Google ukarane za śledzenie użytkowników Safari
22,5 miliona dolarów kary musi zapłacić Google za omijanie zabezpieczeń przeglądarki Safari i śledzenie jej użytkowników za pomocą plików cookie. Federalna Komisja Handlu, która zajmowała się sprawą, przyznaje, że jest to największa zasądzona sankcja w historii tej instytucji.
Rekordowa wysokość kary wysyła jasny przekaz do każdej firmy: nieważne o jak duże przedsiębiorstwo chodzi, wszyscy muszą przestrzegać nakazów Federalnej Komisji Handlu i dbać o prywatność klientów. W innym wypadku firmy będą zmuszone do pokrycia kosztów wielokrotnie wyższych niż te, które poniosłyby dostosowując się do wytycznych — skomentował decyzję Jon Leibowitz, szef komisji. Jak zaznaczył, przedsiębiorstwa powinny szczególnie dbać o wypełnianie deklaracji, które składają swoim klientom. Dlatego oprócz kary pieniężnej, Google zostało zobowiązane do usunięcia feralnych ciasteczek ze wszystkich śledzonych komputerów do 15 lutego 2014 roku. Koncern potrzebuje tyle czasu, bo każdy użytkownik Safari musi odwiedzić stronę obsługiwaną przez sieć reklamową DoubleClick, by firma mogła pozbyć się kontrowersyjnych plików cookie.
Sprawa toczyła się od lutego bieżącego roku, kiedy to okazało się, że na przełomie 2011 i 2012 r. Google obchodziło preferencje prywatności Safari. Domyślnie przeglądarka ta blokowała ciasteczka stron, z których użytkownicy nie korzystali. Koncern natomiast przygotował kod, który symulował działanie człowieka i w ten sposób uzyskiwał pozwolenie na zapisanie pliku cookie. Następnie ciasteczka śledziły użytkowników na potrzeby systemu DoubleClick.