Opera 21 z menadżerem wyświetlania Aura

Na oficjalnym blogu przeglądarki Opera ukazała się informacja o publikacji nowej wersji – Opera 21 ujrzała światło dzienne, zobaczmy co takiego nowego w niej znajdziemy. Najważniejsza zmianą w nowej wersji Opery jest implementacja menadżera okien Aura. Zadebiutował on już jakiś czas temu w przeglądarce Google Chrome, teraz trafia do Opery, która z projektu giganta czerpie całymi garściami. Według wielu osób może to być zmiana niewielka, bo na pierwszy rzut oka nie za bardzo da się ją zauważyć. W praktyce jest jednak zupełnie inaczej.

Opera 21 z menadżerem wyświetlania Aura
Redakcja

08.05.2014 | aktual.: 09.05.2014 08:44

Obraz

W czym pomoże Aura? Dzięki niej i znacznie większemu wykorzystaniu przyśpieszenia sprzętowego zyskać ma cały interfejs przeglądarki oraz wszelkie animacje. W najnowszej wersji według producenta całość jest szybsza i znacznie żwawiej reaguje na to, co robi użytkownik. Prawdę mówiąc, po uruchomieniu nowej wersji ciężko się z takimi stwierdzeniami zgodzić. Jeżeli ktoś do tej pory używał Opery ze względu na większą szybkość interfejsu w porównaniu do Chrome, to na nowej wersji może się srogo zawieść. Prace nad Aura ciągle trwają i nie na każdej konfiguracji sprzętowej rozwiązanie to spisuje się dobrze. Dotyczy to tak Chrome jak i najnowszej Opery. Z pierwszych obserwacji nożna także zaznaczyć nieco większe zapotrzebowanie przeglądarki na pamięć RAM, to również wynika ze zmiany i należy się z tym pogodzić. Wersja dla Maca nie korzysta z menadżera Aura, tutaj znajdziemy bowiem Apple Core Animation z systemu OS X. Całość została również zaktualizowana do Chromium 34.0.1847.132 i poprawnie rozpoznaje zmienione DPI w Windowsie, zapewniając czytelne czcionki.

Większych zmian widocznych dla użytkownika gołym okiem w zasadzie nie ma. Poza jedną, o ile ktoś znajdzie ją w ustawieniach: na prośbę użytkowników dodano bowiem opcję wyświetlania pełnego adresu aktualnie przeglądanej strony, a nie tylko jego uproszczonej wersji. Od prezentacji Opery 15, która definitywnie zszokowała użytkowników bardzo bogatej w funkcje serii 12.x mija rok. Przez ten czas Opera przeszła długą drogę, zyskała, albo raczej odzyskała część z posiadanych we wcześniejszych wersjach funkcji. Czy kiedyś osiągnie taki poziom jaki pamiętamy z Opery wyposażonej w silnik Presto? Może być trudno, ale to wcale niewykluczone. Najnowszą wersję Opery znajdziecie w bazie programów naszego serwisu.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (54)