Chrome już blokuje reklamy. Sprzątanie pierwszym krokiem do dyktatury

Chrome już blokuje reklamy. Sprzątanie pierwszym krokiem do dyktatury16.02.2018 10:52

Mechanizm blokujący reklamy w Google Chrome już działa. Co na to konkurencja? Nie trzeba było długo czekać, aż pomysł zostanie skrytykowany. Krytyka ze strony wydawców dodatków jest najbardziej oczywista – w końcu przez posunięcie Google'a mogą stracić sporo użytkowników, a więc źródło utrzymania i rację bytu. To jednak dopiero początek.

Twórcy rozszerzenia Adblock Plus od stycznia przekonują, że ich rozszerzenie wciąż jest lepsze niż to wbudowane w Chrome 64, które podąża za a wytycznymi Coalition for Better Ads. Koalicja uznała tylko 9 typów reklam za warte blokowania ze zbadanych 55 i jest podejrzewana o faworyzowanie niektórych z nich. Nie powinno więc dziwić, że Chrome zablokuje 16,4% reklam, a Adblock Plus i jemu podobne, blokujące 51 z 55 typów reklam, wyczyszczą ich 92,7%. W sumie jednak działania Google'a zostały ocenione pozytywnie. Trzeba sporo odwagi, by będąc na takiej pozycji wejść w blokowanie reklam.

Adblock Plus
Adblock Plus

Warto też zwrócić uwagę na różnicę między działaniami CBA i The Acceptable Ads Committee (AAC), której wytycznymi kierują się dodatki blokujące reklamy. Pierwsza stara się w dłuższej perspektywie uczynić reklamy na tyle nieuciążliwymi, by ludzie nie musieli korzystać z adblocków. AAC zaś akceptuje, że niektórzy chcą używać takich rozszerzeń i opracowała listę reklam, których można nie blokować. Efekty działania CBA już widać – prawie połowa z ostrzeżonych stron już zmieniła sposoby wyświetlania reklam.

Fundacja Mozilla, która wydaje przeglądarkę Firefox, nie mogła milczeć, gdy największy konkurent i dyktator internetowy wprowadził tak istotną funkcję. Mozilla zwróciła uwagę na to, że Chrome niweluje tylko efekt kosmetyczny, jakim są irytujące reklamy na stronach, a nie prawdziwy, palący problem poruszania się w Internecie – śledzenie. Na blogu fundacja uraczyła nas opowieścią. W prawdziwym życiu, gdy popatrzymy na parę butów przez szybę, pracownik sklepu nie wyjdzie, by nas śledzić i przekonywać do zakupu. W Internecie zaś takie rzeczy są na porządku dziennym i właśnie to jest największym problemem, a nie uciążliwe reklamy. O ile pracownika sklepu obuwniczego łatwo zauważyć, skrypty śledzące już niekoniecznie, a wszystko to dzieje się bez naszej zgody i wiedzy. Trudno jednak oczekiwać, by przeglądarka Chrome walczyła z tym, jak zarabia Google. Mozilla może sobie na to pozwolić – w końcu nie prowadzi sieci reklamowej.

Jednak w kontekście, w jakim Mozilla ujęła reklamy, tylko Firefox Quantum zapewnia użytkownikom ochronę prywatności, jakiej wymagają i na jaką zasługują. Dzięki możliwości blokowania śledzenia internauci nie są zamykani w bańce swoich zainteresowań, odnajdują media o innej orientacji i mają szansę poznać nowe idee polityczne. Zdaniem Mozilli, Chrome zabije ciekawość świata. To daleko posunięty wniosek, ale w dzisiejszym świecie wcale nie oderwany od rzeczywistości.

Krytyka postępowań Google'a ma też podstawy ekonomiczne. W momencie gdy Google jest synonimem wyszukiwarki i rozwija najpopularniejszą przeglądarkę internetową świata, wytyczne CBA urastają do rangi prawa karnego. Krytycy zauważyli również, że organizacja udzieliła dyspensy reklamom wyświetlanym przed filmami na YouTube – jednej z bardziej lukratywnych form, używanych przez Google. Podobno są właśnie badane i mają szansę trafić na listę blokowanych.

Wydawcy podejrzewają, że Google rości sobie prawa do dyktowania, co może być na stronach i w jakiej postaci. Widać też zapędy w wymuszaniu określonych sposobów prezentacji treści – na przykład jako strony AMP, które niebawem będą faworyzowane w wynikach wyszukiwania. Już nie damy rady tego cofnąć. Możemy tylko mieć nadzieję, że Google będzie dyktatorem dobrym dla internautów.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.