Te same części, te same problemy: teraz Lenovo musi wymienić topiące się kable Strona główna Aktualności16.12.2014 13:43 Udostępnij: O autorze Adam Golański @eimi Historia się powtarza: w sierpniu tego roku HP zostało zmuszone do wymiany milionów kabli zasilających do laptopów, uznanych za zagrożenie dla konsumentów – ich przegrzanie mogło powodować nawet stopienie i zwęglenie ich izolacji, poparzenia, a nawet pożary. Teraz takiej samej operacji musi podjąć się Lenovo. Jeśli posiadacie laptop tej firmy kupiony między 2011 a 2012 roku, sprawa może dotyczyć i Was. Miernej jakości izolator ma być przyczyną przynajmniej piętnastu odnotowanych wypadków, w których doszło do stopienia, a nawet zapalenia się kabli zasilających, dostarczanych do IdeaPad z serii B-, G-, S-, U-, V- i Z-, oraz laptopów B-, G, i V-. Felerne kable rozpoznać łatwo: na wtyczce do zasilacza mają wytłoczony napis „LS-15”. Tak, to dokładnie to samo oznaczenie, które znalazło się na kablach wymienianych przez HP – i wiele wskazuje na to, że mamy do czynienia z tym samym kablem. Nie ma w tym nic dziwnego, mało prawdopodobne, by producenci laptopów sami produkowali kable zasilające. Tego typu części są najczęściej kupowane w hurtowych ilościach przez wszystkich akurat od tego, kto zaoferuje je najtaniej. Jeśli macie u siebie tak oznaczony kabel do zasilacza od Lenovo, powinniście sprawdzić na stronie producenta, czy jest to akurat niebezpieczny egzemplarz. Jeśli tak, to Lenovo przyśle na swój koszt zamiennik w ciągu 7 do 10 dni. Starego kabla należy się pozbyć, oczywiście zgodnie z przepisami dotyczącymi elektrośmieci. Problemy wynikające z ujednolicenia łańcucha zaopatrzenia będą zdarzały się coraz częściej. Pracujący na głodowych marżach i szukający oszczędności producenci PC kupują jak najtańsze podzespoły. Dotyczy to szczególnie części mniej widowiskowych, w tym zasilaczy, akumulatorów czy kabli. Konsekwencje bywają bardziej kosztowne, niż tylko wymiana kabla zasilającego. W tym roku przekonały się o tym Sony, Panasonic i właśnie Lenovo, gdy okazało się, że kupiły pakiety awaryjnych, mocno przegrzewających się akumulatorów do laptopów. Najgorzej miało Sony, gdyż zastosowało felerne akumulatory w konwertowalnych tabletach-laptopach VAIO Fit z niewymiennymi akumulatorami – i musiało wymienić całe komputery. Sprzęt Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Laptopy do szkoły. Jak laptop wybrać do nauki zdalnej? 14 kwi 2020 Materiał Partnera Sprzęt Gaming Biznes 56 Jaki laptop wybrać? Dwa modele, które kuszą najbardziej 20 mar 2020 Piotr Urbaniak Sprzęt Biznes Poradniki 92 AMD Ryzen 9 4900U: szykuje się jeszcze wydajniejszy niż dotychczas Zen 2 do laptopów 8 lut 2020 Piotr Urbaniak Sprzęt 27 Ubuntu Linux domyślnie na stacjach roboczych Lenovo ThinkStation. Można by rzec – wreszcie 31 sty 2020 Piotr Urbaniak Oprogramowanie Sprzęt 130
Udostępnij: O autorze Adam Golański @eimi Historia się powtarza: w sierpniu tego roku HP zostało zmuszone do wymiany milionów kabli zasilających do laptopów, uznanych za zagrożenie dla konsumentów – ich przegrzanie mogło powodować nawet stopienie i zwęglenie ich izolacji, poparzenia, a nawet pożary. Teraz takiej samej operacji musi podjąć się Lenovo. Jeśli posiadacie laptop tej firmy kupiony między 2011 a 2012 roku, sprawa może dotyczyć i Was. Miernej jakości izolator ma być przyczyną przynajmniej piętnastu odnotowanych wypadków, w których doszło do stopienia, a nawet zapalenia się kabli zasilających, dostarczanych do IdeaPad z serii B-, G-, S-, U-, V- i Z-, oraz laptopów B-, G, i V-. Felerne kable rozpoznać łatwo: na wtyczce do zasilacza mają wytłoczony napis „LS-15”. Tak, to dokładnie to samo oznaczenie, które znalazło się na kablach wymienianych przez HP – i wiele wskazuje na to, że mamy do czynienia z tym samym kablem. Nie ma w tym nic dziwnego, mało prawdopodobne, by producenci laptopów sami produkowali kable zasilające. Tego typu części są najczęściej kupowane w hurtowych ilościach przez wszystkich akurat od tego, kto zaoferuje je najtaniej. Jeśli macie u siebie tak oznaczony kabel do zasilacza od Lenovo, powinniście sprawdzić na stronie producenta, czy jest to akurat niebezpieczny egzemplarz. Jeśli tak, to Lenovo przyśle na swój koszt zamiennik w ciągu 7 do 10 dni. Starego kabla należy się pozbyć, oczywiście zgodnie z przepisami dotyczącymi elektrośmieci. Problemy wynikające z ujednolicenia łańcucha zaopatrzenia będą zdarzały się coraz częściej. Pracujący na głodowych marżach i szukający oszczędności producenci PC kupują jak najtańsze podzespoły. Dotyczy to szczególnie części mniej widowiskowych, w tym zasilaczy, akumulatorów czy kabli. Konsekwencje bywają bardziej kosztowne, niż tylko wymiana kabla zasilającego. W tym roku przekonały się o tym Sony, Panasonic i właśnie Lenovo, gdy okazało się, że kupiły pakiety awaryjnych, mocno przegrzewających się akumulatorów do laptopów. Najgorzej miało Sony, gdyż zastosowało felerne akumulatory w konwertowalnych tabletach-laptopach VAIO Fit z niewymiennymi akumulatorami – i musiało wymienić całe komputery. Sprzęt Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji