Wirtualni asystenci wyszkolą się na poligonie doświadczalnym Microsoftu

Wirtualni asystenci wyszkolą się na poligonie doświadczalnym Microsoftu

Wirtualni asystenci wyszkolą się na poligonie doświadczalnym Microsoftu
Mariusz Błoński
18.12.2016 16:26, aktualizacja: 18.12.2016 19:06

Microsoft na dobre zabrał się do rozwoju wirtualnych asystentów. Koncern udostępnił właśnie bazę MS MARCO (Microsoft MAchine Reading COmprehension) złożoną ze 100 tys. pytań i odpowiedzi. Baza ma posłużyć wszystkim chętnym do pracy nad sztuczną inteligencją, która będzie w stanie zrozumieć pytania zadawane w języku naturalnym i odpowiadać na nie równie dobrze, jak człowiek. Obecnie jedynym warunkiem korzystania z bazy jest wykorzystanie jej w celach niekomercyjnych. Firma ma nadzieję, że dzięki temu znajdzie odpowiednich partnerów do prac nad uczeniem maszynowym.

W MS MARCO nie znajdziemy tekstów nieodżałowanej Tay, wirtualnej nastolatki Microsoftu, która w ciągu kilku godzin, po rozmowach z internautami, stała się wychwalającą Hitlera rasistką. Łatwiej nam będzie zbudować na podstawie tej bazy ugrzecznioną wysterylizowaną Zo. Bazę stworzono bowiem na podstawie pytań zadawanych Bingowi i Cortanie przez internautów. Budujący ją zespół przejrzał pytania, wyszukał odpowiednie dane i napisał odpowiedzi.

To właśnie fakt, że bazę oparto o prawdziwe pytania zadane, ma być największą siłą MS MARCO. Realistyczne pytania i prawdziwe precyzyjne odpowiedzi mają być dobrym materiałem treningowym. W zestawie znajdziemy bowiem pytania, na które nie ma jednej prostej odpowiedzi. Któryś z internautów chciał się na przykład dowiedzieć, co jedzono w starożytnej Grecji. Po przejrzeniu odpowiednich źródeł, w bazie znalazła się odpowiedź, że były to m.in. oliwki, zboża, mleko, ryby czy czosnek.

MS MARCO nie ma służyć do stworzenia systemu, który wyłowi z pytania kilka słów kluczowych i wyświetli nam listę witryn, na których sami będziemy musieli wyszukać odpowiedzi. Ma być pomocna w budowie algorytmów rozumiejących pytanie i zdolnych do analizy oraz rozumienia dostępnych danych, by na tej podstawie udzielić nam jak najbardziej trafnej odpowiedzi.

Pozostaje tylko mieć nadzieję, że Microsoft nie będzie odżegnywał się od współpracy z badaczami, którzy będą chcieli stworzyć bota rozmawiającego o polityce, podatkach czy feminizmie.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)