Zotac ZBOX Nano AD10 Plus — era nanokomputerów

Zotac ZBOX Nano AD10 Plus — era nanokomputerów

Krzysztof Fiedor
07.10.2011 17:59

Firma Zotac znana głównie z produkcji kart graficznych opartych na układach NVIDII, posiada też w swojej ofercie komputery typu HTPC z serii ZBOX. Wszystko wskazuje na to, że najnowszy model ZBOX Nano AD10 Plus, który niedawno miał światową premierę, może nieźle namieszać na rynku. Dlaczego? Ano dlatego, że jest to jedno z najmniejszych rozwiązań tego typu. Wyobraźcie sobie kompletny komputer zamknięty w obudowie o wymiarach zaledwie 13 x 13 x 5 cm. Całe urządzenie swobodnie mieści się na dłoni i waży niewiele więcej niż pół kilograma. Oczywiście pod względem wydajności nie pretenduje do miana demona, ale nie po to został on stworzony. O tym jednak za chwilę.

Obraz

Z zewnątrz komputerek prezentuje się wyjątkowo korzystnie, za sprawą użytych materiałów, dobrej jakości plastiku oraz świetnego spasowania elementów. W oczy rzuca się przebogaty repertuar wejść i wyjść. Na przednim panelu minikomputera znajdziemy włącznik, diody sygnalizujące pracę dysku i karty bezprzewodowej, czujnika podczerwieni, czytnik kart pamięci, a także 2 gniazda mini-jack do podłączenia słuchawek i mikrofonu. Na tylnym panelu znalazły się 4 złącza USB, w tym 2 w wersji 3.0, wyjścia HDMI i DisplayPort oraz port Gigabit LAN i złącze eSATA. Na uwagę zasługuje możliwość wymiany anteny do karty WiFi, jest to o tyle istotne, że ta dołączona przez producenta nie należy do najmocniejszych i możemy ją bez zbytnich ceregieli wymienić na lepszą.

W komplecie z urządzeniem otrzymujemy jeszcze jeden czujnik podczerwieni wpinany do portu USB oraz pilota — to bardzo dobre posunięcie, jeśli komputerek ma służyć za centrum multimedialne pod telewizorem to jest on wręcz niezbędny. Za pomocą specjalnej płytki, dołączonej do zestawu, mamy też możliwość montażu mikrusa na tyle monitora wyposażonego w standard VESA. Nie zapomniano o kablu HDMI. Jak na tak mały komputer, zarówno ilość portów jak i liczba akcesoriów robią piorunujące wrażenie. Jak by jeszcze udało się upchać w obudowie napęd Blu-ray w wersji slim byłoby wręcz fenomenalnie. Małe gabaryty urządzenia osiągnięto między innymi przez to, że wyciągnięto na zewnątrz zasilacz, jest to typowa kostka jaką znajdziemy w komplecie z netbookami.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Serce minikomputera to świetnie przyjęta przez rynek platforma AMD Brazos z dwurdzeniowym procesorem E-350 taktowanym zegarem 1,6 GHz i zintegrowaną, wydajną grafiką Radeon HD 6310. Z rozwiązaniem AMD mieliśmy już okazję się spotkać podczas testów ciekawego netbooka Sony VAIO YB. Pod względem wydajności jest bardzo dobrze, nie było zaskoczenia. APU od AMD to solidny kawał krzemu, który w codziennej pracy nas nie zawiedzie. Obcowanie z programami typu Excel czy Word nie nastręczało żadnych niespodzianek. Przeglądarka internetowa płynnie odtwarzała rozbudowane treści w najnowszym Flashu. Odtwarzanie materiałów wideo pod różną postacią (AVI, MP4, MKV H.264/AVC) było płynne nawet w rozdzielczości 1080p. Podczas testów nie mogło zabraknąć też kilku gier, choć oczywiście były to tytuły, które lata świetności miały już za sobą.

Pokusiłem się na uruchomienie kilku tytułów z nieco młodszą metryczką. Zacząłem od Starcrafta 2, tytuł świeży, w który zagrywają się fani na całym świecie, wymagania ma spore a moje oczekiwania były dość skromne. Rozdzielczość 1280x720 px, minimalne detale, odpalamy. Średnia ilość klatek ponad 30! Gra się, może nie komfortowo ale w miarę płynnie. Podbudowany takim wynikiem poszedłem na całość i sprawdziłem prawdziwego killera sprzętowego, Metro 2033. Taka sama rozdzielczość, minimalne ustawienia jakości grafiki i odpalamy. Tu już tak dobrze nie było, średnia ilość klatek 9 :), na pocieszenie dla AMD dodam, że ten sam tytuł na konkurencyjnej platformie w postaci procesora Intel Atom i grafiki NVIDIA ION 2 nie uruchomił się wcale. To, że takie konstrukcje tylko do gier się nie nadają wiemy z niejednej publikacji. Jednak można się czasami pokusić o uruchomienie jakiegoś umilacza czasu i nie musi być to tylko jakiś film czy muzyka.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Przyszedł czas na sprawdzenie ileż to prądu potrzebuje nasz mikrus oraz jak wygląda sprawa z generowanym hałasem. Podczas sesji z przeglądarką lub pracy w Wordzie pobór energii oscylował w granicach 15-17 W, natomiast przy bardziej wymagających zadaniach wartość ta nie przekraczała 27-30 W. Nie są to najniższe wartości z jakimi się spotkałem, jednak są one na tyle niskie, że ZBOX Nano mieści się w czołówce jeśli chodzi o najniższy pobór prądu. Niestety podobnych rewelacji nie ma w zakresie wytwarzanego hałasu. Jeśli jest cicho w pomieszczeniu, a my siedzimy dość blisko urządzenia, będzie ono słyszalne. W momencie kiedy oglądamy filmy czy słuchamy muzyki czy też gramy, generowany hałas przez urządzenie jest pomijalny. Można by było się pokusić o pasywny system chłodzenia, niestety na przeszkodzie stoją dość wysokie temperatury pracy zintegrowanego układu APU.

Podsumowując, Zotac ZBOX nano AD10 Plus wyśmienicie sprawdzi się jako centrum multimedialne, nie straszne są mu filmy wysokiej rozdzielczości czy gry, a dołączenie pilota do zestawu to wysłuchanie uwag użytkowników poprzednich modeli tego producenta. Warty odnotowania jest też fakt, że komputerek możemy kupić w dwóch wariantach. Wersja droższa (testowana przez nas), z Plusem w nazwie ma na wyposażeniu dysk twardy 320 GB oraz 2 GB pamięci RAM. Jej cena nie powinna przekroczyć 1180 zł. Jest też wersja tańsza, około 930 zł, pozbawiona dysku właśnie i pamięci, które możemy dołożyć wedle własnego uznania. Zaletą jest też to, że producent nie wybrał jedynie słusznej wersji systemu, możemy ją dobrać indywidualnie a przy tym urządzenie jest tańsze jak widać po konkurentach w postaci nettopa Sapphire Edge HD2 czy Acera Revo 100. Produkt Zotaca jest urządzeniem zdecydowanie wartym uwagi, a przy tym w niewygórowanej cenie.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)