Piłka była zbyt okrągła dla Microsoftu, czyli jak Big Data zawiodło w Euro 2016

Piłka była zbyt okrągła dla Microsoftu, czyli jak Big Data zawiodło w Euro 2016

Piłka była zbyt okrągła dla Microsoftu, czyli jak Big Data zawiodło w Euro 2016
25.06.2016 13:05

Już za chwileczkę, już za momencik… zdarzy się coś, czegochmura Microsoftu, oprogramowana narzędziami analitycznymi Big Datai sztucznej inteligencji, zupełnie nieprzewidziała. Dzisiaj o godzinie 15:00 zagrają ze sobą w 1/8finałów Mistrzostw Europy Szwajcaria i Polska. Po świetnychwynikach microsoftowej technologii wróżebnej w Mistrzostwach Świata2014 (93% skuteczności typowań), jej mocne rozminięcie się zrzeczywistością na tegorocznym Euro każe nam (zacierając ręce zzadowolenia) każe zapytać – co poszło nie tak?

Przypomnijmy sobie jak miało być. Microsoft sięgnął podwustopniowy model analiz, w którym wykorzystywano zarówno danestatystyczne (m.in. potencjał i siłę drużyn na podstawie historiimeczów, kontuzji, obecności kluczowych zawodników, lokalizacji czypogody) jak i informacje socjaldemograficzne (zapytania wprzeglądarce, treści w social media, sympatie i sentymentypubliczności). W fazie grupowej miało wyjść coś takiego:

Prognozy AI Microsoftu na Euro2016. (Zielony: zwycięstwo, czerwony: przegrana, żółty: remis/brak faworyta)
Prognozy AI Microsoftu na Euro2016. (Zielony: zwycięstwo, czerwony: przegrana, żółty: remis/brak faworyta)

Jak widać, oprogramowanie z Redmond było bardzo pewne siebie,jedynie w czterech meczach nie potrafiło wskazać zdecydowanegofaworyta. A jak potoczyło się to w rzeczywistości? Jeślijesteście fanami piłki nożnej, pewnie dobrze wiecie, ale dlaporządku przypomnijmy. Wyróżniliśmy mecze, w których sztucznainteligencja zawiodła.

Wyniki fazy grupowej Euro 2016: wytłuszczone wyniki meczów, w których AI Microsoftu się pomyliło
Wyniki fazy grupowej Euro 2016: wytłuszczone wyniki meczów, w których AI Microsoftu się pomyliło

Skuteczność 42%, tj. aż 21 pomyłek w 36 meczach – to lepszywynik uzyskalibyśmy z rzucania monetą. Oznacza to, żeprzewidywania co do fazy playoff można już teraz wyrzucić dokosza. Czyżby to nie Niemcy miały zostać Mistrzem Europy?Przypomnijmy, że według prognoz Microsoftu, w finale Niemcy miałyzmierzyć się z Hiszpanią, a o trzecie miejsce zagrać Francja zAnglią. Piłka tym razem okazała się najwyraźniej zbyt realna iokrągła, jak na możliwości działającej na dyskretnychalgorytmach sztucznej inteligencji. Najlepiej było widać to ponieoczekiwanym remisie Węgier z Portugalią czy zwycięstwieIrlandii Północnej nad Ukrainą (przypomnijmy, „czarnym koniem”tego Euro) – dla tych meczów oprogramowanie Microsoftu z90-procentowym prawdopodobieństwem obstawiało zwycięstwo faworyta.

Czy to znaczy, że Big Data w sporcie żadnej wartości? Wręczprzeciwnie. Odnalazło spore zastosowanie w zawodowych ligach – ijuż przynosi zaskakująco dobre wyniki w kluczowej dla sukcesusportowego dziedzinie – minimalizowaniu kontuzji. Nie ma tu poprostu karmienia maszyn wpisami z mediów społecznościowych,informacje o aktywności fizycznej zbierane są przez biosensory, ana tej podstawie powstają numeryczne modele sportowców, ich stylugry, wraz z analizą skłonności do kontuzji.

W 2013 roku drużyna NBA Toronto Raptors sięgnęła porozwiązanie o nazwie OptimEye australijskiej firmy Catapult.Zorientowane na ludzką biomechanikę akcelerometry, żyrometry,termometry i pulsometry, wbudowane w niewielki gadżet, pozwoliłyzebrać wszystkie możliwe informacje o zachowaniu graczy. Poobrobieniu tych danych przez Big Data, trener uzyskał w ten sposóbpełen wgląd w indywidualne style gry zawodników – mógłwidzieć, że ktoś np. woli wybijać się z lewej nogi, bo w prawejdoskwiera stara kontuzja.

Nagle pojawiło się więc mnóstwo takich drobiazgów,niewidzialnych dla nieuzbrojonego oka – i z ich wykorzystaniem, poprzeprojektowaniu planów treningowych i fizjoterapii, zmieniło siębardzo wiele. Toronto Raptors są obecnie najmniej trapionymkontuzjami zespołem NBA. To oczywiście kosztuje, sam systemOptimEye wart jest podobno 100 tys. dolarów (a do tego dochodząkoszty obróbki i analizy zebranych danych), ale z drugiej strony,koszty wyłączenia zawodników z gry w wyniku kontuzji są o rzędywielkości wyższe.

To naszym zdaniem jest wytłumaczeniem miernych wyników sztucznejinteligencji Microsoftu. To nie tak, że oprogramowanie zawiodło. Poprostu nakarmiono je nieistotnymi bzdurami. Zapytania w Bingu?„Share’owanie lajków” w sieciach społecznościowych? NaprawdęMicrosofcie? W poprzednim podejściu do Mistrzostw Świata AI poprostu takich bzdur nie dostało.

Tymczasem ludzcy eksperci w meczu naszej reprezentacji zeSzwajcarią obstawiają remis i rzuty karne. Zobaczymy. Piłka wciąż jestokrągła, wierzymy, że jej krzywizna będzie dziś bardziej jednak sprzyjała naszym.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (94)