Uniwersalne aplikacje przejrzane na wylot: Microsoft chce wykluczyć z gry Steama? Strona główna Aktualności26.07.2016 18:31 Udostępnij: O autorze Maciej Olanicki @b.munro Pisaliśmy już dzisiaj o nakładach Microsoftu na rozwój Universal Windows Platform, która, mimo że nie ma wiele wspólnego z pierwotnymi założeniami Microsoftu, staje się coraz bogatsza. Nie brakuje jednak głosów, według których uniwersalne aplikacje mają docelowo być przeciwieństwem zapowiadanej przez producenta Windowsa otwartości. Według Tima Sweeneya, założyciela słynnego Epic Games, Microsoft zamierza systematycznie zamykać swoją platformę, a na pierwszy ogień ma iść… Steam. Słowa Sweeneya z wywiadu udzielonego magazynowi EDGE przytacza WCCFTech.com. Jak zwracaliśmy uwagę w artykule o Viberze, rozwój uniwersalnych aplikacji systematycznie zmniejsza udziały oprogramowania Win32, czyli między innymi Steama, jak i gier dystrybuowanych tam. Według założyciela Epic, jest to świadomy zabieg Microsoftu, który pod przykrywką otwartości, chce wykluczyć Steama z gry i zastąpić go dystrybuowaniem gier za pośrednictwem sklepu Windows. Zagrożeniem dla Steama i gier Win32 ma być także przyjęty przez Microsoft model dystrybucji, Windows-jako-usługa. Pozwala on bowiem na systematyczne wprowadzanie zmian, które nie byłoby możliwe w dotychczasowym modelu. W jego ramach Microsoft nigdy nie mógłby sobie pozwolić na to, aby wraz z kolejnymi, udostępnianymi co kilka lat, wersjami, nagle w którejś zabrakło najpopularniejszej platformy dystrybucji gier. Inaczej jednak sprawy mają się w świecie Windowsa-jako-usługi. Sweeney wyraził w wywiadzie przekonanie, że w ciągu następnych pięciu lat Microsoft systematycznie będzie wydawał kolejne duże aktualizacje, które jedna po drugiej coraz bardziej będą utrudniały korzystanie ze Steama: Nigdy całkowicie go nie zablokują, ale będą systematycznie go psuć, aż w końcu – po pięciu latach – ludzie będą mieli tak bardzo dość błędów w Steamie, że Windows Store wyda się im idealną alternatywą. Takie praktyki mają zaś systematycznie upodobnić windowsowy ekosystem do praktyk realizowanych przez Apple. Mimo że teoria ta prezentuje się dość pesymistycznie, to jednak nie można odmówić jej konsekwencji. Zwłaszcza że w ciągu ostatniego roku uniwersalna platforma Windowsa, ze względu na katastrofę mobilnego systemu Microsoftu, musiała przenieść swój środek ciężkości w inne miejsce. Scenariusz, w którym przedsięwzięcie mające Windowsa otworzyć, docelowo poskutkuje stopniowym wykluczaniem produktów firm trzecich, wydaje się w takim kontekście całkiem prawdopodobny. Oprogramowanie Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Steam kończy wsparcie dla Windowsa XP oraz Vista. Klient przestanie działać 1 sty Piotr Urbaniak Oprogramowanie Gaming 226 Wystartowała zimowa wyprzedaż na Steamie. Oto najciekawsze oferty 21 gru 2018 Piotr Urbaniak Gaming 29 Strona, którą powinien znać każdy linuksowy gracz. Steam Play i Proton rosną w siłę 24 gru 2018 Piotr Urbaniak Oprogramowanie Gaming 66 „Brzydki sweter” z logo Windows 95 – Microsoft ujawnia niespodziankę dla fanów systemu 14 gru 2018 Oskar Ziomek Oprogramowanie 100
Udostępnij: O autorze Maciej Olanicki @b.munro Pisaliśmy już dzisiaj o nakładach Microsoftu na rozwój Universal Windows Platform, która, mimo że nie ma wiele wspólnego z pierwotnymi założeniami Microsoftu, staje się coraz bogatsza. Nie brakuje jednak głosów, według których uniwersalne aplikacje mają docelowo być przeciwieństwem zapowiadanej przez producenta Windowsa otwartości. Według Tima Sweeneya, założyciela słynnego Epic Games, Microsoft zamierza systematycznie zamykać swoją platformę, a na pierwszy ogień ma iść… Steam. Słowa Sweeneya z wywiadu udzielonego magazynowi EDGE przytacza WCCFTech.com. Jak zwracaliśmy uwagę w artykule o Viberze, rozwój uniwersalnych aplikacji systematycznie zmniejsza udziały oprogramowania Win32, czyli między innymi Steama, jak i gier dystrybuowanych tam. Według założyciela Epic, jest to świadomy zabieg Microsoftu, który pod przykrywką otwartości, chce wykluczyć Steama z gry i zastąpić go dystrybuowaniem gier za pośrednictwem sklepu Windows. Zagrożeniem dla Steama i gier Win32 ma być także przyjęty przez Microsoft model dystrybucji, Windows-jako-usługa. Pozwala on bowiem na systematyczne wprowadzanie zmian, które nie byłoby możliwe w dotychczasowym modelu. W jego ramach Microsoft nigdy nie mógłby sobie pozwolić na to, aby wraz z kolejnymi, udostępnianymi co kilka lat, wersjami, nagle w którejś zabrakło najpopularniejszej platformy dystrybucji gier. Inaczej jednak sprawy mają się w świecie Windowsa-jako-usługi. Sweeney wyraził w wywiadzie przekonanie, że w ciągu następnych pięciu lat Microsoft systematycznie będzie wydawał kolejne duże aktualizacje, które jedna po drugiej coraz bardziej będą utrudniały korzystanie ze Steama: Nigdy całkowicie go nie zablokują, ale będą systematycznie go psuć, aż w końcu – po pięciu latach – ludzie będą mieli tak bardzo dość błędów w Steamie, że Windows Store wyda się im idealną alternatywą. Takie praktyki mają zaś systematycznie upodobnić windowsowy ekosystem do praktyk realizowanych przez Apple. Mimo że teoria ta prezentuje się dość pesymistycznie, to jednak nie można odmówić jej konsekwencji. Zwłaszcza że w ciągu ostatniego roku uniwersalna platforma Windowsa, ze względu na katastrofę mobilnego systemu Microsoftu, musiała przenieść swój środek ciężkości w inne miejsce. Scenariusz, w którym przedsięwzięcie mające Windowsa otworzyć, docelowo poskutkuje stopniowym wykluczaniem produktów firm trzecich, wydaje się w takim kontekście całkiem prawdopodobny. Oprogramowanie Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji