Dyskietki odeszły do lamusa? Ten człowiek wciąż robi na nich biznes

Dyskietki odeszły do lamusa? Ten człowiek wciąż robi na nich biznes

Dyskietki wciąż się sprzedają. Kupuje je nie tylko sektor lotniczy
Dyskietki wciąż się sprzedają. Kupuje je nie tylko sektor lotniczy
Źródło zdjęć: © Getty Images
Konrad Siwik
20.09.2022 14:41

Gdyby pokazać przedstawicielom młodego pokolenia dyskietkę – z dużą dozą prawdopodobieństwa – część z nich nie wiedziałaby, z czym na do czynienia. Okazuje się jednak, że archaiczne nośniki pamięci są wciąż wykorzystywane i to nie tylko w lotnictwie.

Tom Persky, założyciel floppydisk.com, często bywa nazywany "ostatnim człowiekiem sprzedającym dyskietki". Przydomek nie jest przypadkowy, ponieważ Persky na miękkich dyskach zrobił intratny biznes. W nowej książce "Floppy Disk Fever: The Curious Afterlifes of a Flexible Medium" autorstwa Nieka Hilkmanna i Thomasa Walskaara zdradził, jakie branże składają zamówienia na starożytną technologię przechowywania danych.

"Moimi największymi klientami – i miejscem, z którego pochodzi większość pieniędzy – są użytkownicy przemysłowi" – powiedział Persky w wywiadzie z książki opublikowanym w serwisie Eye On Design. "Są to ludzie, którzy używają dyskietek jako sposobu na wprowadzenie i wyprowadzenie informacji z maszyny. Wyobraź sobie, że jest rok 1990 i budujesz dużą maszynę przemysłową tego czy innego rodzaju. Projektujesz ją tak, aby wytrzymała 50 lat i chciałbyś użyć najlepszej dostępnej technologii".

"Ostatni człowiek sprzedający dyskietki" twierdzi, że jego najwięksi klienci pochodzą z przemysłu lotniczego. Wśród nich można wskazać, chociażby Boeinga i Airbusa, które do aktualizacji oprogramowania sporej części swoich samolotów wciąż wykorzystują dyskietki 3,5 cala. "Prawdopodobnie połowa floty powietrznej na świecie ma dziś ponad 20 lat i nadal używa dyskietek w niektórych urządzeniach awionicznych. To ogromny konsument" – wskazuje Persky.

Jednak nie tylko sektor lotniczy robi zakupy w floppydisk.com. Persky zdradził, że również sektor medyczny stanowi bazę jego klientów i nadal używa dyskietek. Znajdują się również kolekcjonerzy i hobbyści, którzy chcą "kupić dziesięć, 20, a może nawet 50 dyskietek". A jak informowaliśmy na początku roku, z dyskietek korzysta również japońska policja.

Konrad Siwik, dziennikarz dobreprogramy.pl

Programy

Zobacz więcej
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (24)