Blog (121)
Komentarze (364)
Recenzje (0)
@CarlitoNeoKrótki test Teufel Radio One: Mały, ale wariat!

Krótki test Teufel Radio One: Mały, ale wariat!

31.08.2021 20:05, aktualizacja: 01.09.2021 12:18

Wiem, że to dość wyświechtane powiedzenie, ale w przypadku Teufel Radio One sprawdza się idealnie. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się wiele. Ot, firma zawsze oferowała naprawdę niezłą jakość dźwięku oraz wykonania, ale to maleństwo naprawdę mnie zaskoczyło, a o takie zjawisko ostatnio coraz trudniej. Czym charakteryzuje się Teufel Radio One, ile kosztuje i czy rozkręci małą imprezę?

763536

Zacznijmy od podstaw. Co to w ogóle jest?

Teufel Radio One to nic innego, jak (niemal) klasyczne radio z funkcją budzika. Niemal, bowiem wszystko w tym modelu jest „bardziej”. Urządzenie odbiera oczywiście tradycyjne radio FM oraz cyfrowe DAB+, a rozwijana antena rzutowa zapewnia odpowiednią jakość transmisji. W pamięci wewnętrznej możemy zapisać do trzech ulubionych stacji, dzięki czemu dostęp do nich jest szybki i bezproblemowy. Naturalnie Radio One odtwarza muzykę z urządzeń zewnętrznych przez Bluetooth w standardzie 5.1 lub nieco bardziej staroświecko – przez port AUX. Na obudowie umieszczono fizyczne przyciski oraz pokrętło, dzięki którym nawigacja po menu jest w miarę prosta. Całość opatrzona została dużym wyświetlaczem z funkcją automatycznej lub ręcznej regulacji jasności. Muszę przyznać, że urządzenie prezentuje się całkiem nieźle. Nie ma błyszczących i świecących kolorami tęczy wyświetlaczy. Jest dość klasycznie, nawet elegancko. Ogólnie podoba mi się ta stylistyka, ale wiadomo – kwestia gustu. Urządzenie dostępne jest w kolorze szarym lub czarnym.

763537

Czym i jak to gra?

Wygląd wyglądem – jest naprawdę niepozorny. To fakt i na początku również odrobinę zlekceważyłem ten sprzęt. Ale Teufel Radio One pokazuje swoje zalety po uruchomieniu. Jeśli dodatkowo skorzystamy z dobrej jakości źródła dźwięku, możemy być w niezłym szoku. Jakość dźwięku w stosunku do wymiarów tego radia jest wręcz powalająca. Za brzmienie odpowiadają dwa 2‑calowe przetworniki szerokopasmowe wykonane z aluminium o średnicy 55 mm każdy (moc wyjściowa 20 W) oraz pasywny przetwornik z tyłu obudowy o wymiarach 36 x 136 mm. Zakres częstotliwości aktywnych przetworników mieści się w zakresie od 63 do 20 000 Hz. Dodatkowo dzięki funkcji wirtualnego dźwięku przestrzennego Dynamore, słuchacz może cieszyć się wzmocnioną i rozszerzoną sceną. Tyle suchych faktów, jak to gra w praktyce?

175627
175625
175628
175626
175624
763544

Jak wspomniałem – imponująco. Na samym początku, gdy wyjąłem urządzenie z pudełka zauważyłem samoprzylepne paski, które można umieścić w podstawie obudowy. Zlekceważyłem to i postanowiłem nie przyklejać urządzenia do blatu biurka i nie zużywać naklejek. To był błąd. Już po chwili, gdy spróbowałem podkręcić dźwięk, Teufel Radio One zaczęło dosłownie tańczyć po biurku! To maleństwo ma naprawdę imponującą moc! Czym prędzej wyjąłem wspomniane paski z pudełka i przykleiłem radio do biurka. Moc, czystość dźwięku i scena naprawdę imponują. Oczywiście nie można tego porównywać do pełnoprawnego sprzętu HiFi i dużych głośników, ale nigdy nie słuchałem niczego tak dobrego, w tak kompaktowych wymiarach. Dźwięk jest bardzo donośny i mocny, więc bez problemu rozkręcimy domową imprezę. I naprawdę, przyklejenie tego wariata do powierzchni, na której stoi jest konieczne. Te paski nie przyklejają się na stałe, po przetarciu zwilżoną szmatką znów dobrze „łapią”, więc można z nich korzystać wielokrotnie.

763545

Dźwięk na plus, a obsługa?

Jak wspomniałem – nie jest to sprzęt dla geeków i miłośników nowinek technologicznych. To urządzenie raczej dla tradycjonalistów, którzy szukają świetnie grającego, ale dość tradycyjnego urządzenia. Jest to, co niezbędne. Obsługa jest prosta i być może trochę brakuje możliwości zapamiętania większej ilości stacji radiowych, w sumie niegłupim dodatkiem byłaby dedykowana aplikacja do sterowania, ale z drugiej strony – po co? Radio łączy się przez Bluetooth, więc dowolną stację radiową możemy ustawić w smartfonie.

763546

Przez myśl przeszedł mi również zarzut, że urządzenie nie jest bezprzewodowe i nie ma wbudowanej baterii. Poza tym za zasilanie odpowiada tradycyjny zasilacz, a nie np. uniwersalny z kablem na USB‑C. Trochę szkoda, ale rozumiem to – trudno jest zasilić sprzęt o takiej mocy muzycznej, które zamknięto w tak kompaktowej obudowie. Na pocieszenie mamy funkcję powerbanku, a raczej pośrednika energii – wystarczy podłączyć smartfon do złącza USB z tyłu obudowy, aby go naładować.

763547

Podsumowanie

Teufel Radio One nie jest tanie – kosztuje 779 złotych na stronie producenta. Ale cóż – tanio to już było. A Teufel nie jest firmą, która serwuje bylejakość. Miałem przyjemność testować kilka urządzeń tej marki i zawsze byłem bardzo miło zaskoczony. Czy kupiłbym testowany sprzęt? Chyba nie jestem targetem i po prostu nie jest mi potrzebny radiobudzik z DAB+ i tak imponującą mocą muzyczną, ale jeśli ktoś szuka takiego urządzenia, Radio One to chyba w tej kategorii numer jeden na rynku.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)