Matka korzystała z deepfake aby pomóc swojej córce cheerleaderce

Matka korzystała z deepfake aby pomóc swojej córce cheerleaderce

fot. Pixabay
fot. Pixabay
Karolina Kowasz
15.03.2021 09:57

Nie od dzisiaj wiadomo, że rodzice są w stanie wiele zrobić, by pomóc swoim dzieciom w osiągnięciu sukcesów. Nawet jeżeli oznacza to sięgnięcie po tak nietypowe sposoby, jak deepfake. Najlepiej to pokazuje przykład z Hrabstwa Bucks w stanie Pensylwania, w którym matka jednej z cheerleaderek anonimowo wysłała trenerom fałszywe zdjęcia i filmy by skompromitować rywalki córki i zmusić je do opuszczenia zespołu.

Jak możemy się dowiedzieć z artykułu w The Pensylwania Inquirer, Raffaela Spone zdecydowała się na użycie deepfake, aby wspomóc swoją córkę w karierze cheerleaderki. Kobieta stworzyła fotografie i nagrania, na których rywalki jej córki były przedstawione w kompromitujących je sytuacjach. Anonimowo wysyłała ona materiały do trenerów, na których dziewczyny z zespołu cheerleaderek były przedstawione nago, pijące alkohol lub palące papierosy.

Na tym jednak nie koniec, bowiem kobieta zdecydowała się na bardziej radykalne rozwiązania. Stworzone zdjęcia i filmy przesyłała również do samych zawodniczek zespołu, sugerując im, że powinny popełnić samobójstwo. Policja, w trakcie prowadzenia dochodzenia, dotarła do co najmniej trzech dziewcząt, które otrzymywały tego rodzaju wiadomości.

Jest to kolejna sytuacja, która udowadnia, że deepfake nie jest zagrożeniem tylko dla celebrytów i gwiazd. Coraz częściej tego rodzaju nagrania czy zdjęcia są wykorzystywane przez byłych partnerów, zazdrosnych współpracowników, a nawet, jak widać w powyższym przykładzie, przez matki.

Algorytmy do tworzenia tego rodzaju treści stają się tak zaawansowane, że coraz trudniej jest odróżnić fałszywe zdjęcia od prawdziwych. Powinniśmy zadać sobie pytanie jak walczyć z tego rodzaju wysypem fałszywych materiałów, jednak wszystko wskazuje na to, że nie ma prostego rozwiązania. Być może swego rodzaju pomysłem byłoby podpisywanie wszystkich treści, aby łatwiej było dotrzeć do źródła i zweryfikować autentyczność materiałów. Przykładowo, nagrania ze smartfonów mogłyby być podpisywane przez ich producentów. Póki co jednak nie zapowiada się na tego rodzaju remedium.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)