Chińczycy chcą "czytać w myślach" cenzorów internetu - mają urządzenie

Chińczycy chcą "czytać w myślach" cenzorów internetu - mają urządzenie

Przykładowe badanie fal mózowych
Przykładowe badanie fal mózowych
Źródło zdjęć: © GETTY | The Washington Post
Oskar Ziomek
22.06.2022 14:26

W Chinach będzie można niedługo rozważać wdrożenie analizy EEG pracowników, którzy na bieżąco cenzurują internet. Czytanie w myślach cenzorów ma pomóc skuteczniej filtrować zabronioną w Chinach pornografię - okazuje się, że komputer "oczami człowieka" widzi więcej.

O szczegółach pomysłu pisze Interesting Engineering, powołując się na publikację SCMP. Istotą sprawy jest urządzenie opracowane przez naukowców z Beijing Jiaotong University, które ma pomóc w jeszcze skuteczniejszym wykrywaniu zabronionych treści w sieci. Obecnie większość blokuje sztuczna inteligencja i fizyczni pracownicy, ale przez zmęczenie są momentami mniej skuteczni.

Naukowcy wpadli więc na pomysł wykorzystania analizy fal mózgowych, by wychwytywać obrazy, które "mignęły" przed oczami pracownika, a ten je przeoczył. Okazuje się bowiem, że nawet widziane "kątem oka" i tylko przez ułamek sekundy treści pornograficzne przekładają się na podświadome reakcje organizmu, które da się wykryć przez EEG. Mimo, że pracownik świadomie nie dostrzeże danego obrazu, opracowane urządzenie ma zasygnalizować, że coś zostało przeoczone.

Chociaż badacze deklarują, że takie cenzurowanie internetu jest skuteczniejsze nawet od analizy opartej na sztucznej inteligencji (zwłaszcza w przypadku występowania postaci na niejednolitym tle), na tym etapie technologia nie została jeszcze przetestowana szczególnie dokładnie. Skuteczność określoną na 80 proc. wyliczono na podstawie testów przeprowadzonych na grupie zaledwie 15 mężczyzn w wieku 20-25 lat, podczas gdy znakomitą większość realnych cenzorów stanowią kobiety.

Nikt nie ukrywa także, że zdarzyły się również fałszywe alarmy, ale tutaj wini się niedostatecznie dobre materiały szkoleniowe - obrazy z zasłoniętymi najbardziej wrażliwymi fragmentami, aby zachować zgodność z prawem. Chociaż w tym momencie technologia wydaje się nie być gotowa na wdrożenie, być może za pewien czas cenzurowaniem internetu będzie się zajmować właśnie taki tandem - składający się z ludzkich oczu i komputerowej analizy reakcji mózgu na widziane obrazy.

Oskar Ziomek, redaktor prowadzący dobreprogramy.pl

Programy

Zobacz więcej
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)