Usecrypt zarzuca oszustwo serwisom o netsecu. Znany bloger miał zażądać 100 tys. zł

Usecrypt zarzuca oszustwo serwisom o netsecu. Znany bloger miał zażądać 100 tys. zł

Patryk Vega w reklamie Usecrypt Messenger, fot. YouTube (Patryk Vega)
Patryk Vega w reklamie Usecrypt Messenger, fot. YouTube (Patryk Vega)
Piotr Urbaniak
02.03.2021 22:10, aktualizacja: 02.03.2021 22:21

Spółka V440, właściciel komunikatora Usecrypt Messenger, doniósł do prokuratury na serwisy o cyberbezpieczeństwie, raportuje "Puls Biznesu". Piotr Konieczny z "Niebezpiecznika" i Tomasz Zieliński, autor bloga Informatykzakladowy.pl, oskarżani są o działanie na szkodę firmy, a także próbę wyłudzenia 100 tys. zł, czemu jednak kategorycznie zaprzeczają.

"W naszej ocenie przebieg wydarzeń wskazuje na to, że to wobec «Niebezpiecznika» oraz redakcji «Zaufanej Trzeciej Strony» i «Informatyka Zakładowego» prowadzona jest od pewnego czasu akcja o charakterze dezinformacyjnym, mająca na celu podważenie zaufania i naruszenie dobrego imienia zarówno konkretnych osób związanych z naszymi redakcjami, jak i całych redakcji", komentuje zajście "Niebezpiecznik".

Wprawdzie termin dezinformacja obecnie mocno się zdewaluował, ale zarzuty mają naprawdę potężny kaliber. Jak wynika z relacji PB (artykuł za paywallem), przed paroma dniami dotarła do redakcji anonimowa notatka, stylizowana na informację prasową, w której zwłaszcza Koniecznemu zarzucono szereg poważnych przestępstw. Według jej treści, twórca "Niebezpiecznika" miał szkalować i podważać wiarygodność różnych firm, w tym komunikatory internetowe, domagając się wysokich gratyfikacji finansowych w zamian za odstąpienie od swych działań.

Prokurator Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik warszawskiej prokuratury, potwierdziła wpłynięcie zawiadomienia od członka zarządu spółki akcyjnej, a zdaniem PB tą spółką jest właśnie V440, wcześniej znana też jako Usecrypt S.A. oraz Cryptomind. I nie dziwi przesadnie, że akurat tej firmie jako właścicielowi zależy na dobrej prasie komunikatora Usecrypt.

Patryk Vega, sieć Plus i dziwni trolle

Nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że Usecrypt to obecnie jeden z komunikatorów najintensywniej promowanych. W wymownym spocie poleca go reżyser Patryk Vega, a licencję można zakupić m.in. w salonach sieci Plus. Podkreślmy: zakupić, bo narzędzie jest płatne i oferowane w modelu subskrybenckim, w odróżnieniu od innych niezwykle popularnych, a darmowych komunikatorów jak WhatsApp, Telegram czy Signal. A ten ostatni warto zapamiętać, o czym za moment.

PATRYK VEGA: PODAJĘ WAM MÓJ NUMER TELEFONU

Producent chwali się przy tym topowym poziomem bezpieczeństwa. Z materiałów promocyjnych aplikacji możemy dowiedzieć się chociażby, że złamać jej nie dali rady nawet spece z izraelskiej elitarnej jednostki wojskowej Unit 8200.

Swego czasu o Usecrypcie zrobiło się głośno również na dobrychprogramach. Po tym, jak grupa kilku nieznanych osób przeprowadziła w sekcji komentarzy kampanię szeptaną, a nasz zespół moderacji stracił cierpliwość do usuwania dubli i blokowania multikont. Posłaliśmy trollom drobnego pstryczka w nos i przynajmniej na moment ucichli.

Polemizując z fachowcami

Ale agresywny marketing często zderza się ze ścianą. Niezależni eksperci, tacy jak Konieczny czy Zieliński, mają wątpliwości i głośno o tym mówią, zarzucając Usecryptowi korzystanie z kodu źródłowego leciwej wersji Signala i szeroko pojmowane niedbalstwo. Przykładowo, w blogu pt. "Bo do komunikatora trzeba dwojga" z października minionego roku Zieliński punktuje wadliwy system zaproszeń, do którego wykorzystano nieszyfrowane połączenie z zewnętrzną aplikacją. Co ciekawe, bloger skarży się też na utrudniony, lub wręcz niemożliwy, kontakt z przedstawicielami spółki w tamtym czasie.

Jednocześnie zarówno Konieczny, jak i Zieliński zgodnie przyznają, że włodarze Usecrypta próbowali naciskać na usunięcie niekorzystnych dla komunikatora treści, ze wspomnianym powyżej blogiem na czele. Z czego w przypadku "Niebezpiecznika" sprawa jest o tyle nietypowa, że – jak twierdzi naczelny – w lutym br. przypomniano sobie o artykule sprzed bagatela dwóch lat, wchodzącym w polemikę z jeszcze starszą publikacją "Rzeczpospolitej".

Zatem, mamy tutaj oczywistą sytuację sporną. Z jednej strony jest producent i jego kuloodporny komunikator, z drugiej zaś – grupa serwisów podejmujących z nim debatę na forum publicznym. I efekt w postaci zawiadomienia do prokuratury. Przy czym należy pamiętać, że donos może złożyć każdy, ale teraz to karniści zadecydują, czy istnieją jakiekolwiek przesłanki wystarczające do wszczęcia postępowania, czy nie. Sam Konieczny komentuje krótko: bzdury.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (48)