Ataki na Wikipedię nie ustają. Komuś bardzo zależy, by Donald Trump był penisem Strona główna Aktualności25.11.2018 14:46 Udostępnij: O autorze Anna Rymsza @Xyrcon W piątek informowaliśmy o wpadce Siri, która zamiast zdjęcia Donalda Trumpa pokazywała męskie genitalia. Winny był atak na Wikipedię, gdzie wandale zamienili zdjęcie prezydenta Stanów Zjednoczonych na zbliżenie penisa. Wikipedyści podjęli kroki, by lepiej chronić stronę, ale cyberwandale nie odpuszczają. Doszło nawet do tego, że włamali się na konto jednego z administratorów Wikipedii. Akty wandalizmu na Wikipedii są coraz bardziej zaawansowane. Strona Donalda Trumpa w angielskojęzycznej encyklopedii była edytowana przynajmniej 5 razy od pierwszego ataku. Zdjęcie było podmieniane wielokrotnie na pliki o nie budzących podejrzeń nazwach, jak 64 year old 3.JPG. Były to też różne zdjęcia, co pozwoliło atakującym uniknąć identyfikacji obrazu przez „odcisk palca”. Strona Trumpa została objęta specjalną ochroną. Można ją edytować jedynie z kont starszych niż 30 dni, które mają zaliczone więcej niż 500 edycji. Dotychczas ten system dobrze się sprawdzał przy ochronie wrażliwych stron przed wandalami i botami, jednocześnie nie upośledzając naturalnego dla Wikipedii procesu aktualizowania treści. Wikipedyści zakładają, że dla głupiego żartu nikt nie będzie przez miesiąc rozwijał konta i zwykle mają rację. Tym razem jednak wandale są bardziej zdeterminowani. Jedna z niedzielnych zmian zdjęcia prezydenta USA na zdjęcie penisa została wprowadzona z konta administratora. Najprawdopodobniej udało się na nie włamać i korzystając z przywilejów zaufanego edytora, kolejny raz zmienić stronę Trumpa. Wandale zmuszają do łamania zasad Wolnej Encyklopedii Pokazuje to też jedną z większych słabości Wikipedii – ludzi, którzy ją prowadzą. Ślady włamania zostały zaobserwowane na wielu kontach administratorów, które od miesięcy nie były używane. Konta administratorów mają co prawda dwustopniową autoryzację, ale na większości przejętych kont nie była uruchomiona. Na razie permanentnie zablokowanych zostało 5, ale wandale mają możliwość logowania się na dużo więcej kont. Póki co strona Trumpa wróciła do normy, ale Wikipedyści obawiają się, że będą musieli całkowicie zablokować wprowadzanie na niej zmian. Tym samym będą zmuszeni porzucić podstawową zasadę Wikipedii, jaką jest wolność dzielenia się wiedzą. Internet Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Wykorzystali sztuczną inteligencję do... rysowania penisów 27 kwi 2020 Jakub Krawczyński Internet 72 Trump knebluje Twitter, Facebook: przyłapali go, a teraz się mści 29 maj 2020 Jakub Krawczyński Internet 94 Donald Trump zablokował TikTok w USA. Tak jakby 7 sie 2020 Bolesław Breczko Oprogramowanie 134 Kolejny sędzia w USA: Trump nie może zbanować TikToka 8 gru 2020 Mateusz Czerniak Oprogramowanie Internet Biznes 54
Udostępnij: O autorze Anna Rymsza @Xyrcon W piątek informowaliśmy o wpadce Siri, która zamiast zdjęcia Donalda Trumpa pokazywała męskie genitalia. Winny był atak na Wikipedię, gdzie wandale zamienili zdjęcie prezydenta Stanów Zjednoczonych na zbliżenie penisa. Wikipedyści podjęli kroki, by lepiej chronić stronę, ale cyberwandale nie odpuszczają. Doszło nawet do tego, że włamali się na konto jednego z administratorów Wikipedii. Akty wandalizmu na Wikipedii są coraz bardziej zaawansowane. Strona Donalda Trumpa w angielskojęzycznej encyklopedii była edytowana przynajmniej 5 razy od pierwszego ataku. Zdjęcie było podmieniane wielokrotnie na pliki o nie budzących podejrzeń nazwach, jak 64 year old 3.JPG. Były to też różne zdjęcia, co pozwoliło atakującym uniknąć identyfikacji obrazu przez „odcisk palca”. Strona Trumpa została objęta specjalną ochroną. Można ją edytować jedynie z kont starszych niż 30 dni, które mają zaliczone więcej niż 500 edycji. Dotychczas ten system dobrze się sprawdzał przy ochronie wrażliwych stron przed wandalami i botami, jednocześnie nie upośledzając naturalnego dla Wikipedii procesu aktualizowania treści. Wikipedyści zakładają, że dla głupiego żartu nikt nie będzie przez miesiąc rozwijał konta i zwykle mają rację. Tym razem jednak wandale są bardziej zdeterminowani. Jedna z niedzielnych zmian zdjęcia prezydenta USA na zdjęcie penisa została wprowadzona z konta administratora. Najprawdopodobniej udało się na nie włamać i korzystając z przywilejów zaufanego edytora, kolejny raz zmienić stronę Trumpa. Wandale zmuszają do łamania zasad Wolnej Encyklopedii Pokazuje to też jedną z większych słabości Wikipedii – ludzi, którzy ją prowadzą. Ślady włamania zostały zaobserwowane na wielu kontach administratorów, które od miesięcy nie były używane. Konta administratorów mają co prawda dwustopniową autoryzację, ale na większości przejętych kont nie była uruchomiona. Na razie permanentnie zablokowanych zostało 5, ale wandale mają możliwość logowania się na dużo więcej kont. Póki co strona Trumpa wróciła do normy, ale Wikipedyści obawiają się, że będą musieli całkowicie zablokować wprowadzanie na niej zmian. Tym samym będą zmuszeni porzucić podstawową zasadę Wikipedii, jaką jest wolność dzielenia się wiedzą. Internet Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji