Blog (26)
Komentarze (4.6k)
Recenzje (0)

Moich przygód z Plusem część trzecia: gdzie są moje gigabajty?

@msnetMoich przygód z Plusem część trzecia: gdzie są moje gigabajty?10.05.2014 23:14

Moja przygoda z usługą iPlus CDMA nie układała się za dobrze (o czym pisałem w drugiej części moich przygód z Plusem ). Gdy dwuletni okres umowy zbliżał się powoli do końca, zacząłem się rozglądać za czymś, czym mógłbym to zastąpić. Moją uwagę przyciągnął głośno reklamowany LTE Plusa, a na dodatek - po zerknięciu na ich mapę zasięgu - okazało się, że granica tegoż przebiega tuż obok mojego domu. Postanowiłem więc właśnie z tego skorzystać - wybór nie był trudny, ponieważ konkurencja nie oferowała niczego porównywalnego ani lepszego. W tym przypadku Plusowi należy się duży plus, ponieważ mieszkam na wsi oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów od najbliższego miasta posiadającego więcej niż 10 tysięcy mieszkańców, do tego w Bieszczadach, zaledwie około 30 kilometrów (w linii prostej) od najbardziej na południowy wschód wysuniętego krańca Polski.

Początki z LTE

Tym razem postanowiłem zawrzeć umowę na odległość, czego zaletą był zwiększony pakiet danych do comiesięcznego wykorzystania. Wybrałem taryfę "wszechstronną", która za 79,90 PLN miesięcznie dawała mi pakiet o wielkości 23 GB plus dodatkowe 50 GB do wykorzystania w nocy w godzinach 1:00-7:00. Wiedząc, że z zasięgiem może być u mnie słabo, zamówiłem do tego modem wraz z dodatkową zewnętrzną anteną. Dwa dni później zjawił się u mnie kurier wraz z całym sprzętem i "papierami". Po podpisaniu umowy i wręczeniu kurierowi kserokopii dowodu osobistego, przystąpiłem do instalacji. Wszystko przebiegło bez problemu i już niedługo potem mogłem cieszyć się urokami Internetu o niebo lepiej działającego, niż używane wcześniej CDMA.

Połączenie przez LTE poprzez modem ZTE (który niewiele później połączyłem z routerem TP-Link TL-MR3420) było stabilne i stosunkowo szybkie - wg pomiarów wykonanych przy pomocy narzędzia dostępnego na stronie speedtest.net, szybkość pobierania danych osiągała niedostępną nigdy wcześniej mojemu komputerowi prędkość dochodzącą do 30 Mbps. W drugą stronę było nieco gorzej - zaledwie 1,5 Mbps. To jednak nie było maksimum możliwości - pewnej lutowej nocy (mowa o lutym 2013 roku) pobierałem z sieci plik o wadze prawie 14 GB, który pobrał się w niemal równą godzinę, a windowsowy Menadżer zadań pokazywał chwilami prędkość pobierania dochodzącą do 46 Mbps. Co prawda była to prędkość daleka od prędkości "obiecanych" przez stosowaną przez Plusa technologię i reklamy, czyli 150 Mbps, ale na moje potrzeby było to wystarczające. Wreszcie miałem przyzwoicie działające połączenie internetowe (i w sumie mam je nadal).

Moje okno na świat
Moje okno na świat

Oczywiście zdarzały się czasem problemy z łącznością. Na szczęście nie były one częste i na ogół szybko mijały. Kilka razy się zdarzyło, że sygnał LTE zanikał i musiałem korzystać z HSDPA (o prędkości downloadu osiągającego prędkość do około 7 Mbps).

Pierwszy dziwny problem natury informacyjnej

Nie lubię zaśmiecać systemu (zarówno w laptopie, jak i smartfonie) zbędnymi dodatkami, więc wiedzę na temat stopnia wykorzystania pakietów internetowych (dzienny i nocny) czerpałem z panelu klienckiego w Plus online. Jednak w okresie świąt Bożego Narodzenia (rok 2013) coś było nie tak - pomimo tego, że codziennie korzystałem z Internetu, pakiety danych się nie zmniejszały. Napisałem więc (poprzez narzędzie do składania reklamacji w tymże panelu) zapytanie w tej sprawie. Odpowiedź, która przyszła już w styczniu, tak naprawdę nie wyjaśniała nic. Było to standardowe stwierdzenie, że się starają, by wszystko działało jak najlepiej i że gdy robią jakieś "remonty" to może coś chwilowo nie działać. Wspomnieli też, że nie zarejestrowali żadnych problemów, a na zakończenie dodali (też standard), że moja reklamacja jest bezzasadna i zwrot opłaty abonamentowej mi się nie należy (wcale takiej nie chciałem, chodziło mi tylko o informacje, ale jak się po raz kolejny potwierdziło, informacja to towar najdroższy i często deficytowy). Gdy około 20 stycznia otrzymałem fakturę za grudniowo-styczniowy okres rozliczeniowy okazało się, że (tak wynikało z rachunku szczegółowego) w dniach 23-29 grudnia 2013 roku z Internetu w ogóle nie korzystałem (a dałbym sobie rękę uciąć, że przesyłałem w tym czasie z i do sieci Internet co najmniej 500 MB dziennie). Ponieważ jednak nie było to działanie na moją niekorzyść, dałem sobie spokój z dociekaniem prawdy (przyjmując jako rzecz niemal oczywistą, że i tak się nie dowiem, dlaczego tak się stało).

Fragment rachunku szczegółowego, z którego wynika, że od 23 do 29 grudnia nie korzystałem z połączenia internetowego przy pomocy karty SIM z Plusa... To skąd mój router wziął alternatywne łącze?
Fragment rachunku szczegółowego, z którego wynika, że od 23 do 29 grudnia nie korzystałem z połączenia internetowego przy pomocy karty SIM z Plusa... To skąd mój router wziął alternatywne łącze?

Znikające gigabajty

Pomijając wyżej opisany "incydent", wszystko było mniej więcej OK do 8 lutego 2014 roku. Pobierałem wtedy sporo danych (z powodu odświeżania systemu w mojej Lumii 925 ) i gdy już prawie wszystko zostało przywrócone do w pełni używalnego stanu zauważyłem, że kilka aplikacji nie chce się pobrać, komunikując o błędzie. Próbuję uruchomić jakąś stronę WWW przy pomocy komputera (by sprawdzić łączność z internetem), a tam komunikat od Plusa z informacją, że wyczerpałem dzienny i nocny pakiet danych i, aby nadal korzystać z sieci Internet, muszę zwiększyć limit wydatków na Internet (ustawione domyślnie 25 zł też zatem wykorzystałem). Coś szybko - pomyślałem - zwłaszcza, że koniec okresu rozliczeniowego przypadał na 16 lutego. Jednak gdy zalogowałem się na swoje konto w Plus Online (ta strona działa w takich przypadkach, czyli po wyczerpaniu pakietów danych i innych limitów) zobaczyłem w zakładce "pakiety", że zostało mi jeszcze ponad 8 GB pakietu dziennego i 14 GB pakietu nocnego.

Aby móc nadal korzystać z Internetu, zwiększyłem limit wydatków na Internet o 100 PLN, a następnie - mimo późnej (albo wczesnej - zależy jak na to patrzeć, gdyż była prawie godzina 3:00) pory - zadzwoniłem do BOK-u. Przedstawiłem konsultantowi mój problem, a ten się zaczął tłumaczyć standardową śpiewką (która też jest łatwa do znalezienia na stronie WWW Plusa), że prezentowane w panelu klienta dane pojawiają się z małym opóźnieniem. No OK, rozumiem, że pokazywane tam dane nie są aktualizowane na bieżąco, ale z tego, co mi one pokazywały wynikało, że musiały być sprzed co najmniej tygodnia. Krótko mówiąc doszło do sporej rozbieżności między informacjami zawartymi w panelu klienta w Plus online a plusowym systemem bilingowym. Konsultant przyznał mi w końcu rację, że coś nie tak i - jak twierdził - napisał zgłoszenie do obsługi technicznej w tej sprawie. Po zakończeniu rozmowy napisałem reklamację, w którym zażądałem wyjaśnienia problemu, bo był mocno irytujący. W kolejnych dniach się okazało, że z dostępnych (wg Plus online) pakietów danych ubywa mi tyle samo, ile zużywałem. Ponadto, gdy otrzymałem fakturę za ten okres rozliczeniowy, okazało się, że nie wykorzystałem pakietów danych w całości (na obrazku poniżej fragment tej faktury).

Odpowiedź Plusa

Szanowny Panie W odpowiedzi na zgłoszenie reklamacyjne otrzymane 8.2.2014 r., dotyczące korzystania z usługi Plus Internet dla numeru 663... informuję, że z uwagą zapoznałam się ze zgłoszoną sprawą. Przedstawioną w zgłoszeniu sprawę przekazałam do działu technicznego celem weryfikacji problemu i dokonania stosownych zmian, aby podobne zdarzenia nie miały miejsca w przyszłości. Jest dla nas bowiem kwestią największej wagi dążenie do zapewnienia świadczenia usług, jak i obsługi, na najwyższym, profesjonalnym poziomie. Mając na uwadze zaistniałą sytuację, do faktury za okres 17.1.2014 - 16.2.2014 wystawiłam fakturę korygującą, anulującą dla numeru 663... opłatę abonamentową. Fakturę korygującą otrzyma Pan w terminie późniejszym. Mam nadzieję, że powyższe rozwiązanie jest dla Pana satysfakcjonujące. Informuję o zakończeniu postępowania reklamacyjnego. Zgodnie z przysługującymi uprawnieniami istnieje możliwość dochodzenia roszczeń w postępowaniu sądowym, zaś w przypadku, gdy reklamującym jest Konsument, dodatkowo dochodzenia roszczeń w postępowaniu mediacyjnym i polubownym (podstawa prawna: § 7 ust. 2 pkt 6 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 1 października 2004 r. w sprawie trybu postępowania reklamacyjnego oraz warunków, jakim powinna odpowiadać reklamacja usług telekomunikacyjnej, w

Choć odpowiedź na moje zgłoszenie tak naprawdę nie wyjaśniała problemu, a przy okazji w dziwny sposób się skończyła (jakby pisząca ją pani chciała coś jeszcze dodać, ale zmieniła zdanie) to jednak była dla mnie satysfakcjonująca przynajmniej z finansowego punktu widzenia. Rzeczoną fakturę korygującą otrzymałem pod koniec marca, a uwzględniona została w rozliczeniach konta przy okazji faktury, którą otrzymałem pod koniec kwietnia.

A jak cała sytuacja wyglądała z mojej strony?

Styczniowo-lutowy okres rozliczeniowy był tym, kiedy pobierałem naprawdę dużo danych, a to za sprawą pobrania i zainstalowania kilku dużych objętościowo gier (zakupionych w większości w akcjach Humble Bundle ). Spodziewałem się więc, że dosyć szybko "wykończę" dostępne pakiety. Ba - jestem nawet pewien, że komunikaty od Plusa (które już wcześniej otrzymałem SMS-em od Plusa, jednak o nich nie wiedziałem, ponieważ modem mam na stałe podpięty do routera, który nie obsługuje odbierania wiadomości SMS) były właściwe i rzeczywiście wykorzystałem dostępne pakiety danych. Jednak część pobranych danych nie została we właściwy sposób zarejestrowana przez system Plusa i nie pojawiła się o nich wzmianka ani w panelu klienta w Plus online, ani w rachunku szczegółowym. W tym więc przypadku problem nie polegał na tym, ze Plus coś zabrał (zmniejszył dostępny pakiet danych), lecz na podawaniu sprzecznych ze sobą informacji (co innego w SMS-ach i systemie "nadrzędnym", który steruje dostępem do sieci, a co innego w panelu klienta w Plus online i na rachunku szczegółowym). Zatem znowu się okazało, że informacja, zwłaszcza prawidłowa, to towar deficytowy.

Podsumowanie

W ramach podsumowania mogę napisać z pełną odpowiedzialnością, że uzyskanie dostępu do właściwych i pożądanych informacji w sieci Plus wtedy, gdy tego chcemy, to niełatwe zadanie. Jeśli zadajemy pytania, na które sami nie potrafimy znaleźć odpowiedzi, nie powinniśmy oczekiwać, że otrzymamy je od konsultanta z BOK-u czy też w odpowiedzi na naszą reklamację. Ponadto powinniśmy pamiętać, że jeśli operator popełnia błąd, to - bez względu na to, czy jest to na naszą korzyść czy też niekorzyść - należy nam się jakieś wyjaśnienie. A że często ten operator nie potrafi (a może nie chce?) udzielić satysfakcjonującego nas wyjaśnienia, czasem się decyduje na upust finansowy (jak w moim przypadku). Z jednej strony to miły gest (w końcu 79,90 PLN na ulicy nie leży i piechotą nie chodzi), ale z drugiej strony wygląda to trochę tak, jakby zatwierdzający takie rozwiązanie chciał nam powiedzieć: "masz tu parę złotówek i się odczep". Świadczy to też o niekompetencji osób zatrudnionych w firmie Polkomtel (i w wielu innych, bo z podobnymi problemami zapewne można się w wielu miejscach spotkać), dla której prościej i taniej jest dać klientom upust finansowy niż wyjaśnić lub rozwiązać problem.

Zapraszam do zapoznania się z częścią pierwszą i drugą moich przygód z Plusem. Czy będzie część czwarta? Jeśli wydarzy się coś, czym (w mojej subiektywnej ocenie) warto się podzielić z innymi, to na pewno. Życie wszak jest dynamiczne...

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.