VOYO V3: test pięknego komputerka do salonu z Windowsem 10 i Atomem

VOYO V3: test pięknego komputerka do salonu z Windowsem 10 i Atomem

VOYO V3: test pięknego komputerka do salonu z Windowsem 10 i Atomem
16.06.2016 10:46, aktualizacja: 16.06.2016 11:29

Nowe procesory Atom Cherry Trail-T z rdzeniami Airmont i wziętąz procesorów Broadwell grafiką miały zapewnić Intelowi sukces nietylko na rynku tabletów, ale też multimedialnych komputerkówminiPC, gdzie coraz częściej śmiało poczynają sobie różneARM-y. I faktycznie, Microsoft wykorzystał je w swoich tabletachSurface 3, znalazły też zastosowanie w „patyczkach” ComputeStick Intela i ich klonach. Czy jednak to naprawdę dobra platformana miniPC? Przekonacie się o tym z recenzji VOYO V3, działającegopod kontrolą Windowsa 10 komputerka z nowym Atomem, który zachwycaswoją powierzchownością i obiecuje bardzo dużo za stosunkowoniewielką cenę.

Prosto z butiku

Chińskie produkty nie kojarzą się wciąż z jakościąwykonania, jednak Voyo V3 już na pierwszy rzut oka pokazuje, żeczasy tandety Chińczycy mają już za sobą. Ten piękny komputerekmógłby śmiało stać w dobrym butiku. Ktoś bowiem miał dostępdo niezłych obrabiarek CNC – obudowa to wycięty ze stopualuminium prostopadłościan w barwie różanego złota. Wymiary125×125×9,9mm, narożniki są zaokrąglone, całość waży niespełna 200 gram.Na spodzie zobaczymy cztery czarne gumowe nóżki, od góry taflęhartowanego szkła, przykrywającego powierzchnię z białej emalii.Na niej elegancki logotyp producenta i stylizowany napis minipc.

Obraz

Od frontu jest tylko jedenokrągły przycisk – włącznik z pozłacanego metalu, odcinającysię barwą od obudowy. Na prawym boku mamy złącze USB 2.0, lewybok jest pusty. Z tyłu za to zestaw gniazd: USB Type-C (służącedo podłączenia ładowarki), miniHDMI 1.4b,slot na karty microSD, 2×USB 3.1 Type-A oraz złącze audiominijack.

Obraz

Wsolidnym pudełku z lakierowanej tektury znajdziemy opróczkomputerka także półmetrowej długości (zdecydowanie za mało!),kabel miniHDMI-HDMI, instrukcję obsługi (po chińsku i angielsku),oraz oczywiście zasilacz 12V/2A z wyjściową wtyczką USB Type-C.Uwaga, lepiej nie podłączajcie go do smartfonów z takim gniazdem.O ile sam komputerek wygląda świetnie, to ładowarka jest zupełnieprzeciętna.

Obraz

Cogorsze, dostałem wersję z amerykańską wtyczką i przejściówkąna gniazdko DIN. Przejściówka ta była jednak kompletnymnieporozumieniem – niedorzeczny kształt uniemożliwiał włożeniejej do jakiegokolwiek gniazdka elektrycznego. To tak, jakbyzaprojektował ją ktoś, kto standardowych wtyczek i gniazdek E/F naoczy nie widział, dostał jedynie informacje o rozstawie bolców.

Zainteresowanymrozkręceniem Voyo V3 powiem, że to prosta sprawa. Plastikową czydrewnianą dźwigienką łatwo podważyć szklaną taflę z górnejpowierzchni, pod gumowymi nóżkami kryją się zaś cztery śrubki.W środku czarny gumowy termicznykomponent pomaga odprowadzić ciepło na obudowę. Na głównejpłycie widać też układ Wi-Fi i złącze M.2 na dyskpółprzewodnikowy. Jakby ktoś chciał wstawić sobie szybki SSD – niestanowi to żadnego problemu.

Obraz

Hardware i software

Sercem komputerka jest wykonany w litografii 14 nm układ SoCIntel Atom x7 Z8700. To cztery rdzenie Airmont, taktowane zegarem 1,6GHz (2,4 GHz w trybie turbo), z 2 MB cache L2 oraz zintegrowanagrafika Intel HD 8 generacji z 16 jednostkami wykonawczymi. Jakopamięć RAM zastosowano LPDDR3 Hyniksa w układzie 2×2GB, taktowane 1600 MHz. Pamięć masowa to eMMC Toshiby, o pojemności64 GB (dostępny w sprzedaży jest też model ze 128 GB). Za łącznośćradiową odpowiada czip Realtek RTL8723BS, zapewniający Wi-Fi802.11n i Bluetootha 4.0.

Obraz

Jakjuż wspomniałem, na komputerku preinstalowany jest 64-bitowyWindows 10 Home (anglojęzyczny), wraz z kompletem sterowników.Producent obiecuje, że VOYO jest gotowe do pracy od razu powłączeniu, i w sumie jest to prawda. Domyślny użytkownik (voyo)nie ma żadnego hasła, system jest aktywowany.

Niema tu żadnej awaryjnej partycji do odzyskiwania systemu, naszczęście jeśli coś pójdzie źle, to nie wszystko jest stracone.Na wirtualnym dysku Yunpan producent przechowuje pełnerepozytorium Windowsa 10 dla tego właśnie urządzenia,instalator działa po chińsku i angielsku. Nie pytajcie mnie, co nato Microsoft – Chińczycy, których zapytałem o kwestielicencyjne, stwierdzili tylko że to dobry Windows, bardzo dobrzedziała na Voyo V3. Ot, Państwo Środka.

Osamym Windowsie 10 nie ma się co rozpisywać – chyba już każdywidział ten system Microsoftu. Nie znalazłem tu żadnych dodanychaplikacji. Sprawdziłem preinstalowany system skaneramiantywirusowymi, niczego nie znalazł. Okienka łączyły się tylko zserwerami Microsoftu, nie zauważyłem żadnych podejrzanych„telefonów do Chin”. Paranoicy pewnie będą chcieliprzeinstalować system na czysto, muszą jednak być świadomi, żeznalezienie wszystkich sterowników może zająć trochę czasu. Nastronie producenta nie sposób ich znaleźć. Pomogła jednakspołeczność, pakiet sterowników do Voyo V3 ktoś wgrał do chmuryMEGA.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Bardzo interesujący, przynajmniej dla mnie, okazał się BIOS (UEFI)urządzenia, produkcji American Megatrends. Dawno nie widziałemfirmware tak rozbudowanego pod względem opcji: ustawić tu możnachyba wszystko, co tylko Intel przewidział dla swojej platformy.Interesująca jest obecność w dziale Advanced opcji przeznaczonychdla Androida – sam bym zresztą wolał VOYO V3 właśnie zAndroidem, ze względu choćby na obfitość oprogramowania dla tejplatformy. Cóż, Intel oficjalnie wspiera Androida x86 dla chipsetuCherry Trail, nie powinno być z tym problemów.

Wydajność CPU i GPU

Czas na trochę testów, które umocnią lub pogrążą tochińskie HTPC. Dwie uwagi: testy przeprowadzone zostały pozainstalowaniu sterowników Intela 15.40.1.64.4256 narzędziem DriverUpdate Utility – wydajność sterowników dostarczanych z Windowsem10 może być niższa. W BIOS-ie włączona była opcja zarządzaniatemperaturą Intela (DTS). Dzięki niej VOYO V3 pracuje absolutniestabilnie. Po jej wyłączeniu urządzenie częściej przechodzi wtryb Turbo, wyniki benchmarków są kilkanaście procent lepsze, alenierzadko benchmarków tych nie udaje się ukończyć.

Zacznijmy od samej mocy obliczeniowej. W Cinebenchu R15 testOpenGL zwrócił 9,83 FPS. Test CPU (Render) – 94 CB. Zaskoczenianie ma, to w końcu Atom ze zintegrowaną grafiką. FuturemarkPC Mark 8 to w teście Home (z OpenCL) 1753 pkt, zaś Work 1320 pkt.To dobre wyniki, w górnym pułapie wyników tabletu Surface 3 z tymsamym procesorem.

Geekbench3 zwrócił (w 32-bitowej wersji) 1019 pkt dla rdzenia i 2918 pkt wtrybie wielordzeniowym. Ponownie – to wciąż poziom bardzozbliżony do Surface 3. Widzimy tutaj też, jaką drogę zrobiły wostatnich latach procesory ARM. W końcu topowy procesor mobilnyQualcomma, Snapdragon 820, w benchmarku tym uzyskuje 1830/4710 pkt.Takie mamy czasy, procesory droższych smartfonów są wydajniejszeniż procesory mini-pecetów...

Obraz

NieźleVoyo V3 wypadł w benchmarkach dwóch realnych programów. Pierwszyto znany archiwizer 7-zip. W tym pierwszym (słownik dla kompresji 64MB) uzyskał 4031 MIPS, dla dekompresji 5674 MIPS. Drugi to emulatorNintendo – Dolphin. Jego test renderowania povray ukończył scenęw 2904 sekundy.

Jaksię możecie spodziewać, Wiedźmina 3 na tym komputerku nieuruchomicie. Wyniki 3DMarka dla bardziej wymagających testówdelikatnie mówiąc nie porywają. 1272 pkt dla Cloud Gate, tylko 771pkt dla Sky Divera. We względnie niewymagającym Ice Storm ExtremeVOYO V3 udało się uzyskać jednak 8417 pkt. Oznacza to, że grafikaIntela 8. generacji może mieć dość „pary”, by poradzić sobiez prostymi grami.

Obraz

I faktycznie, w Counterstrike: Global Offensive w rozdzielczości 720p(średnie detale) można było zagrać w 35-40 FPS, pogramy na tymkomputerku też w Starcrafta II (średnio 65 FPS) czy Tomb Raidera2013 (31-33 FPS). Zapewne takie gry jak DOTA 2 czy LoL teżdziałałyby bez zarzutu. Z prostymi przeglądarkowymi grami nie mażadnych problemów, o ile są to gry 2D. Gry 3D w Chrome/WebGL...możecie liczyć na 6-8 FPS w benchmarku Oortonline.gl

Tewszystkie benchmarki nie oddają jednak kultury pracy z nowym Atomemx7 Z8700. Cztery rdzenie, cztery wątki – Windows 10 działa tuznakomicie, nigdzie się nie przycinając. Windowsowe oprogramowaniedziała szybko i zwinnie. Przetestowałem Google Chrome z rozmaitymiaplikacjami webowymi Libre Office, odtwarzacz Kodi oraz emulatorkonsol Nintendo Dolphin, do niczego nie mam zastrzeżeń. Jasne, niejest to Core i7, ale do lekkich zadań biurowych, prostych gier czyodtwarzania mediów komputerek ten bardzo dobrze się nadaje.

Wydajność pamięci i sieci

Wykorzystana w modelu 64 GB pamięć eMMC Toshiby nie jest żadnym demonem prędkości. Podobno wyniki dla modelu 128 GB, w którym zastosowano dysk SSD mało znanej firmy Foresee, są znacznie lepsze. Jak widać po wynikach benchmarka Crystal Disk Mark, różnica dla zapisu i odczytu jest spora.

Obraz

W praktyce tego jednak nie czuć. Od włączenia komputerka do wyświetlenia pulpitu Windowsa 10 mija ok. 22 sekundy, co jak na klasę tego sprzętu należy uznać za wynik dobry.

Niestety tego samego nie można powiedzieć o układzie radiowym. Jak już pewnie zauważyliście ze specyfikacji, nie ma w tym maleńkim urządzeniu złącza Ethernetu (na upartego można podłączyć przejściówkę USB-Ethernet), więc Wi-Fi jest podstawowym interfejsem sieciowym. Ale co to za interfejs?

Zastosowany tu czip Realteka z jedną antenką nie jest w stanie osiągnąć nawet połowy nominalnej przepustowości standardu Wi-Fi 802.11n. Stojący w salonie VOYO V3, w teście za pomocą narzędzia iperf, łącząc się z serwerem uruchomionym na dysku Synology w przedpokoju (obok routera 802.11ac) uzyskał średnio zaledwie 23,5 Mbit/s. Dla porównania stojący obok laptop MacBook Air (też 802.11n) osiągnął ponad 280 Mb/s.

Co gorsza, chiński komputerek nie obsługuje pasma 5 GHz, jedynie 2,4 GHz. Jeśli ktoś chciałby wykorzystać go do strumieniowania gier czy filmów w rozdzielczości 4K, to powinien pomyśleć o dokupieniu porządnego modułu USB 802.11ac, co oczywiście podwyższy cenę. W domyślnej konfiguracji VOYO nadaje się co najwyżej do strumieniowania mediów 1080p, i to z nie najwyższym bitrate.

Kultura pracy: zużycie energii i temperatura

Praca tego komputerka raczej nie nadwyręży niczyjego budżetu. W stanie uśpienia pobiera 0,5 W, w stanie bezczynności 3-4 W, przy odtwarzaniu filmów 4K@60 FPS 6-7 W, zaś pod maksymalnym obciążeniem CPU i GPU – do 8,5 W. Wszystko to oczywiście w całkowitej ciszy, tu nie ma żadnych ruchomych elementów.

Niestety jednak oznacza to też, że przy intensywnym obciążaniu GPU komputerek szybko zaczyna się grzać, choć tylko do pewnego stopnia. Temperatura obudowy nawet po godzinie intensywnej pracy nie przekroczyła 47 stopni w najgorętszym punkcie. Wydajność pasywnego chłodzenia jest wystarczająca, by uniknąć dławienia się, nagrzany VOYO V3 pracuje płynnie, nigdzie się nie przycina.

Wydaje się jednak, że gdyby producent trochę bardziej zadbał o odprowadzanie ciepła, a mniej o estetykę butikowej obudowy, jego komputerek mógłby znacznie dłużej pracować w trybie Turbo. Tutaj szybko Turbo przestaje działać, a jeśli wyłączymy inteligentne kontrolowanie temperatury w BIOS-ie, to za większą wydajność zapłacimy niestabilnością pracy systemu.

Multimedia: Voyo V3 jako HTPC

Podstawowym zastosowaniem VOYO V3 ma być oczywiście nie granie w Wiedźmina 3 czy przetwarzanie Big Data, lecz odtwarzanie mediów, w tym także wideo 4K. W końcu dziś wszystkie te mini-pecety muszą właśnie w tej dziedzinie się wyróżniać, mimo że treści 4K wciąż niewiele. Jak sobie z tym radzi ten chiński komputerek?

Obraz

Trzeba powiedzieć szczerze: sprzętowy dekoder wideo Intela w grafice 8. generacji jest świetny. Zastosowany tu Atom Cherry Trail bez problemu odtworzy (w Kodi, ale zapewne też w innych odtwarzaczach) filmy 4K, zarówno w formacie H.264 jak i H.265 (HEVC), w tym nawet 60 FPS (z lokalnego źródła). Według DXVA Checkera, za pomocą Cherry Traila, w teorii można by było odtworzyć nawet wideo 8K skompresowane kodekiem HEVC.

Obraz

Czyżby zatem idealny sprzęt do mediów? Niestety nie. Problem tkwi bowiem w zastosowanym interfejsie HDMI. Choć na niektórych stronach przeczytacie, że zastosowano tu HDMI 2.0, które pozwoli wyświetlić na telewizorze 4K@60 FPS, to w rzeczywistości mamy tu port HDMI 1.4b, który obsłuży maksymalnie 4K@30 FPS. To dokładnie taka sama sytuacja, jak w wypadku najnowszych Compute Sticków Intela, w których również to złącze HDMI jest wąskim gardłem odtwarzania wideo.

Zostawmy jednak 4K. W odtwarzaniu rozdzielczości niższych niż FullHD, VOYO V3 sprawdza się znakomicie, sprzętowy upscaler Intela działa bardzo dobrze. Z rozdzielczościami FullHD nie ma żadnych problemów, chyba że ktoś chce wypróbować wideo HDR, z 10-bitową głębią koloru, tu pojawiają się schody.

Obraz

W dziedzinie odtwarzania dźwięku jest poprawnie. VOYO V3 radzi sobie dobrze z audio 5.1 do 48 kHz, formaty audio HD zostają zredukowane do zwykłego 5.1. Dźwięk 7.1 nie działa w ogóle. Nie miałem też żadnych problemów z podłączeniem przez Bluetooth komputerka do wzmacniacza z końcówką mocy.

Obraz

Podsumowanie

Czy warto kupować VOYO V3? Jak zwykle odpowiedź zależy od Waszych potrzeb. Ten komputerek całkiem dobrze spisuje się jako lekki desktop z Windowsem 10. Wydajność platformy Cherry Trail-T jest już wystarczająco duża, by uruchamianie typowego oprogramowania nie było udręką. Pomaga w tym 4 GB RAM, to więcej niż w typowych komputerkach tej klasy. Przeglądanie WWW, proste prace biurowe, odtwarzanie mediów (nawet 4K), granie w starsze gry (w tym na emulowanych platformach) a nawet nowsze gry e-sportowe – nikt nie powinien mieć w tej kwestii powodów do narzekania. Pewnie pod zoptymalizowanym Linuksem czy Androidem byłoby jeszcze lepiej, ale cóż, ludzie najwyraźniej chcą Windowsa 10. W każdym razie uruchomiłem Ubuntu z pendrive’a, działał bez problemów, działało nawet audio po HDMI, więc raczej nie będziecie mieli z innymi systemami problemów.

Naprawdę niesamowicie się robi, gdy pomyślę, że to maleństwo pod względem wydajności praktycznie nie ustępuje mojemu znacznie większemu (miniITX) i znacznie bardziej prądożernemu komputerkowi HTPC z procesorem Athlon 5350, a dodatkowo potrafi odtwarzać media 4K, z czym już procesor AMD sobie nie radzi. Komputerek ten świetnie też wygląda w salonie, podoba się kobietom, aż szkoda, że nie ma dopasowanego do siebie pod względem wzornictwa pilota. Tak, wiem, są i tacy, którzy uważają, że szczytem piękna są czarno-czerwone, diaboliczne w formie komputery gamingowe z czaszkami – ci mogą moją opinię śmiało zignorować.

Dość jednak tych zachwytów. VOYO mogło zrobić komputerek znacznie lepszy. Nie wiem czy byłby przez to znacząco droższy, ale moim zdaniem w tych kwestiach nie warto było iść na kompromisy. Po pierwsze, można było lepiej zaprojektować chłodzenie, tak by ciepło było odprowadzane do góry, przez należytych rozmiarów radiator. W tej konstukcji Atom, by się nie przegrzać, pracuje praktycznie cały czas w normalnym trybie, nie przechodząc w tryb Turbo.

Po drugie, zastosowany czip Wi-Fi to smutny żart. Zapomnijcie o streamingu 4K, to po prostu nie będzie działać, tak samo nie ma co myśleć o streamowaniu gier z mocnego PC do salonu. Nie mamy tu Ethernetu, więc jedynym sensownym rozwiązaniem jest sięgnięcie po zewnętrzny moduł Wi-Fi, to jednak tylko zwiększy koszt komputerka. Czy lepsze Wi-Fi, choćby jakieś solidne dwupasmowe 802.11n w układzie 2x2 MIMO byłoby o tyle droższe?

Po trzecie wreszcie, po co mijać się z faktami w specyfikacji? Wiele chińskich sklepów utrzymuje, że zastosowane tu gniazdo HDMI to wersja 2.0. Sam producent w specyfikacji nic nie pisze o wersji złącza. Z testów wynika, że to normalne HDMI 1.4b, powinno radzić sobie więc z formatami 3D 1080p@120FPS. Zapomnijcie o wideo 4K@60FPS, audio 1536 kHz, proporcjach ekranu 21:9 czy dynamicznej synchronizacji obrazu i dźwięku. Jeśli jesteście zainteresowani multimediami najwyższej jakości, VOYO V3 nie jest dla Was.

Producent pewnie jednak nie odpowiada za to, co wypisują sklepy. Odpowiedzialny musi być jednak za informacje na swoich stronach, a tam np. wypisuje, że mamy do dyspozycji w tym komputerku złącze USB 3.0 Type-C. Deklaracja mocno na wyrost. Mamy gniazdko zasilania wyglądające jak USB Type-C. Jako że nie ma tu wbudowanego akumulatora, nie możecie w żaden inny sposób go wykorzystać, niż poprzez podpięcie ładowarki.

W sklepie internetowym TomTop, za komputerek VOYO V3 zapłacimy obecnie 255,99 USD lub 1083,38 zł. Cena obejmuje koszty wysyłki z Chin.

Plusy
  • Wzornictwo i jakość wykonania
  • Niezła wydajność
  • 4 GB RAM
  • Preinstalowany Windows 10
  • Bogactwo opcji w BIOS-ie
Minusy
  • Słabe Wi-Fi
  • Brak HDMI 2.0
  • Nieprzemyślane chłodzenie

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (40)