Ultradźwiękowe zasilanie otwiera drogę do implantowania czipów głęboko w mózgu Strona główna Aktualności24.10.2014 15:24 Udostępnij: O autorze Adam Golański @eimi Podstawowy problem wszystkich elektronicznych implantów, umieszczanych w ciele – jak je zasilać? W złotych latach siedemdziesiątych przez chwilę nawet mieliśmy na rynku rozruszniki serca z nuklearnymi bateriami betawoltaitcznymi, ale to raczej nie wróci. Interesującym pomysłem jest wykorzystanie fal radiowych, ale i to rozwiązanie ma wiele problemów, o dziwo nie tylko inżynieryjnych, ale też i prawnych. Badacze ze Stanfordu zaprezentowali jednak coś nowego, co pozwoli całkowicie pożegnać się z falami elektromagnetycznymi. Chcą wszczepianą elektronikę, np. interfejsy mózg-maszyna, zasilać za pomocą ultradźwięków. Ograniczeniem jest dostępna przestrzeń, a raczej jej brak. Niestety ewolucja nie uwzględniła potrzeby umieszczenia sporych akumulatorów w jamach ciała. Nie daje też miejsca na odpowiedniej wielkości anteny odbiorcze. Małe odbiorniki dla strumieni energii nie wchodzą w grę, gdyż w praktycznie wszystkich krajach obowiązują rygorystyczne ograniczenia co do poziomu emisji promieniowania EM, zwykle wahające się od 1 do 10 mW/cm2. W wypadku ultradźwięków mamy do czynienia z ograniczeniem o nawet dwa rzędy wielkości wyższym. W Stanach Zjednoczonych to nawet 720 mW/cm2. Dodatkowo, co szczególnie istotne dla implantów osadzonych głębiej w ciele, ultradźwięki są w znacznie mniejszym stopniu tłumione przez tkanki, niż promieniowanie elektromagnetyczne. Osiągnięcie amerykańskich badaczy – Jayanta Charthada, Markusa Webera, Ting Chia Changa, Mahmouda Saadata i Amina Arbabiana – wydaje się spektakularne. Opisany w pracy pt. A mm-Sized Implantable Device with Ultrasonic Energy Transfer and RF Data Uplink for High-Power Applications prototyp to zbudowany w procesie 65 nanometrów czip o powierzchni 2 mm2, z anteną o powierzchni 5 mm2. Zapewnia zasilanie na poziomie nawet 100 µW, zawiera też nadajnik radiowy, pozwalający na odbieranie i wysyłanie informacji (w paśmie radiowym) z szybkością kilku megabitów na sekundę. Zarówno ultradźwiękowe zasilanie, jak i komunikacja możliwe są przez grubą warstwę tkanki – badacze w tym celu do testów wykorzystali gruby filet z kurzej piersi. Trzeba ponownie podkreślić, że mamy do czynienia z prototypem. Produkowany w nowoczesnych procesach technologicznych czip kolejnej generacji będzie mniejszy nawet dziesięciokrotnie, czyniąc realną perspektywę neuroczipów – krzemowych układów wszczepianych bezpośrednio we włókna nerwowe. Wciąż kwestią do rozwiązania pozostaje problem chłodzenia, odprowadzenia ciepła wewnątrz ciała, ale możliwości są spore. W macierzystej uczelni wspomnianych badaczy prowadzone są badania nad wykorzystaniem takich neuroczipów do elektrostymulacji neuronów, by np. w ten sposób leczyć depresję. Sprzęt Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Test EcoFlow Delta 1300 z panelem fotowoltaicznym: Stacja zasilania dla wymagających 19 sty Kamil Rogala Sprzęt 0 Wirtualna rzeczywistość kłuje w oczy? Oto wyświetlacz OLED z 10 000 PPI 26 paź 2020 Jakub Krawczyński Sprzęt Gaming 17 Test EcoFlow River 600 Max: Przenośna stacja zasilania 17 sty Kamil Rogala Sprzęt SmartDom 0 Kongres USA: wkrótce ponowna debata na temat wad silnego szyfrowania 31 sty 2020 Kamil J. Dudek Bezpieczeństwo IT.Pro 60
Udostępnij: O autorze Adam Golański @eimi Podstawowy problem wszystkich elektronicznych implantów, umieszczanych w ciele – jak je zasilać? W złotych latach siedemdziesiątych przez chwilę nawet mieliśmy na rynku rozruszniki serca z nuklearnymi bateriami betawoltaitcznymi, ale to raczej nie wróci. Interesującym pomysłem jest wykorzystanie fal radiowych, ale i to rozwiązanie ma wiele problemów, o dziwo nie tylko inżynieryjnych, ale też i prawnych. Badacze ze Stanfordu zaprezentowali jednak coś nowego, co pozwoli całkowicie pożegnać się z falami elektromagnetycznymi. Chcą wszczepianą elektronikę, np. interfejsy mózg-maszyna, zasilać za pomocą ultradźwięków. Ograniczeniem jest dostępna przestrzeń, a raczej jej brak. Niestety ewolucja nie uwzględniła potrzeby umieszczenia sporych akumulatorów w jamach ciała. Nie daje też miejsca na odpowiedniej wielkości anteny odbiorcze. Małe odbiorniki dla strumieni energii nie wchodzą w grę, gdyż w praktycznie wszystkich krajach obowiązują rygorystyczne ograniczenia co do poziomu emisji promieniowania EM, zwykle wahające się od 1 do 10 mW/cm2. W wypadku ultradźwięków mamy do czynienia z ograniczeniem o nawet dwa rzędy wielkości wyższym. W Stanach Zjednoczonych to nawet 720 mW/cm2. Dodatkowo, co szczególnie istotne dla implantów osadzonych głębiej w ciele, ultradźwięki są w znacznie mniejszym stopniu tłumione przez tkanki, niż promieniowanie elektromagnetyczne. Osiągnięcie amerykańskich badaczy – Jayanta Charthada, Markusa Webera, Ting Chia Changa, Mahmouda Saadata i Amina Arbabiana – wydaje się spektakularne. Opisany w pracy pt. A mm-Sized Implantable Device with Ultrasonic Energy Transfer and RF Data Uplink for High-Power Applications prototyp to zbudowany w procesie 65 nanometrów czip o powierzchni 2 mm2, z anteną o powierzchni 5 mm2. Zapewnia zasilanie na poziomie nawet 100 µW, zawiera też nadajnik radiowy, pozwalający na odbieranie i wysyłanie informacji (w paśmie radiowym) z szybkością kilku megabitów na sekundę. Zarówno ultradźwiękowe zasilanie, jak i komunikacja możliwe są przez grubą warstwę tkanki – badacze w tym celu do testów wykorzystali gruby filet z kurzej piersi. Trzeba ponownie podkreślić, że mamy do czynienia z prototypem. Produkowany w nowoczesnych procesach technologicznych czip kolejnej generacji będzie mniejszy nawet dziesięciokrotnie, czyniąc realną perspektywę neuroczipów – krzemowych układów wszczepianych bezpośrednio we włókna nerwowe. Wciąż kwestią do rozwiązania pozostaje problem chłodzenia, odprowadzenia ciepła wewnątrz ciała, ale możliwości są spore. W macierzystej uczelni wspomnianych badaczy prowadzone są badania nad wykorzystaniem takich neuroczipów do elektrostymulacji neuronów, by np. w ten sposób leczyć depresję. Sprzęt Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji