Komputery wyślą pracowników call center na bezrobocie?

Marcin Paterek

25.10.2012 16:47

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jeśli obecny trend rozwoju utrzyma się, do 2020 roku blisko połowa zapytań skierowanych do działu obsługi klienta może być obsługiwana przez wirtualnych doradców. Ich liczba rośnie w szybkim tempie — jeszcze dziesięć lat temu na całym świecie działały zaledwie 62 czatboty, a obecnie jest ich już niemal tysiąc.

Wśród zalet wirtualnych doradców wymienia się pracę przez całą dobę, siedem dni w tygodniu, możliwość prowadzenia nieograniczonej ilości równoczesnych rozmów i współczynnik poprawności odpowiedzi na poziomie 90 procent. Nie bez znaczenia jest też fakt, że z czatbotami można rozmawiać poprzez stronę internetową, aplikację mobilną czy infolinię, choć w chwili obecnej bardziej skomplikowane pytania są przekazywane do „tradycyjnych” pracowników. Problemem jest też rozmiar bazy danych, którą trzeba wprowadzić do programu. Mimo to przedsiębiorcy coraz częściej decydują się na czatboty, a tylko w Polsce działa ich już ponad sto. Szacujemy, że wirtualny doradca jest pięciokrotnie tańszy od tradycyjnej obsługi klientów. Infolinia po pierwsze jest droga, po drugie wymaga człowieka, którego trzeba rekrutować, szkolić, a rotacja na tego typu stanowiskach jest bardzo wysoka — uzasadnia trend Maciej Stanusch, prezes polskiej firmy oferującej czatboty.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (32)
Zobacz także