Piraci w czeskim Parlamencie. Będą walczyć z cenzurą i śledzeniem
Dawno nie pisaliśmy o Partii Piratów. Tymczasem u naszych południowych sąsiadów partia walcząca o liberalne prawo autorskie i wolny Internet, weszła do Parlamentu.
23.10.2017 15:08
Czeska Partia Piratów odniosła spory sukces. Zyskała ponad 10% głosów obywateli, co zapewni jej aż 22 miejsca w Izbie Poselskiej. Są więc trzecią pod względem wielkości partią wśród tych, które zasiądą w Parlamencie. W wyborach startowało ponad 30 partii. Czechy są już czwartym krajem, w którym Piraci mają swoich reprezentantów w Parlamencie, obok Szwecji, Niemiec i Islandii.
Sympatię Czechów zdobyła między innymi uruchamiając własne strony z filmami, udowadniając tym samym, że linkowanie do materiałów nie jest przestępstwem. Oczywiście na Partię Piratów spadła lawina oskarżeń, ale gdy sprawa została skonfrontowana z prawem Unii Europejskiej, okazało się, że nie popełnili przestępstwa. Pozwoliło to nieco utemperować lokalne organizacje antypirackie.
Obecnie program czeskiej Partii Piratów zakłada reformę ustawy o prawie autorskim. Ponadto Piraci będą sprzeciwiać się wszelkim próbom cenzurowania Internetu, śledzenia telefonów komórkowych i dążą do legalizacji hodowania marihuany na własny użytek. Chcą też podnieść płace nauczycieli, zmienić prawo podatkowe i zamierzają przeciwdziałać korupcji. Na pierwszy ogień pójdzie reforma prawa o przetargach, którego niedawna reforma wyłączyła niektóre przetargi państwowe z obowiązku rejestrowania. Oznacza to, że prawdopodobnie sporo pieniędzy zmieniło właściciela bez wiedzy opinii publicznej.
22 wybrańców, zamiast świętować sukces, od razu zasiadło do pracy. Są już po pierwszym spotkaniu, podczas którego ustalali strategię działań na najbliższy czas i wybrali prezesa klubu.