Schmidt: zła Siri nie pokazuje reklam
07.11.2011 13:24, aktual.: 07.11.2011 14:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Eric Schmidt, były prezes Google'a, najwyraźniej nie lubi Siri. Jego zdaniem osobista asystentka może być zagrożeniem dla wyszukiwarek internetowych.
Schmidt w liście do Podkomisji Antymonopolowej przy Senacie Stanów Zjednoczonych zaznaczył, że Siri może stanowić zagrożenie dla wyszukiwarki stworzonej przez Google. Tym samym zaprzeczył swojej wypowiedzi z września ubiegłego roku, kiedy to uznał Apple za firmę nieszkodliwą.
I rzeczywiście, według analiz Siri, która odpowiada na pytania trafnie i z pominięciem strony wyszukiwarki, zaczyna zastępować wyszukiwarkę firmy Google wśród użytkowników najnowszych telefonów z jabłuszkiem. Nie przeprowadzono jeszcze pełnoprawnych badań w tej sprawie, ale wyniki eksperymentów wskazują na to, że Siri zmienia nawyki użytkowników smartfonów i odciąga ich od wyszukiwarki z Mountain View. Siri wręcz rozpieszcza swoją sztuczną intuicją i umiejętnością znalezienia najwyżej ocenianej przez klientów, a nie promowanej w reklamach Google'a restauracji w pobliżu. Do tego kontrola głosowa i komunikacja z wykorzystaniem naturalnego języka bije na głowę listę wyników wyszukiwania podawaną przez tradycyjne wyszukiwarki, przy korzystaniu z których trzeba się niekiedy dobrze nagłowić nad odpowiednimi słowami kluczowymi.
To właśnie nowy sposób docierania do informacji jest solą w oku Schmidta. Siri poproszona o przeszukiwanie stron internetowych dostarcza wyniki z Wikipedii, Yahoo!, Binga, Google, Yelpa, a nawet Wolfram Alpha. Ponieważ użytkownik nie musi odwiedzić strony wyszukiwarki, dostawca wyników nie ma zysku z umieszczonych tam reklam. Model biznesowy giganta, który najwięcej zarabia na najpopularniejszych zapytaniach, jest więc poważnie zagrożony.
Usługi indeksujące treści zamieszczane w Internecie będą zawsze potrzebne, ale dotychczasowe strategie finansowania mogą z czasem po prostu przestać działać. Mimo, że wydawanie komend głosowych w miejscu publicznym nie jest lubiane przez Andy'ego Leesa, szefa działu Windows Phone, a odpowiedzialny za Androida Andy Rubin w ogóle uważa, że nie powinno się rozmawiać z telefonem, prędzej czy później będzie to standard. Komunikacja naturalnym językiem z urządzeniami jest jednym z licznych Złotych Graali technologii, a Siri jest sporym krokiem w poszukiwaniach.
Tymczasem plotka głosi, że w firmie Apple Siri testowana jest na starszych modelach iPhone'a. Wewnętrzne źródła, na które powołuje się blog Jailbreak Nation, mówią o iPhone 4, ale zapewne nie jest to jedyny model, na który być może trafi Siri… o ile projekt nie okaże się bezsensowny i nie zostanie zamknięty. Jest jednak ciekawostką, że Apple robi cokolwiek w kierunku dostarczenia na starsze modele iPhone'ów jednej z nielicznych funkcji, która odróżnia model 4S od poprzedników.