SkyDrive w Windows 8.1 zastąpi pliki wypełniaczami

Marcin Paterek

23.07.2013 13:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Przenoszenie danych do „chmury” cieszy się coraz większą popularnością, bo nie sposób przecenić wygody synchronizowania plików na wielu urządzeniach. Nie trzeba martwić się o kopiowanie plików na pendrivy i ręczne aktualizowanie danych. Nie bez znaczenia jest też fakt, że ilość prywatnych danych użytkowników rośnie znacznie szybciej (w tempie 50 proc. rocznie) niż pojemność sprzętu, z którego korzystamy (tu wzrost wynosi ok. 25 proc. rocznie). Problem ten najmocniej odczuwają właściciele smartfonów i tabletów, które nie obsługują kart microSD. Dla nich „chmura” może być jedyną sensowną alternatywą, choć niepozbawioną wad.

Obraz

Synchronizacja wszystkich plików ma zasadniczo dwie wady — potrzebuje zazwyczaj dużego pakietu danych i zajmuje cenne miejsce w pamięci. SkyDrive wbudowany w Windows 8.1 przyniesie pod tym względem zauważalne zmiany. Microsoft zdecydował się na zastosowanie wypełniaczy (placeholderów), które zastąpią zgromadzone w chmurze dane. Każdy z nich zawiera miniaturkę oryginalnego pliku i podstawowe informacje o nim, dzięki czemu jest zauważalnie mniejszy od pierwowzoru. Poza tym wypełniacze zachowują się tak samo, jak normalne pliki czy foldery: można je przeglądać, zmieniać nazwy, kopiować czy usuwać. Pełna treść pobierana jest jednak dopiero wtedy, gdy użytkownik będzie chciał otworzyć dany plik. Podobnie dzieje się w przypadku zdjęć — do przeglądania folderów SkyDrive pobiera tylko miniaturki, natomiast zdjęcie w pełnym rozmiarze ściągane jest wówczas, gdy chcemy je edytować. Według Microsoftu taka metoda sprawdza się doskonale: przykładowo ważący 5,69 GB folder dzięki placeholderom można „skompresować” do zaledwie 185 MB.

Wprowadzenie wypełniaczy pociągnęło za sobą także konieczność wprowadzenia trybu offline, w którym użytkownik zawsze będzie mieć dostęp do wybranych plików. SkyDrive automatycznie przenosi do tego trybu dane, na których ostatnio pracowaliśmy. Zauważyliśmy, że większość ludzi ma w zwyczaju korzystać z tych samych plików, które ostatnio otwierało. Różnią się one jednak w zależności od urządzenia, dlatego postanowiliśmy oznaczać je osobno dla każdego sprzętu — wyjaśnia Mona Akmal z Microsoftu.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (23)
Zobacz także