Nie ma ucieczki przed okiem Microsoftu: firma rozszerza telemetrię w Windows 7 i 8.1

Nie ma ucieczki przed okiem Microsoftu: firma rozszerza telemetrię w Windows 7 i 8.1

Nie ma ucieczki przed okiem Microsoftu: firma rozszerza telemetrię w Windows 7 i 8.1
Redakcja
26.08.2015 12:34, aktualizacja: 26.08.2015 17:16

Najnowszy system Microsoftu, jakim jest Windows 10, niewiele robi sobie z prywatności użytkownika i zupełnie nie dba o tę kwestię. Wiele osób w związku z tym postanawia zostać przy starszych edycjach. Jak się jednak okazuje, nie jest to żadne rozwiązanie. Za sprawą aktualizacji dostarczanych przez Windows Update zwiększa zakres telemetrii w starszych edycjach.

Głównym problemem w Windows 10 są domyślne ustawienia tego systemu. Microsoft w kreatorze personalizacji zachęca do skorzystania ze standardowych opcji. Wybranie tej opcji oznacza, że na serwery korporacji trafią ogromne ilości informacji na nasz temat. Nie tylko standardowe dane telemetryczne, ale także hasła wykorzystywane w wyszukiwarce, lokalizację, wpisywane frazy w celu poprawy systemu sprawdzania pisowni, informacje o sieciach bezprzewodowych, z jakich korzystamy, nasz unikalny identyfikator treści reklamowych. To nie wszystko, bo w celu ulepszenia Cortany firma z chęcią zbiera także informacje o zainstalowanych aplikacjach, jak również dane z naszych kalendarzy, listy kontaktów czy klienta pocztowego. Wszystko to oczywiście w celu poprawienia działania i lepszego dostosowania systemu do naszych potrzeb.

Wiele z niechcianych opcji szpiegujących da się wyłączyć za sprawą programów takich jak DoNotSpy10, a także poprzez zablokowanie komunikacji z domenami Microsoftu. To jednak nie wystarcza, bo dokładne analizy działania telemetrii pokazują, że nawet po zmianie ustawień system wciąż łączy się ze swoim „domem” i przesyła informacje pozwalające na identyfikację użytkownika. Co zrobić w tej sytuacji? Wydawać by się mogło, że dobrym rozwiązaniem jest powrót do Windows 8.1 lub Windows 7. Niestety i w tym przypadku zetkniemy się z czujnym okiem korporacji. Jak się okazało, niektóre z ostatnio wydanych aktualizacji rozszerzają działanie telemetrii w tych systemach, a co za tym idzie, dostarczają Microsoftowi dodatkowych informacji na nasz temat. Po co? Zapewne chodzi o ulepszenie aktualizacji do Windows 10.

Obraz

Sprawa dotyczy dwóch paczek aktualizacyjnych przeznaczonych dla Windows 8.1, Windows Server 2012 R2, Windows 7 i Windows Server 2008 R2. Paczka KB3075249 rozszerza telemetrię o moduł kontroli konta użytkownika (UAC), co służy pobieraniu informacji o konieczności podwyższania uprawnień. Druga o numerze KB3080149 służy pobierania dodatkowych informacji o aktualnie wykorzystywanych urządzeniach i według Microsoftu ma zapewniać starszym systemom korzyści znane z najnowszego wydania. Jakie? Tego nie wiadomo, choć mamy nadzieję, że nie chodzi tutaj o automatyczne aktualizowanie sterowników, które już kilka razy pokazało, że może doprowadzić system do awarii. W każdym razie posiadacze systemów starszych niż Windows 10 muszą liczyć się z tym, że ich system przesyła do korporacji dodatkowe informacje.

Oczywiście nie jest tak, że telemetria trafiła do tych systemów właśnie teraz. Każdy z nich zawiera moduły do zbierania informacji diagnostycznych, a także raportowania błędów, w celu ich naprawy w przyszłych aktualizacjach. Wielu użytkowników nie zdaje sobie także sprawy z tego, że bierze udział w programie poprawy jakości obsługi klienta. Na stronach Microsoftu można dowiedzieć się, w jaki sposób wyłączyć te ustawienia, oczywiście nie gwarantuje to, że system przestanie przesyłać do rodzimej lokalizacji dane. Taką pewność uzyskamy jedynie po ręcznym zablokowaniu całego ruchu, jaki nam nie odpowiada. Sytuacja jest poważna, ale niektóre osoby zupełnie ją bagatelizują tłumacząc się tym, że przecież „i tak nie mają nic do ukrycia”. Niestety, takie społeczne przyzwolenie na zbieranie o nas coraz większej liczby informacji nie prowadzi do niczego dobrego.

O ile da się zrozumieć zbieranie informacji z wersji testowych – bo użytkownicy programu Insider i tak nie mają prawa głosu – o tyle, trudno zaakceptować brak listy zmian aktualizacji w Windows Update, a także domyślne włączanie przesyłanie danych. Na szczęście niektóre regiony już reagują: użytkownicy torrentów nie chcą widzieć Windows 10 na swoich trackerach, a na system ten negatywnie spoglądają także urzędnicy z Rosji. Wartym rozważenia wyjściem jest więc zwrócenie swojej uwagi w stronę systemów otwartych takich jak różne dystrybucje Linuksa. W ich przypadku to użytkownik, a nie korporacja decyduje o tym, co takiego dzieje się na komputerze.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (290)