Popłoch jądra i planista w pełni sprawiedliwy: polonizacja Linuksa to więcej niż tylko żart

Popłoch jądra i planista w pełni sprawiedliwy: polonizacja Linuksa to więcej niż tylko żart

Popłoch jądra i planista w pełni sprawiedliwy: polonizacja Linuksa to więcej niż tylko żart
15.07.2018 14:31, aktualizacja: 15.07.2018 14:41

Przywykliśmy do tego, że słownictwo informatyczne zostałocałkowicie zangielszczone. Tradycja polskiej informatyki z lat 70 i80 poszła w zapomnienie, pozostały tylko niewyraźne wspomnienia o„giętkich płaskokrążkach informacjonośnych”. Czy tak jużbędzie zawsze? Słuchając mowy polskich programistów czymenedżerów projektów (przepraszamy, „deweloperów” i„pi-emów”), można odnieść wrażenie, że po prostu inaczejbyć nie może. A jednak niektórzy próbują to zmienić, nawetjeśli brzmi to jak żart. Zaczęli od popłochu jądra.

10 lipca na facebookowej grupie Linuksowa Alternatywa pojawił sięzaskakujący wpis Przemka Buczkowskiego. Złożył on petycję, by odteraz kernel panic (czyli poważny błąd kernela, którego systemsam nie jest w stanie obsłużyć) nazywać po polsku „popłochemjądra”. Zapewnił przy tym, że nie jest pijany.

Obraz

I tak właściwie to czemu by nie? Co takiego jest w informatyce,że musimy przez nią zaśmiecać ojczysty język w sposóbniespotykany w żadnej innej dziedzinie? Weźmy jako przykładpolskie słownictwo matematyczne, które jest pełne spolonizowanycheleganckich określeń technicznych. Nikt nie nazywa przestrzeniparazwartych „parakompaktowymi spejsami”. A przecież jak mówipewna historia z brodą, gdy podczas rozmów nad pewnym projektem dlaamerykańskiego inwestora polscy programiści poprosili o chwilę dlasiebie, by szybko coś omówić po polsku, uczestniczący w rozmowieAmerykanie mieli śmiać się, że rozumieją co drugie słowo.

Z pomysłu Przemka Buczkowskiego powstał całkiem konkretnyprojekt o nazwie polinux, mający na celu stworzenie zestawu łatekdla linuksowego jądra, które zapewnią tłumaczenie na językpolski znajdujących się tam „na sztywno” komunikatów poangielsku. Jest to zabawne, ale zarazem ma wartość edukacyjną:porządne przetłumaczenie danej nazwy wymaga jej zrozumienia. Przyokazji tłumacz oswaja się z drzewem kodu źródłowego i uczykompilować jądra.

Wytyczne tworzenia odpowiednich dla linuksowego jądra polskichsłów są w projekcie polinux dobrze pomyślane i prowadzą dostylu, przypominającego prozę Stanisława Lema. Dyskusje nadtłumaczeniami toczą się na wikiprojektu – i już widać, że niektóre z przekładów są poprostu wspaniałe. Obok popłochu jądra mamy też komunikatyw rodzaju usiłowano zabić wstępniaka (chodzi o init),właściwości takie jak nie splugawiony (not tainted) czywłasne nazwy jak wps (planista w pełni sprawiedliwy –odpowiednik schedulera cfq).

Mamy też piękne tłumaczenia słownictwa z systemu kontroliwersji git – zamiast uprawianych przez korporacyjnych deweloperówpulli i commitów, polscy programiści mogliby popełniaćwrepowzięcia i zatwierdzenia.

Polinux przechowywany jest obecnie na githubie, wbijajcie tam –https://github.com/przemub/polinux/.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (295)