Kierowcy zobaczą przez Internet swoje mandaty i „Audi Polskiego Fiata”

Kierowcy zobaczą przez Internet swoje mandaty i „Audi Polskiego Fiata”

10.06.2015 15:00, aktualizacja: 11.06.2015 10:37

Na początku przyszłego roku ruszą kolejne usługi internetowe dla kierowców. Drogą elektroniczną będą mogli przejrzeć własne informacje, udostępnić niektóre z nich pracodawcy, przejrzeć informacje o swoim pojeździe oraz sprawdzić ocenę szkoły jazdy.

Powyższe zmiany będą możliwe dzięki przyjętej wczoraj nowelizacji Prawa o ruchu drogowym. Wprowadzone zmiany umożliwiają wprowadzanie do ewidencji pojazdów i kierowców szerszych informacji niż do tej pory. W rejestrach znajdą się informacje o badaniach technicznych pojazdów, dane homologacyjne i zdarzenia ubezpieczeniowe. Gromadzone będą również informacje o ośrodkach nauki jazdy, instruktorach, wykładowcach, egzaminatorach i lekarzach uprawnionych do badań kierowców. Ewidencji podlegać będą także niektórzy posiadacze pojazdów (leasingobiorcy) i pojazdy niezarejestrowane, jeśli przeprowadzone zostały już badania techniczne lub jeśli zawarta została umowa ubezpieczenia OC.

Obraz

MSW zapowiada trzy usługi, które rozszerzą projekt CEPiK 2.0 (Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców). Będą to:

  • Dostęp przez Internet dla kierowców do własnych danych, co umożliwi im bieżące monitorowanie informacji na temat zastosowanych wobec nich kar i ograniczeń, wynikających z wykroczeń i przestępstw przeciwko bezpieczeństwu ruchu drogowego; np. kierowca będzie mógł sprawdzić liczbę własnych punktów karnych. Rozwiązanie to ma zmniejszyć ryzyko utraty prawa jazdy z powodu niewiedzy o liczbie punktów karnych.
  • „Sprawdź szkołę jazdy” pozwoli na ocenę jakości szkół jazdy przez przyszłych kursantów na podstawie udostępnionych danych statystycznych. Jednocześnie zwiększy to konkurencję między szkołami i może przyczynić się do wzrostu jakości świadczonych usług.
  • „Mój pojazd” pozwoli właścicielom na dostęp do danych i informacji o własnym pojeździe, szkodach, badaniach technicznych, homologacji i tak dalej.

Ponadto kierowcy będą mogli przekazać niektóre informacje na swój temat pracodawcy. Przede wszystkim chodzi tu o informacje o posiadanych uprawnieniach, co jest istotne przed przekazaniem służbowego samochodu. Kierowca trafi do ewidencji w chwili, gdy zacznie ubiegać się o prawo jazdy i przez cały czas będzie tworzony jego profil kierowcy. Te usługi mają uzupełnić działające już Historia pojazdu i Bezpieczny autobus. Dane do rejestrów wprowadzane będą przez stacje kontroli pojazdów i zakłady ubezpieczeń (za pośrednictwem Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego). Wymienione podmioty będą miały również bezpłatny dostęp do danych.

Możliwość dodawania kolejnych danych może jednak przynieść więcej problemów niż pożytku. Działający obecnie system CEPiK przedstawia niezwykle ciekawy obraz polskich dróg. Na 30 milionów wpisanych do ewidencji pojazdów prawie 7 milionów od lat nie jest ubezpieczane i nie trafia na badania techniczne. Prawdopodobnie wiele z nich już dawno zostało zezłomowane lub rozebrane na części, ale wciąż figurują w spisach. W bazie CEPiK-u można znaleźć prawdziwe białe kruki – na przykład auta, które mają ponad tysiąc lat. Nie brak także modeli unikatowych, jak „Audi Polski Fiat 126 650”.

MSW zapewniło wczoraj, że system CEPiK 2.0 nie będzie miał takich „kwiatków”, a wszystkie dane będą wprowadzane na podstawie odgórnie narzuconego zestawu marek, modeli i roczników (pozostaje trzymać kciuki za tworzących słownik). Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego w opinii na temat nowelizacji nie kryje zdziwienia, gdyż w bazie CEPiK 2.0 nie będą gromadzone informacje na temat emisji spalin pojazdów, co jest normą w innych krajach i naraża polskich kierowców na problemy na zagranicznych drogach. Co więcej, Unia Europejska od 2018 roku będzie wymagała, by przy rejestracji pojazdu podawane były informacje od producenta. Koncerny samochodowe gotowe są dostarczać pliki z danymi aut, ale jeszcze nie wiadomo, jak będą traktowane przez CEPiK 2.0, który do tego czasu powinien już zostać uruchomiony. Koszt przygotowania zmodernizowanej ewidencji został oszacowany na 122 miliony złotych.

Zmieni się także system pobierania opłat za badania techniczne. Obowiązek zapłaty zostanie nałożony na kierowcę z chwilą rozpoczęcia badania, a nie po jego zakończeniu (płatne „z góry”). Opłaty za wpis do ewidencji będzie trzeba wnieść nawet jeśli pojazd nie przejdzie badania technicznego, a nie jak dotychczas za stempel w dowodzie rejestracyjnym.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)