Francja wykorzystuje nowe prawo do blokowania islamskich witryn Strona główna Aktualności18.03.2015 13:04 Udostępnij: O autorze Maciej Olanicki @b.munro Pod koniec roku 2014 francuski parlament przegłosował ustawę ograniczającą możliwości publicznej wypowiedzi osobom, które potencjalnie mogłyby propagować mowę nienawiści i nawoływać do aktów terroryzmu. Jak pisaliśmy, regulacje mogły umożliwiać organom ścigania blokowanie wybranych stron bez zgody niezawisłego sądu. Właśnie doszło do pierwszego usunięcia stron internetowych zgodnie z przegłosowaną w listopadzie i budzącą duże kontrowersje procedurą. Nowe francuskie prawodawstwo było oczywiście motywowane atakiem na redakcję Charlie Hebdo i oficjalnie zostało opracowane z myślą o bezpieczeństwie obywateli. Już wówczas obawiano się, że będzie ono nadużywane przez rząd, który nie będzie musiał konsultować swoich decyzji o ograniczaniu wolności słowa z władzą sądowniczą. Według przeciwników wprowadzenia ustawy w życie, służby bezpieczeństwa chciały wykorzystać zamach terrorystyczny jako pretekst do wprowadzenia ograniczeń w swobodzie wypowiedzi. Wczoraj pojawiły się informacje o zablokowaniu pięciu stron, które miały publikować treści propagujące terroryzm lub uzasadniające jego akty. Chodzi głównie o serwisy informacyjne i propagandowe publikujące wiadomości szeroko pojmowanego świata islamskiego, a także głosy poparcia dla działalności Państwa Islamskiego. Co ciekawe, z początku zamiast zablokowanego serwisu miała się wyświetlać strona prezentująca czerwoną dłoń oraz adres strony francuskiego MSW. Aktualnie łącząc się z Polski z którąkolwiek z zablokowanych witryn internauta zobaczy jedynie stronę przygotowaną przez firmę hostingową. Po połączeniu przez francuskie VPN-y widoczny jest natomiast standardowy komunikat o błędzie 404. Być może połączenia przez VPN są automatycznie wykrywane, rodzi się jednak pytanie dlaczego informacja o zablokowaniu serwisu przez francuskie MSW jest niedostępna u źródła dla internautów z całego świata. Internet Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Grupa antyszczepionkowców: "sprawdzanie faktów przez Facebook to cenzura" 19 sie 2020 Jakub Krawczyński Internet Bezpieczeństwo 60 PornHub zakazany w Tajlandii. Mieszkańcy protestują i szukają sposobu na obejście cenzury 3 lis 2020 Klaudia Stawska Internet Bezpieczeństwo 86 Premier Mateusz Morawiecki o wolności słowa w internecie. Padła deklaracja 13 sty Klaudia Stawska Internet Bezpieczeństwo 291 Francja. Restauratorzy aresztowani za udostępnienie Wi-Fi 5 paź 2020 Piotr Urbaniak Internet Biznes Bezpieczeństwo 102
Udostępnij: O autorze Maciej Olanicki @b.munro Pod koniec roku 2014 francuski parlament przegłosował ustawę ograniczającą możliwości publicznej wypowiedzi osobom, które potencjalnie mogłyby propagować mowę nienawiści i nawoływać do aktów terroryzmu. Jak pisaliśmy, regulacje mogły umożliwiać organom ścigania blokowanie wybranych stron bez zgody niezawisłego sądu. Właśnie doszło do pierwszego usunięcia stron internetowych zgodnie z przegłosowaną w listopadzie i budzącą duże kontrowersje procedurą. Nowe francuskie prawodawstwo było oczywiście motywowane atakiem na redakcję Charlie Hebdo i oficjalnie zostało opracowane z myślą o bezpieczeństwie obywateli. Już wówczas obawiano się, że będzie ono nadużywane przez rząd, który nie będzie musiał konsultować swoich decyzji o ograniczaniu wolności słowa z władzą sądowniczą. Według przeciwników wprowadzenia ustawy w życie, służby bezpieczeństwa chciały wykorzystać zamach terrorystyczny jako pretekst do wprowadzenia ograniczeń w swobodzie wypowiedzi. Wczoraj pojawiły się informacje o zablokowaniu pięciu stron, które miały publikować treści propagujące terroryzm lub uzasadniające jego akty. Chodzi głównie o serwisy informacyjne i propagandowe publikujące wiadomości szeroko pojmowanego świata islamskiego, a także głosy poparcia dla działalności Państwa Islamskiego. Co ciekawe, z początku zamiast zablokowanego serwisu miała się wyświetlać strona prezentująca czerwoną dłoń oraz adres strony francuskiego MSW. Aktualnie łącząc się z Polski z którąkolwiek z zablokowanych witryn internauta zobaczy jedynie stronę przygotowaną przez firmę hostingową. Po połączeniu przez francuskie VPN-y widoczny jest natomiast standardowy komunikat o błędzie 404. Być może połączenia przez VPN są automatycznie wykrywane, rodzi się jednak pytanie dlaczego informacja o zablokowaniu serwisu przez francuskie MSW jest niedostępna u źródła dla internautów z całego świata. Internet Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji