musiało skończyć się świetnym rezultatem.
Według danych IDC pierwszy kwartał bieżącego roku należał do Huaweia. Chińska firma w Polsce osiągnęła 32% udziałów na rynku smartfonów. Na drugim miejscu znalazł się Samsung z 31%. Różnica jest więc niewielka, ale to Huawei zalicza wzrost i podejrzewa się, że aktualna pozycja może się jeszcze wzmocnić. Kolejne miejsca należą do Apple, Xiaomi oraz LG.
Silna pozycja Huaweia nie powinna dziwić. Obecnie marka jest bardzo popularna, co zawdzięcza m.in. bogatej ofercie smartfonów, w tym tych z niskiej i średniej półki. Ponadto, duże pieniądze wpompowane w marketing sprawiły, że smartfony Huawei znalazły się w wielu reklamach, a także pojawiają się w serwisach społecznościowych Roberta Lewandowskiego i Kuby Wojewódzkiego.
Wcześniej już spotkaliśmy się z informacjami o pierwszym miejscu Huaweia. Producent pochwalił się wówczas, że stał się najpopularniejszy w Polsce. Szybko to jednak skomentował rzecznik prasowy Samsunga. Zostało to porównane do meczu FC Barcelony z Romą. Pierwsza drużyna była pewna awansu do półfinałów Ligi Mistrzów, prowadząc w dwumeczu z Romą. W Hiszpanii mówiono o awansie. Tymczasem w ostatnich minutach meczu, Manolas z Romy strzelił bramkę, pozbawiając Barcelonę awansu. Dane Huaweia pochodziły wyłącznie z jednego tygodnia, co oczywiście nie obrazowało całego rynku i nie powinny być wyciągane zbyt wczesne wnioski.
Jeśli jednak weźmiemy dane IDC, to w przypadku Huaweia awans do Ligi Mistrzów okazał się jednak pewny. Warto jednak pamiętać, że IDC podaje dane dotyczące smartfonów, które trafiły do partnerów, sklepów i operatorów, a nie do osób kupujących.
