Bill Gates: podatek od pracy robotów sfinansuje pomoc społeczną. A jeśli i ona zostanie zrobotyzowana?

Bill Gates: podatek od pracy robotów sfinansuje pomoc społeczną. A jeśli i ona zostanie zrobotyzowana?

Bill Gates: podatek od pracy robotów sfinansuje pomoc społeczną. A jeśli i ona zostanie zrobotyzowana?
20.02.2017 11:00, aktualizacja: 20.02.2017 12:40

Zasłużeni guru branży IT, nawet jeśli ich faktyczny wpływ na nią jest dziś relatywnie niewielki, często zajmują dziś głos w sprawie rysującej na się coraz wyraźniej perspektywy robotyzacji i bezrobocia technologicznego. Wsród nich wymienić należy Billa Gatesa, który jest zdania, że automatyzacja pracy musi iść w parze z upowszechnienem bezwarunkowego dochodu podstawowego.

Bill Gates thinks we should tax the robot that takes your job

W wywiadzie dla serwisu Quartz rozwinął on tę myśl: według byłego szefa Microsoftu konieczne jest także opodatkowanie pracy robotów. Dochód bezwarunkowy rozwiązywać ma problem bezrobocia technologicznego – po zastąpieniu ludzi robotami na stanowiskach pracy, to państwo miałoby gwarantować tym pierwszym miękkie lądowanie. Jak zwykle w takich przypadkach, pojawia się pytanie o źródło finansowanie świadczeń.

Wydawać by się mogło, że jedynym kosztem pracy robotów jest opłacanie zużytej energii oraz koszty konserwacji i napraw. Wpływy do budżetu państwa zostałyby zatem pomniejszone o podatki, jakimi dziś objęta jest ludzka praca. Bill Gates nie widzi jednak powodów, dla których praca robotów miałaby być traktowana inaczej niż ludzka i zostać z podatków zwolniona.

Koszty ponosiłby pracodawca, który z automatyzacji i tak miałby szereg innych korzyści, jak na przykład maksymalizacja godzin pracy, brak urlopów i innych komplikacji, jakie generuje organizacja pracy oparta na zasobach ludzkich. Gates nie mówi nawet o tym, że z podatków miałby być finansowany dochód podstawowy – rysuje on cokolwiek idealistyczną wizję, w której byłby one źródłem finansowania pensji dla pomocy społecznej, np. ludzi opiekujących się starszymi.

Nie wspomina jednak o sytuacji, która już teraz ma miejsce w Japonii. Państwie, które w kwestii robotyzacji, ale także problemów demograficznych stanowi awangardę, a zarazem papierek lakmusowy dla pozostałej części świata. W listopadzie 2015 roku Business Insider opisywał, jak próbuje się tam rozwiązać problem starzejącego się społeczeństwa – już teraz 20% populacji stanowią tam osoby powyżej 65 roku życia. Między innymi poprzez robotyzację.

Nie sposób odpowiedzieć jednoznacznie na pytanie, dlaczego roboty miałyby przynosić pracodawcom korzyści w fabrykach, ale już nie w przypadku opieki społecznej. Mało przekonująco wypada argument o konieczności ludzkiego towarzystwa, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę powszechne wśród młodych Japończyków zjawisko wycofania społecznego, czyli hikikomori.

Fizyczny kontakt ze światem zewnętrznym już dziś nie jest im potrzebny, dlaczego miałoby się to zmienić za 50 lat, gdy znosić starczą niedołężność będą pomagać silne, niepotrzebujące snu i odporne psychicznie roboty? Kolejną kwestię stanowi w obliczu proponowanych przez Gatesa zmian, możliwościach tworzenia rajów podatkowych dla robotów – do krachu systemu mogłaby doprowadzić garść pacyficznych państewek, gdzie ich praca nie zostałaby opodatkowana.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (122)