Internetowe barakowozy z grami, czyli automaty arcade prosto w przeglądarce

Internetowe barakowozy z grami, czyli automaty arcade prosto w przeglądarce

Internetowe barakowozy z grami, czyli automaty arcade prosto w przeglądarce
03.11.2014 12:44

Lat 90. ubiegłego wieku to dla wielu nie tylko wspomnienie hitów Fun Factory, East 17 czy przytulania się na młodzieżowych dyskotekach do Hero albo Without You, które to piosenki wylansowała Mariah Carey. Niektórzy gracze zapewne świetnie pamiętają, ile to pieniędzy wydali niegdyś na żetony, gdy w drodze ze szkoły do domu wstępowali regularnie do charakterystycznych barakowozów, wypełnionych automatami arcade. W 2014 roku te wszystkie stare tytuły można już uruchomić bezpośrednio w przeglądarce.

Obraz

Inicjatywa Internet Archive ponownie w niezwykle pozytywny sposób zaskakuje wielbicieli klasycznych produkcji rozrywkowych. Pod koniec zeszłego roku akcja, która ma na celu gromadzenie i zachowanie w cyfrowej formie różnego rodzaju cennych wspomnień (słowo treści nie oddaje według mnie tym działaniom należytego szacunku) dla potomności, umożliwiła zabawę w gry z klasycznych konsol z poziomu Firefoksa czy innej Opery. Tak jak obiecano, na tym nie poprzestano, a zaprzęgając do roboty emulator napisany w Javie, dorzucono do tego pokaźną kolekcję gier z naszych tzw. grajbud.

Mowa o około 900 różnorakich dziełach, a wśród nich znajdziecie takie absolutne hity jak Arkanoid, Commando, Defender, Golden Axe, Green Beret, Ghouls'n Ghosts, Qbert, Outrun, Moon Patrol, Tapper, Track & Field, Tron, Street Fighter II, Space Harrier, Yie-Ar Kung-Fu oraz masę innych. Każdej z produkcji towarzyszy króciutki opis wraz z zestawem podstawowych informacji o poszczególnych z nich, a w osobnym oknie można sobie od razu w nie pograć z użyciem klawiszologii typowej dla MAME.

Serwery Internet Archive w obecnej chwili nie wytrzymują trochę zainteresowania, ale nie ma się czemu dziwić. Na całym świecie są miliony graczy tęskniących za tak zwaną starą szkołą, czasami słodkiej dwuwymiarowej beztroski bez zastanawiania się nad rozdzielczościami obrazu lub ilością wyświetlanych klatek na sekundę. Liczyły się drobne w kieszeni, a potem dźwięk wrzucanego do maszyny żetonu, po którym znikał cały świat dookoła. Osiedlowi automatowi wymiatacze budzili wielki szacunek młodych...

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)