Nowy Norton Mobile Security ochroni Androida i pozwoli odnaleźć iPhone'a

Firmy zajmujące się ochroną naszych komputerów coraz mocniej starają się zabezpieczyć również te mniejsze urządzenia. Według prognoz, w tym roku sporo problemów mają przysporzyć szkodniki typu madware, które wysyłają nasze informacje przestępcom, a do tego przeszkadzają w korzystaniu ze smartfona czy tabletu — zmieniają ustawienia czy wyświetlają niepotrzebne powiadomienia. Sporym problemem okazały się również kradzieże i gubienie niedużych urządzeń.

Większość zidentyfikowanych do tej pory zagrożeń atakuje Androida, zwłaszcza jeśli właściciel pokusi się o instalacje aplikacji czy gier z niepewnych źródeł, i to na ten system przeznaczona jest większość produktów zabezpieczających obecnych na rynku. Firma Symantec, wydając najnowszą wersję Norton Mobile Security, pomyślała również o posiadaczach iPhone'ów i iPadów, choć zapewnia im jedynie zabezpieczenia na wypadek kradzieży. Oprogramowanie zablokuje dostęp do danych na utraconym urządzeniu i pomoże je odnaleźć — czy to głośnym alarmem w przypadku zagubienia (tylko Android), czy zdalnie, jeśli zostanie skradziony (Android i iOS). Ponadto stworzona zostanie kopia zapasowa naszych danych, którą można będzie przenieść między urządzeniami z różnymi systemami, a urządzenie będzie ukradkiem robić zdjęcia złodziejowi. Telefon coraz częściej jest książką adresową, albumem ze zdjęciami, a dzięki NFC nawet portfelem, niełatwo więc pogodzić się z jego utratą. Urządzenia z Androidem mogą wciąż liczyć na znane z poprzednich wersji oprogramowania blokowanie witryn wyłudzających dane, skanowanie karty SD w poszukiwaniu wirusów, blokadę niechcianych połączeń i SMS-ów i tym podobne.

Najnowszy Norton Mobile Security dostępny jest w sklepie producenta (licencja na rok za 94,99 zł lub na dwa za 157,99 zł za jedno urządzenie) i w Google Play. Oprogramowanie wymaga Androida 2.2 lub nowszego oraz iOS w wersji przynajmniej 4.3.