Nintendo: miejsce, gdzie czas płynie wolniej. Dowodem nowa aktualizacja Switcha

Nintendo: miejsce, gdzie czas płynie wolniej. Dowodem nowa aktualizacja Switcha

Nintendo: miejsce, gdzie czas płynie wolniej. Dowodem nowa aktualizacja Switcha
Piotr Urbaniak
02.12.2020 04:19

Konsole Nintendo Switch otrzymały pierwszą od miesięcy dużą aktualizację oprogramowania, a wraz z nią cały szereg nowości. Tak jakby, bo nowość to tutaj pojęcie względne.

Nintendo od lat znajduje się niejako w technologicznym zaścianku. Jakości gier odmówić się japońskiej spółce nie da, ale sprzęt i jego oprogramowanie to już inna sprawa. OK, minimalizm wcale nie musi być zły, ale jeśli jedynym sposobem na przesłanie zrzutów ekranu z pamięci wewnętrznej, mimo obecności Wi-Fi, Bluetootha oraz USB-C, jest udostępnienie ich na Facebooku, to coś ewidentnie szwankuje.

Tyle dobrego, że–dzięki aktualizacji Switcha o numerze 11.0.0–ta i wiele innych przypadłości odchodzi właśnie w niepamięć. Choć, dodajmy, w typowy dla Nintendo sposób, więc niezupełnie tak, jakbyśmy mogli tego oczekiwać. Ale do rzeczy.

Przesyłanie zrzutów zostaje ucywilizowane

No poniekąd. Komputer wykryje podłączoną po USB-C konsolę jako urządzenie pamięci masowej, więc transfer przewodowy mamy załatwiony.

Screeny można ponadto przesyłać bezpośrednio na smartfon; bezprzewodowo, ale to już będzie wymagać odrobiny gimnastyki. Konsola tworzy w tym celu bezprzewodową sieć lokalną, z którą łączymy się poprzez skanowanie kodu QR. Kolejny kod odpowiada za dostęp do konkretnych treści. Przy czym w sesji można umieścić do 10 zrzutów.

Eureka! Jest też synchronizacja zapisów z chmurą

Ale tylko dla subskrybentów płatnej usługi NSO, która skądinąd staje się oddzielną aplikacją w menu, zamiast być jedną z zakładek eShopu jak dotychczas.

Przy okazji, trochę na wzór PlayStation Plus oraz Xbox Live Gold, Nintendo oddaje abonentom do dyspozycji bazę gier. Nie są to jednak tytuły dedykowane wprost Switchowi, a emulowane klasyki z retro konsol NES oraz SNES. Łącznie jakieś 100 pozycji.

Bądź co bądź, kluczową cechą NSO wydaje się wspomniana już synchronizacja zapisów z chmurą. I akurat tę funkcję zorganizowano zaskakująco sensownie. Można w prosty sposób przejrzeć magazynowane na serwerach dane, z podziałem na poszczególne gry i informacją o ilości zajmowanego miejsca.

Prócz tego w samej aplikacji NSO mamy specjalne promocje dla abonentów i panel zarządzania członkostwem.

Wreszcie, zrozumiano ideę priorytetów pobierania

Tak, można zadecydować, co ma pobierać się z najwyższym priorytetem w przypadku dłuższej kolejki, a do tego zmieniać nazwy profilom mapowania przycisków.

Kropkę nad i stanowi zakładka trendów wśród znajomych, dostępna w obrębie profilu. W ten sposób podejrzymy jakimi tytułami interesują się obecnie znajomi i ile spędzają przy nich czasu. Słowem, oprogramowanie Switcha niniejszym staje się trochę mniej siermiężne i ascetyczne niż było dotychczas. Czapki z głów.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (19)