MX Player bez agresywnych reklam – inne aplikacje na Androida niech biorą przykład
Szukacie dobrego odtwarzacza multimediów na Androida? Jednym znajlepszych jest od dawna pochodzący z Korei MXPlayer, który dzięki wysoce zoptymalizowanemu silnikowirenderującemu, wykorzystującemu wiele rdzeni i rozszerzenia NEONprocesorów ARM, był w stanie odtworzyć niemal wszystko sprawniej,niż jakikolwiek inny odtwarzacz – włączając w to nawet wideo1080p 60 FPS z 10-bitowym kolorem. Do tego wygodny interfejs, płynneprzewijanie – i tylko jedna wada. Reklamy, ogromne reklamy, nawetna cały na cały ekran, za których pozybycie się (w wersji Pro)deweloper chciał 26 zł (6 USD).
Z tego właśnie powodu niektórzy użytkownicy MX Playera, mającdość tych często zupełnie nieadekwatnych wstawek do oglądanychfilmów, zamiast płacić za wersję Pro, instalowali darmowego,opensource’owego VLC,mimo że jest on mniej wygodny i mniej wydajny. Inni, mający większytupet i zrootowane smartfony, sięgali po narzędzia takie jak LuckyPatcher, by z MX Playera agresywne reklamy na dobre usunąć. Ateraz – nic z tego nie będzie potrzebne.
Wydana właśnie najnowsza wersja MX Playera, oznaczona numerkiem1.8.16, w swoim dzienniku zmian ma tylko jedną pozycję –usunięcie pełnoekranowych reklam. Producent, J2 Interactive,najwyraźniej zrozumiał, że posunął się za daleko. Teraz wwersji darmowej zobaczymy tylko niewielkie, nieprzeszkadzającereklamy, np. między kolejnymi pozycjami na liście dostępnychklipów wideo.
Warto tutaj podkreślić, że na swoim oprogramowaniu firma J2Interactive, producent MX Playera, nieźle zarobił. Wersję płatnąprzez Google Play zainstalowano 500 tys. – 1 mln razy, co dajeminimalnie 3 mln dolarów, a do tego dochodzą wpływy z reklam waplikacji darmowej, której licznik instalacji jest w przedziale 100mln – 500 mln. Rezygnacja z agresywnych form reklamy może tylkopomóc w zwiększeniu popularności programu i uczynić go jeszczechętniej używanym.
Jeśli jeszcze nie używaliście MXPlayera, zapraszamy do naszej bazy oprogramowania na Androida.Jego przewagę zauważą przede wszystkim ci, którzy nie mająsmartfonów za kilka tysięcy złotych, a z nieprzeszkadzającymireklamami można się pogodzić.
