Blog (275)
Komentarze (260)
Recenzje (0)
@SirckTest klawiatury Corsair K55 CORE

Test klawiatury Corsair K55 CORE

29.01.2024 10:10, aktualizacja: 29.01.2024 12:30

Amerykański producent Corsair podjął dość ciekawą decyzję, mianowicie sprezentował nie‑mechaniczną klawiaturę K55 CORE w sugerowanej cenie 40 dolarów. Produkt ten adresowany jest przede wszystkim do niemajętnych graczy. Czy zdoła przyciągnąć ich uwagę? Przekonajmy się.

2426030

Słowem wstępu

Najnowsza klawiatura Corsair skierowana jest do osób planujących zaopatrzyć się w swoją pierwszą klawiaturę do gier, ale nie chcących przy tym zrujnować bilansu na koncie bankowym. Jest to także opcja dla kogoś poszukującego przystępnego rozwiązania do konsoli Xbox lub PlayStation. Oczywiście nie oczekujcie, że K55 CORE będzie miała wymienne przełączniki, warstwy tłumienia dźwięku i wysokiej jakości przełączniki linearne – to nie ten segment cenowy.

No dobrze, co zatem dostajemy za kwotę 40 dolarów? Między innymi pełne wykorzystanie potencjału oprogramowania iCUE, bogate podświetlanie RGB, całkiem solidną konstrukcję i żwawo reagujące klawisze. No dobrze a jak dobrze radzi sobie w rzeczywistym graniu lub pracy na PC? Nie przedłużając od razu odpowiadam: zaskakująco dobrze. Nawet bardzo dobrze.

Specyfikacja Corsair K55 CORE

  • Typ: przewodowa
  • Rozmiar (Pełny/TKL): Pełny
  • Przełącznik: Membranowy
  • Podświetlenie: 10-strefowe RGB
  • Wymiary: 451,35 x 141,15 x 35 mm
  • Waga: 752 gramy (klawiatura)
  • Interfejs: USB 2.0

Wzornictwo i wykonanie Corsair K55 CORE

Corsair K55 CORE wykonano całkowicie z plastiku, przez co waży ona równe 750 gramów. Producent zachował pełnowymiarowy format z częścią numeryczną. Pod względem rozmiaru nie ma tu zbyt dużo marnotrawienia miejsca, dzięki całkiem smukłej konstrukcji.

2426032

Oprócz standardowych klawiszy otrzymujemy dedykowane przyciski multimedialne w górnym prawym rogu, przycisk blokujący klawisz Windows i dedykowany przycisk do regulacji jasności podświetlenia. Do tego łącznie mamy 10 odrębnych stref podświetlenia konfigurowanych z poziomu iCUE.

2426033

Corsair K55 CORE to klawiatura membranowa. Mimo tego uniknięto miękkiego wrażenia przycisków spotykanego w niektórych ofertach nie‑mechanicznych. Kolejnym miłym akcentem jest matowe wykończenie klawiszy, które nie jest podatne na odciski palców.

2426034

Wd. producenta K55 CORE ma cechować się odpornością na zalanie do 300 ml – tego akurat sprawdzać nie będę. Pod klawiaturą znajdziemy gumowe podkładki i regulowane stópki, które pomagają utrzymać Corsair K55 CORE w miejscu nawet podczas intensywnego użytkowania. Całość wieńczy przewód o długości 1,8 metra w gumowy oplocie. W sumie mógłby być też odpinany, ale w tej półce cenowej to raczej nierealne.

2426035

Poza klawiaturą w pudełku znajdziemy tylko dokumentację na papierze. Niestety nie uwzględnia ona podkładki pod nadgarstki, co ponownie ma być uzasadnione niską ceną.

Oprogramowanie iCUE

Do zarządzania klawiaturą służy oprogramowanie iCUE. Dzięki niemu to, co jest świetne dla graczy PC, to możliwość dowolnego przemapowania klawiszy i przycisków multimedialnych na wzór droższych klawiatur.

2426036

W iCUE dostosujemy też podświetlenie. Opcje są dwie: software lub hardware. W pierwszej kolory zmieniają się wyłącznie po odpaleniu programu. W drugiej zapisane są one w pamięci urządzenia, dzięki czemu nawet po przeniesieniu K55 do innego komputera wciąż będziemy korzystać ze swojej inwencji twórczej.

2426037

Ogólna jakość RGB, jak na produkt budżetowy, imponuje. Wielbiciele świecidełek znajdą tu wszystko, co dusza zapragnie – mnogość efektów, żywe kolory. Są tu jednak pewne ustępstwa, takie jak choćby ograniczenie skokowej regulacji jasności do pięciu poziomów.

Jednocześnie w mojej ocenie oprogramowanie iCUE nie jest najłatwiejsze do opanowania dla osób dopiero zaczynających przygodę ze światem PeCetowego gamingu. Nie jest to też lekki program dla naszego komputera, o czym powinni pamiętać użytkownicy starszych i budżetowych konstrukcji.

Ocena K55 Core w Grach i Pracy

Minęło trochę czasu od kiedy ostatni raz używałem nie‑mechanicznej klawiatury do gier. Swoje testy przeprowadziłem w The Finals, World War 3 oraz Battlefield 4, czyli głównie strzelankach. W mojej ocenie Corsair K55 CORE RGB radzi sobie bardzo dobrze. Sprzęt udowodnił, że nie ma nic złego w użytkowaniu membrany. Super sprawą jest także opcja podłączenia do konsoli, acz kabel o długości 1,8 metra trochę ogranicza użytkownika.

2426038

Reakcja na nasze komendy jest świetna; nie było problemów z nieaktywowaniem klawiszy czy czymś podobnym. Przyzwyczajenie do lekko sprężystej specyfiki membrany nie zajęło mi dużo czasu. Jednocześnie większość użytkowników sięga po mechaniczne przełączniki (nawet te tanie) ze względu na ich żywotność. Po trochę dwóch tygodniach solidnego męczenia K55 Core nie sądzę, aby było to problemem w tym przypadku. Zresztą udowadnia to moja osobista klawiatura membranowa, którą użytkowałem intensywnie przez sześć lat i ma się dobrze, do dziś leżakując w szafie w roli zapasowej.

2426039

Przelewam na ekran bardzo dużo słów w żwawym tempie i także na tym polu Corsair K55 CORE nie zawodzi. Ogółem membrana doskonale sprawdza się podczas pisania i codziennego użytku na PC. Pisanie jest przyjemne, nawet bardziej niż w przypadku wielu klawiatur mechanicznych. Dlatego K55 Core prawdopodobnie zostanie ze mną na dłużej. Plusem jest też to, że cała konstrukcja jest bardzo cicha, nawet mimo tego, że nie posiada żadnej warstwy wygłuszenia w środku. Do tego możliwość przemapowywania klawiszy na dowolną liczbę funkcji to spory atut.

Słowem podsumowania

Co dostajemy za 40 dolarów? Można się zdziwić, ale całkiem sporo. Przede wszystkim wszechstronną oraz wygodną klawiaturę do pisania i grania. Jest to prosta konstrukcja, spełniająca swoje zadanie na 100%. Pisanie jest płynne, klarowne a podczas zabawy nie zauważyłem problemów z responsywnością. Jeśli chcecie po prostu pograć wygodnie to K55 CORE daje radę.

Niestety w chwili pisania tego tekstu nie znam finalnej polskiej ceny w złotówkach. Aby K55 CORE mogła przemówić do konsumentów w mojej ocenie musi kosztować poniżej 200 zł. Kilka dyszek ponad to będzie jeszcze do przełknięcia, ale ze względu na brak ciekawych dodatków – choćby jakąś prostą podkładkę pod nadgarstek – miałbym jednak trochę niesmak. Do tego chcąc wykorzystać w pełni potencjał tego sprzętu trzeba sięgnąć po oprogramowanie iCUE, co nie u każdego wzbudzi entuzjazm.

A jak Wy oceniacie próby Corsaira na wejście w bardzo budżetowy segment? Słuszna decyzja ze strony amerykańskiego producenta oraz czy K55 CORE ma szansę na sukces?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)