Blue Systems, czyli co ma ze sobą wspólnego tajemniczy milioner, Schalke i KDE

Jako miłośnik prozy Arthura Conan Doyle’a, postanowiłem wcielić się w postać Sherlocka Holmesa i wraz z wiernym pomocnikiem Watsonem, znanym również jako Ave, rozwikłać zagadkę tajemniczego sponsora KDE (Blue Systems). O niebieskich po raz pierwszy wspomniałem w marcu, przy okazji recenzji Netrunnera. Nieco później jako jeden z nielicznych (pierwszy?) opisałem niecny proceder oraz grzeszki jakie ma na swoim sumieniu Blue, począwszy od bezpardonowego wspierania różnych projektów, włącznie z nielegalnym zatrudnieniem kilkunastu znanych deweloperów. Tymczasem przestępcza działalność trwa w najlepsze, a niebiescy poczynają sobie coraz odważniej.

Akademy 2012

Podobnie jak Ubuntu Developer Summit czy GNOME GUADEC, także deweloperzy KDE mają swój zlot, zwany dla niepoznaki Akademy. Chodzą słuchy, że podczas tych spotkań piwo leje się nieprzerwanym strumieniem, a lokalni użytkownicy GNOME znikają w tajemniczych okolicznościach całymi stadami. Niestety świat to zbiorowisko kapitalistów krwiopijców, dlatego nawet w przypadku tak niewinnej "imprezy" koszty sięgają setek euro. Tutaj na scenę wchodzą organizacje mające niezbędne środki finansowe, zwane (a jakże) sponsorami. W tym roku do tego zacnego grona dołączył Blue Systems i to od razu jako platynowy sponsor, co oznacza, że przeznaczył 20 000 euro na całą zabawę. Jako ciekawostkę dodam, iż również Nokia jest platynowym sponsorem, a plotka głosi, że wszystkim uczestnikom mają zostać rozdane Lumie z Windows Phone, które tonami zalegają w magazynach. Deweloperzy KDE już kombinują jak zainstalować tam Plasma Active.

Kasa dla Miętusa

Linux Mint, najpopularniejsza dystrybucja (według rankingu distrowatch), ma w tym roku farta. Z bliżej nieokreślonych przyczyn (albo z nadmiaru pieniędzy do wydania), Blue Systems co miesiąc, (począwszy od stycznia 2012 ) zasila dystrybucje kwotą 6 375 dolarów, do końca roku suma ta powinna wynieść 76 500 $. Trudno powiedzieć na co dokładnie idą te pieniądze (oficjalnie na rozwój wersji KDE). Nieoficjalnie mówi się o bocie, który nabija kliknięcia na distrowatch. Użytkownicy Ubuntu, których ulubiona dystrybucja znalazła się na 2 miejscu zapowiadają bojkot distrowatch i grożą zbudowaniem własnego bota ( jednak póki co muszą klikać ręcznie, bo Canonical sępi kasy).

Netrunner - tajna broń Blue Systems

Jednak, prawdziwym świętym graalem czy potworem z Loch Ness (jak kto woli), wokół którego koncentrują się działania Blue Sytems jest Netrunner, którego wersję 4.1 miałem okazję zrecenzować. Dwunastego maja tego roku, deweloperzy bez większego rozgłosu ogłosili wydanie wersji 4.2 rc. Już teraz mogę powiedzieć, że zapowiada się bardzo ciekawie. W poszukiwaniu informacji o nowych przejawach przestępczej działalności Blue Systems, trafiłem na "Projekt Cyberspace", który zarządzany jest przez szefa gangu i jednego z głównych deweloperów Netrunnera, znanego pod ksywką Starbuck vel Clemens Tönnies. Projekt Cyberspace to siedziba członków gangu, a ich facjaty członkowskie można znaleźć tutaj wraz z pełnym dossier ich kryminalnej działalności. Jest wśród nich, kilku znanych deweloperów z przestępczego półświatka KDE. Wśród kilkunastu projektów o wątpliwej naturze, dwa wzbudzają szczególne podejrzenia.

KDE Webaccount Manager (WebAccounts)

O szczegółach projektu, wraz z kilkoma przykładowymi szkicami interfejsu, można się zapoznać na "społecznościowej wiki KDE ". Za całym przedsięwzięciem stoi Alex Fiestas (znany jako deweloper, Bluedevil, solid, AppMenu Runner). Dodam tylko, iż w założeniach WebAccounts ma być centralnym miejscem, gdzie będzie można skonfigurować i zarządzać wszystkim kontami sieciowymi (Twitter, Facebook, OwnCloud). Czyli coś co jest obecnie rozrzucone po KDE w kilku miejscach, zostanie zebrane do kupy. Według moich nieoficjalnych informacji, których źródeł z czystego egoizmu nie ujawnię, w nadchodzącym wydaniu Netrunnera ma się pojawić, pierwsza wersja działającego klienta WebAccounts wraz z darmową usługą, przechowywania plików w chmurze, opartą o OwnCloud.

Sal-qml

Sal-qml to nic innego jak port jednego z układów pulpitu, znanego również jako "znajdź i uruchom", będącego częścią Plasma Netbook. Ponieważ "układ pulpitu" nie brzmi zbyt porywająco, pozwolę sobie na bardziej dosłowne porównanie. Załóżmy, że coś w stylu Sal zostałoby zrobione w GNOME, to z miejsca otrzymałoby status nowej "powłoki" albo środowiska graficznego i znalazło by się na tej samej pozycji co Cinnamon lub Pantheon (elementary). Jednak w KDE zmiana pomiędzy rożnymi układami pulpitu, (powłoki w GNOME), to coś na tyle normalnego, że w sumie nikt nawet tego nie zauważa. Żeby mieć pojęcie o czym mówię warto obejrzeć poniższe video, gdzie pokazany jest działający prototyp:

Jak widać po ilości wyświetleń filmiku, publikacja na moim skromnym blogu to będzie pierwsza większa publiczna premiera. Prototyp wygląda co prawda niepozornie, ale wystarczy wyobrazić go sobie na pełnym ekranie, żeby mieć pogląd jak będzie się prezentował w pełnej klasie. Nad całością pracuje obecnie Aurélien Gâteau, znany również jako deweloper przeglądarki grafiki Gwenview, a do nie dawna jeden z głównych deweloperów pracujących nad Unity 2d.

Przywódca całej bandy

Rzut okiem na whois pozwala zobaczyć, iż domena Blue Sytems zarejestrowana jest na niejakiego Clemensa Tonniesa (Clemens Tönnies vel Starbuck). Oprócz tego, że jest osobą odpowiedzialną za Netrunnera oraz koordynuje wszelkie projekty związane z Blue Systems, nie wiadomo o nim nic pewnego. Personalia oraz kraj gdzie zarejestrowany jest podmiot gospodarczy zwany "Blue Systems", pozwala domniemywać, iż tajemniczy sponsor jest Niemcem, jednak najciekawsze jest to co wypluwa nam google po wpisaniu frazy Clemens Tönnies, gdzie pierwszy link prowadzi do niemieckiej Wikipedii. Możemy się z niego dowiedzieć, iż wspomniany Clemens jest prezesem klubu piłkarskiego Schalke i właścicielem jednego z największych kombinatów mięsnych w Europie, którego przychód w 2009 roku wyniósł 3.9 miliarda euro.

Czysta spekulacja

To co napiszę dalej należy traktować mniej lub bardziej jako spekulację. Kiedy ostatnio pisałem o Blue Systems, ewentualne powiązania (tego) Clemensa Tonniesa traktowałem jako zbieg okoliczności. Dzięki uprzejmości Google Maps, można zobaczyć nawet siedzibę Blue Systems, którą zajmują jeszcze 2 inne firmy. Trochę tłoczno. Możemy więc założyć, iż adres ten posłużył tylko do rejestracji firmy. Niby znamy już siedzibę Blue, ale co to ma wspólnego z naszym tajemniczym milionerem? Nic prostszego, rzut oka na link do Wikipedii i dowiadujemy się, że miejsce zamieszkania oraz lokalizacja zakładów mięsnych naszego tajemniczego (domniemanego) sponsora znajdują się niecałe 33.7 km, od siedziby Blue Systems. Około 30 minut drogi, to mniej niż wielu z nas musi poświęcić na dojazd do pracy czy uczelni. Póki co mamy 2 zbieżności: personalia oraz odległość pomiędzy "miejscami pracy" naszego milionera. Czyżby, więc miało sprawdzić się powiedzenie: Raz to przypadek, dwa to zbieg okoliczności, ale trzy to już pewność. Z drugiej strony, ile firm może sobie pozwolić na wydanie blisko 80 tyś dolarów, tylko na wsparcie Linux Minta, czy "promocyjny" wydatek w wysokości 20 tyś euro na Akademy. Nie liczę tutaj pieniędzy przeznaczonych na pozostałe projekty, ze wsparciem Kubuntu włącznie.

Podsumowanie

Czy Blue Systems to czysta filantropia albo coś w rodzaju hobby? Przykład Marka Shuttlewortha pokazał, że nawet hobbystyczny projekt (Ubuntu), może wprowadzić spore zamieszanie. Jak będzie w tym wypadku trudno przewidzieć, jedno jest pewne, to co robi Blue Systems, niezależenie od pobudek, powinno ucieszyć wszystkich użytkowników KDE i Linuksa w ogóle. W ciągu zaledwie 6 miesięcy, kiedy po raz pierwszy usłyszałem o Blue Systems, osoba (y), które stoją za całym przedsięwzięciem konsekwentnie realizują swoje cele:

Podejmując konkretne działania:

I wzbogacając całą społeczność: