System z Microsoftu przewiduje przyszłość na podstawie treści ze starych gazet

04.02.2013 12:48

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pragnienie przewidywania przyszłości towarzyszy ludzkości odzawsze. Astrologia, wróżenie z jelit zwierząt ofiarnych, lotuptaków czy tego, jak ułożą się łodygi krwawnika – nawet idziś znajdziemy tych, którzy poważnie traktują tego typupraktyki. Oficjalny paradygmat cywilizacji Zachodu jest jednak taki,że historia jest nieprzewidywalna, i nie ma ukrytych praw czy reguł,które mogłyby rządzić jej rozwojem (wbrew temu, co głosilifilozofowie marksistowscy). Najwyraźniej w Microsofcie znaleźć można ludzi, którzy stojątrochę na bakier z akademicką ortodoksją – i nie boją siępobawić we wróżbitów. Ich działania oczywiście są wolne odmagicznych ceremoniałów, przypominają raczej psychohistorię (wpowijakach), o której pisał Isaac Asimov w cyklu „Fundacja”– połączenie socjologii, historii i statystyki, pozwalające naprecyzyjne przewidywania zachowań dużych grup ludzkich.Erik Horvitz z Microsoft Research i współpracująca z nim KiraRadinsky z Technion-Israel Institute nie mają jeszcze tak śmiałychplanów, jak psychohistorycy z Drugiej Fundacji Asimova, ale i takich osiągnięcia są warte uwagi. Stworzone przez nichoprogramowanie służyć ma przewidywaniu epidemii i masowych aktówprzemocy, na podstawie analizy historycznych materiałów prasowych.Pierwsze testy stworzonego przez Horvitza i Radinsky narzędzia,przeprowadzone na danych historycznych, przyniosły zaskakującerezultaty. Informacje o suszy w Angoli w 2006 roku wywołałyostrzeżenia o możliwej epidemii cholery – system znalazłpowiązania pomiędzy występowaniem cholery a suszą. Kolejneostrzeżenie o cholerze w Angoli wywołane zostało informacjami osilnych burzach na początku 2007 roku. I faktycznie, pierwszewypadki cholery w Angoli zostały odnotowane właśnie w tym roku.Inne zjawiska, takie jak przemoc i występowanie wysokiejśmiertelności, były przewidywane ze skutecznością siegającą od70 do 90%.[img=escherkula]Aby osiągnąć takie wyniki, system prognostyczny „karmiony”był informacjami z 22 roczników New York Timesa, uzupłenionych ododatkowe źródła webowe. Były to m.in. DBPedia,dostarczająca wiedzy z Wikipedii w ustrukturyzowanej postaci,WordNet,pozwalający oprogramowaniu rozumieć znaczenie słów, oraz OpenCyc – bazę wiedzy o ludzkiej rzeczywistości. Z takim zapleczemmaszynowej inteligencji, system był w stanie znajdować powiązaniapomiędzy miastami w różnych krajach na bazie takich faktów jaklokalizacja geograficzna, warunki klimatyczne czy PKB krajów. Wkwestii wspomnianej cholery, narzędzie prognostyczne doszłoostatecznie do wniosku, że w swoich przewidywaniach musi uwzględniaćlokalizację miast, powierzchnię lądu zalanego wodą, gęstośćzamieszkania, PKB i występowanie susz w poprzednich latach.Efekty są na tyle obiecujące, że bardziej wyrafinowana wersjasystemu, korzystająca z większej liczby źródeł, będzie mogłaposłużyć agencjom rządowym zajmującym się klęskami żywiołowymiw przygotowywaniu się zawczasu do potencjalnych zagrożeń. SamMicrosoft nie zamierza na razie komercjalizować badań Horvitza iRadinsky'ej, ale będzie dalej je finansował – ekstrakcją danychmają być objęte kolejne gazety i książki. Uczony jest bowiempewien, że choć w naszym świecie wiele się zmienia, to zarównoludzka natura, jak i wiele aspektów naszego środowiska, pozostajeniezmiennymi. Informatyczne narzędzia są więc w stanie znaleźćnawet w bardzo starych danych wzorce, które pomogą nam przewidziećto, co czeka nas w przyszłości.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Komentarze (8)