Producenci nie chcą czy nie mogą? Android Pie z mniejszym udziałem niż staruszek Gingerbread

Producenci nie chcą czy nie mogą? Android Pie z mniejszym udziałem niż staruszek Gingerbread

Android 9.0 Pie jest na rynku od sierpnia br., ale tylko teoretycznie. W praktyce mało kto z niego korzysta.
Android 9.0 Pie jest na rynku od sierpnia br., ale tylko teoretycznie. W praktyce mało kto z niego korzysta.
Piotr Urbaniak
28.10.2018 06:05

Wczoraj, 27 października, zgodnie z praktykowanym zwyczajem Google opublikowało aktualne statystyki dotyczące systemów z rodziny Android. Nie byłoby w tym nic sensacyjnego, gdyby nie zaskakująco niski udział najnowszego Androida 9.0 Pie. Okazuje się, że tego systemu w ogóle nie znajdziemy w rankingach, co oznacza, że korzysta z niego mniej niż 0,1 proc. wszystkich użytkowników „robocika”.

Fotel lidera przejmuje Nougat, notując sumarycznie 28,2 proc. Dalej plasują się, odpowiednio: Oreo – 21,5 proc., Marshmallow – 21,3 proc., Lollipop – 17,9 proc., KitKat – 7,6 proc., Jelly Bean – 3,0 proc., Ice Cream Sandwich – 0,3 proc. i Gingerbread – 0,2 proc.

Źródło: Google
Źródło: Google

Jako że Google nie uwzględnia w rankingach systemów z udziałem poniżej 0,1 proc., wniosek jest jasny: najnowszy Android Pie znajduje się na mniejszej liczbie urządzeń od wydanego w 2009 r., a porzuconego w 2016 r. Gingerbreada. Rodzi się pytanie: dlaczego wdrożenie opublikowanego w sierpniu br. OS-u przebiega tak mozolnie?

Cóż, o ile wydawane obecnie flagowce, takie jak Huawei Mate 20 Pro, są już fabrycznie wyposażane w najnowszą wersję systemu, o tyle producenci ewidentnie nie kwapią się do aktualizacji wcześniejszych smartfonów, co jednak może wynikać nie tyle z ich niechęci, co nieznanych nam trudności technicznych. Przykładowo, firma Honor już w pierwszej połowie września informowała redakcję serwisu dobreprogramy o rozpoczęciu betatestów, po czym temat update'ów ucichł (a nasz Honor Play nie przechodzi walidacji bezpieczeństwa i nie działa na nim Google Pay).

Co zabawne, swego czasu przedsiębiorstwo głośno trąbiło o przedsięwzięciu zwanym Treble, o czym szczegółowo pisze w swoim artykule Maciej Olanicki. Wówczas mogło się wydawać, że problemy z wdrażaniem kolejnych wydań zostaną niebawem zażegnane. Jak widać, nie zostały.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (103)