Microsoft Edge: wraz z rosnącą popularnością przybywa szkodliwych rozszerzeń
Rosnąca popularność przeglądarki Microsoft Edge jest z pewnością powodem do dumy dla twórców, ale – jak pokazuje praktyka – równocześnie powodem, dla którego konieczne jest poświęcanie większej uwagi tematowi bezpieczeństwa.
23.11.2020 16:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Oszuści wykorzystują bowiem fakt, że Edge obecny jest w coraz większej liczbie komputerów (i ostatnio wykorzystywany nawet chętniej od Firefoksa) i decydują się tworzyć fałszywe oprogramowanie specjalnie z myślą o tej przeglądarce. Jak podaje Windows Latest, odwołując się do wpisu na reddicie, zespół programistów usunął niedawno 5 dodatków do Edge'a, które udawały inne, znane rozszerzenia.Chodzi o NordVPN, Adguard VPN, TunnelBear VPN, The Great Suspender oraz Floating Player - Picture-in-Picture Mode. W fałszywych wersjach, wymienione dodatki wstrzykiwały reklamy do wyników wyszukiwania. W chwili pisania niniejszego tekstu rozszerzenia nie są już dostępne w sklepie z dodatkami do Edge'a, ale nie oznacza to jeszcze, że nie działają w niektórych komputerach.
Użytkownicy, którzy zainstalowali wcześniej rozszerzenia z powyższej listy, powinni je czym prędzej usunąć. Jeśli chcą dalej korzystać z tych programów – pobrać ich oficjalne wersje z Chrome Web Store, czyli sklepu dobrze znanego użytkownikom chociażby Google Chrome'a. W Edge'u również jest obsługiwany.
Microsoft Edge na Windowsa i macOS-a jest dostępny w naszym katalogu oprogramowania. Wersję na Linuksa (DEB) znajdziecie tutaj, zaglądając do menu Wszystkie wersje.