Autonomiczne auta Ubera powrócą na drogi. Komputer jednak nie dotknie kierownicy

Autonomiczne auta Ubera powrócą na drogi. Komputer jednak nie dotknie kierownicy

Autonomiczne auta Ubera powrócą na drogi. Komputer jednak nie dotknie kierownicy
24.07.2018 19:33, aktualizacja: 29.07.2018 11:24

Często słyszymy o nadchodzącej rewolucji w motoryzacji. W przyszłości na drogach mają poruszać się wyłącznie autonomiczne samochody, które prowadzone będą przez sprawniejszego i po prostu lepszego kierowcę, czyli komputer. Zanim jednak to nastąpi, m.in. przed Uberem jeszcze długa droga, wypełniona testami na publicznych drogach. Po poważnej wpadce i potrąceniu kobiety, autonomiczne pojazdy Ubera ponownie wyjadą na publiczne drogi.

Uber zaliczył poważną wpadkę. Autonomiczny, prowadzony przez komputer samochód śmiertelnie potrącił kobietę przechodzącą przez jezdnię. Z dostępnych materiałów wideo wynika, że kobieta nagle pojawiła się przed pojazdem, nie zachowując odpowiedniej ostrożności. Mimo tego, gdyby elektronika zareagowała wcześniej, skutki nie byłyby aż tak tragiczne. Mogła to bowiem uczynić, bowiem potrafi działać lepiej od człowieka, widząc dokładny obraz wokół całego samochodu. Owszem, komputer widział kobietę, ale oprogramowanie uznało ją za nieistotną przeszkodę.

Co więcej, z ustaleń Reutersa wynika, że tuż przed wypadkiem Uber zdecydował się zmniejszyć czułość elektroniki. Samochody zostały wyposażone w mniejszą liczbę czujników LIDAR. Ponadto, jak zauważył New York Times, firma zdecydowała się zmniejszyć liczbę kierowców bezpieczeństwa, których zadaniem jest czuwanie nad autonomicznymi systemami.

Według informacji TechChrunch, Uber planuje wznowić testy autonomicznych samochodów na publicznych drogach. Pierwszy etap nie będzie pełnym powrotem. Flota pojazdów wyjedzie na ulice miasta, ale będzie prowadzona przez człowieka. Systemy będą aktywne, ale nie w trybie autonomicznym. Zadaniem czujników, laserów i radarów będzie wyłącznie zbieranie danych.

Ponadto wdrożony zostanie nowy zestaw standardów bezpieczeństwa, którego zadaniem jest uniknięcie niepożądanych i niebezpiecznych sytuacji. Wśród nowym zasad wymagane jest przebywanie dwóch kierowców bezpieczeństwa, niezależnie czy pojazd będzie działał w trybie autonomicznym, czy manualnym. Ponadto zamontowany zostanie system monitorujący kierowcę, który będzie aktywował się zawsze po uruchomieniu samochodu. Jeśli zostanie wykryty brak uwagi, to kierowca zostanie poinformowany odpowiednim sygnałem dźwiękowym.

Samochód będzie również monitorował zachowanie kierowcy. Ma wykryć, gdy kierowca będzie używał smartfonu. Wówczas poinformowany zostanie zespół pracujący nad autonomicznymi funkcjami, a nierozważnemu kierowcy będzie mogło grozić nawet zwolnienie. Dodatkowo system zmęczenia będzie proponował regularne zmiany ról pomiędzy kierowcami bezpieczeństwa – kierowca lub obserwator.

Nawet jeśli obecne testy zakończą się sukcesem, to przyszłość programu nie jest pewna. Niestety, Uber może mieć problemy, aby obecnie powrócić do testów autonomicznych pojazdów na publicznych drogach.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (20)