Międzyprzeglądarkowy „odcisk palca” – nie da się już uniknąć bycia śledzonym w Internecie?

Międzyprzeglądarkowy „odcisk palca” – nie da się już uniknąć bycia śledzonym w Internecie?

Międzyprzeglądarkowy „odcisk palca” – nie da się już uniknąć bycia śledzonym w Internecie?
Mariusz Błoński
14.02.2017 23:01, aktualizacja: 14.02.2017 23:23

Z prywatnością w Internecie już teraz nie jest najlepiej, a wszystko wskazuje, że będzie jeszcze gorzej. Od co najmniej kilku lat wiadomo, że praktycznie każda przeglądarka może zostać jednoznacznie zidentyfikowana i śledzona przez wyspecjalizowane firmy, które używają ciasteczek HTTP i Flash, technologię localStorage, IE userData czy ETags. O tym, na ile jesteśmy zabezpieczeni przed śledzeniem możemy przekonać się chociażby na witrynie Panopticlick przygotowanej przez Electronic Frontier Foundation.

Dotychczasowe próby śledzenia internautów – poza pozostawianiem na naszych komputerach danych umożliwiających jego identyfikację – tworzą przede wszystkim „odcisk palca” naszej przeglądarki. Jeśli ją zmienimy śledzenie nas staje się trudniejsze. Niestety, pojawiła się właśnie praca, która opisuje, w jaki sposób tworzyć „odcisk palca” bazujący na systemie operacyjnym i konfiguracji sprzętowej naszej maszyny. To zaś oznacza śledzenie niezależne od przeglądarki. Dotychczas tego typu metody nie były dostępne, można się więc spodziewać, że firmy oferujące usługi śledzenia internautów trzymają kciuki, by technika autorów artykułu (Cross-)Browser Fingerpringint via OS and Hardware Level Features okazała się sukcesem.

Dla nas zaś cała nadzieja w tym, że jednak Yinzhi Cao i Song Li z Lehigh University w Pensylwanii przesadzają chwaląc się swoją techniką. Uruchomili już bowiem serwis testowy i na razie, oprócz standardowych danych zbieranych np. podczas wspomnianych wyżej testów Panopticlick, zbiera on jedynie dane o liczbie rdzeni procesora, procesorze graficznym oraz wynikach renderowania grafiki.

Obraz

Serwis Unique Machine potrafi dobrze nas zidentyfikować jeśli używamy na przemian Chrome'a, Chrome Canary i Vivaldi. Gorzej idzie mu przy Firefoksie i Edge'u. Dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że trzy pierwsze przeglądarki bazują na tym samym kodzie. Ponadto usługa testowa wymaga do pracy JavaScriptu. Autorzy nowego pomysłu na śledzenie internautów mają gotową technologię tworzenia „odcisku palca” przeglądarki i pracują nad stworzeniem unikatowego „odcisku palca” komputera. Jeśli im się uda i jeśli do uniknięcia śledzenia nie wystarczy zablokowanie JavaScriptu, to nawet bardzo zaawansowanym użytkownikom trudno będzie uniknąć nadzoru ze strony internetowych Wielkich Braci próbujących sprzedać nam swoje wspaniałe, niepowtarzalne, niezbędne do życia produkty.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (32)