NBP opuścił koalicję na rzecz operacji bezgotówkowych i broni monet

NBP opuścił koalicję na rzecz operacji bezgotówkowych i broni monet

NBP opuścił koalicję na rzecz operacji bezgotówkowych i broni monet
17.07.2017 14:28, aktualizacja: 17.07.2017 14:42

Polacy lubią wygodne transakcje bezgotówkowe, ale nowe władze Narodowego Banku Polskiego niekoniecznie. Bank centralny opuścił organizację promującą rozwój obrotu bezgotówkowego i mikropłatności w Polsce. Decyzja zapadła niedługo po tym, jak NBP przestrzegał przed kryptowalutami i zachęcał do płacenia jedynymi słusznymi złotówkami.

Koalicja na Rzecz Obrotu Bezgotówkowego i Mikropłatności obchodziła właśnie 10. urodziny i dostała nieprzyjemny prezent. Nowe władze banku najwyraźniej nie zamierzają iść w kierunku wytyczonym przez resort rozwoju. Podczas gdy jedna strona pracuje nad rozwojem operacji bezgotówkowych w Polsce i zmniejszeniem udziału banknotów i monet w gospodarce, co idzie jej całkiem nieźle, NBP wystąpił z Koalicji i przyjął rolę obserwatora. Posunięcie jest o tyle przykre, że bank centralny odgrywał wiodącą rolę w organizacji i często pełnił funkcję sekretarza (na zmianę ze Związkiem Banków Polskich).

Powody podane przez NBP są niejasne. Zapytane o to biuro prasowe napisało: NBP, dostrzegając ważne zmiany jakościowe na rynku płatności bezgotówkowych, w tym przejęcie wiodącej roli w tym zakresie przez administrację publiczną i instytucjonalne wsparcie tych prac ze strony podmiotów rynkowych, a jednocześnie uznając potrzebę zachowania zrównoważonego rozwoju instrumentów płatniczych, podjął decyzję o zmniejszeniu swojej aktywności w zakresie Koalicji na Rzecz Obrotu Bezgotówkowego i Mikropłatności, tj. występując formalnie z Koalicji i powracając do roli obserwatora jej prac.

Rolą NBP jest między innymi organizowanie rozliczeń pieniężnych i emitowanie banknotów i monet w złotych, ale ostatnio bank centralny przyjął sobie także za zadanie walkę z oddolnymi inicjatywami rozliczeniowymi i, z prywatnymi podmiotami przetwarzającymi transakcje i mikropłatności, a także z Ministerstwem Rozwoju. W czasie, gdy postępowy resort stara się wprowadzić terminale płatnicze do urzędów administracji państwowej i mniejszych firm, by obywatele nie musieli szukać bankomatów w okolicy i nosić przy sobie monet, NBP głuchy na apele rządowe wprowadził do obrotu banknot o nominale 500 zł, byśmy mogli trzymać jeszcze więcej pieniędzy w postaci fizycznych banknotów. Nominał został zwiększony, mimo że reszta cywilizowanego świata idzie w przeciwnym kierunku i do granic możliwości stara się ułatwić płacenie bez użycia gotówki. Co ważne, nikt nie stara się tej gotówki z obrotu wycofać – po prostu proponowane są wygodniejsze rozwiązania.

O co tak naprawdę chodzi Narodowemu Bankowi Polskiemu? W Sieci można znaleźć plotki o tym, że obrona papierowych pieniędzy z uporem godnym lepszej sprawy i wbrew rozsądkowi ma podłoże personalne. Podobno regularnie dochodzi do starć między Adamem Glapińskim, kierującym obecnie NBP i KNF, a Mateuszem Morawieckim, Ministrem rozwoju i finansów. Czyżby interpersonalne animozje były ważniejsze od rozwoju ekonomii kraju? Wiadomo, że nie wszyscy muszą się lubić, ale wystąpienie NBP z Koalicji promującej operacje bezgotówkowe to o wiele więcej, niż pokazanie komuś języka na ulicy. Pozostaje mieć nadzieję, że nie wrócimy do czasów, gdy jedyną walutą w obrocie były monety z wizerunkiem monarchy i fragmenty przedmiotów z cennych metali, gdy reszta świata przesyła pieniądze przez platformy cyfrowe i płaci smartfonami.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (140)